Kategorie
Offtop Blog

Star Wars: The Old Republic – Drugie starcie

Dawno, dawno temu, w nieodległym (bo znajdującej się na tej samej planecie) domu, próbowałem podejść do Star Wars: The Old Republic. Ta gra jednakże odstraszyła mnie z przerażającą skutecznością. Zbliżająca się jednak wielkim krokami nowa gra MMO w systemie P2P sprawiła, że dałem tej grze drugą szansę. Dlaczego akurat tej?

Star Wars - The Old Republic

 

Kategorie
Offtop Blog

Mój chiński Rok Konia w DOTA 2

Lubię Dotę 2 za jedno: event, eventem event pogania. Nie zdążyłem do końca zapomnieć jak wyglądały atrakcje na sezon zimowy, a tymczasem Valve szaleje i zaczyna świętować chiński Nowy Rok. Bo w trakcie normalnego jeszcze było za zimno na nową imprezę. Dlatego teraz znowu ostro zamieszali w tej grze.

Dota 2 - Event Chiński Nowy Rok
CZAS SMOKA!
Kategorie
Offtop Blog

Powrót do Doty 2 – krajobraz po przemianach.

Święta, święta, no i święta: koniec rodzinnych obiadków, rozdawania prezentów i innych tego typu. A jako, że mój czas nie znosi pustki, to postanowiłem sobie pograć (po tym jak czytanie mi lekko obrzydło). Mój wzrok padł na zacną grę MOBA jaką jest DOTA 2. Przeżyłem szok po powrocie do gry, nowy tryb gry, crafting, WOW. Szacuneczek.

DOTA 2 Logo
Trochę się za tym logiem stęskniłem

W międzyczasie moja ulubiona gra MOBA (ulubiona gra z pogardzanego gatunku, hmmm….) przeżyła mega upgrade. Wprowadzono skrzynki, które możemy otwierać wraz z uzyskiwaniem przez nas profil kolejnych poziomów. Każda skrzynka tłumaczy jakieś zagadnienie w grze, daje przedmioty potrzebne do tego by móc to obadać (np. cały zestaw do craftingu) i oprócz tego zawiera przedmioty dla naszych postaci. I żeby nie było, nie są to same crapy, czasem wypadają takie ładne przedmioty, że aż można dostać wytrzeszczu oczu.

Zresztą, właśnie z powodu serii ładnych przedmiotów dla Windrunnera(ki, to ona) zacząłem znów nią grać. Co prawda aktualnie nazywa się Windranger, ale ciii…. . Valve zmieniło nazwę w ramach prewencji. Kładę 10$ na stół, że w Heroes of The Storm prędzej czy później pojawi się postać Sylvanas Windrunner. Ale dobra, nie będę jęczał na nową nazwę, bo na dłuższą metę podoba mi się ona. Na całe szczęście DOTA 2 dawno nie była przeze mnie ruszana, co sprawiło, że nie płakałem tak bardzo, jak fani w chwili, gdy Valve dokonało zmiany nazwy.

I wielka szkoda, że o ile tryb świąteczny jest bardzo przyjemny i grywalny jak diabli, to nie ma on nic wspólnego z normalnymi grami. Najlepiej pokazał mi to mój pierwszy od 4 miesięcy „normalny” mecz w DOTA 2. Genialne statystyki w postaci 0 zabitych/11 asyst/11 śmierci. No cóż, czeka mnie powrót do piaskownicy. Grać tak żałośnie to już niemalże grzech jest :X

Ale dobra, tyle mojego narzekania, teraz kilka słów o nowościach, bo to one mnie nakłoniły do grania. No i pisania o graniu.

Wraith Night – DOTA 2 i tryb świąteczny.

Dota 2 Wraith Night
Impreza świąteczna: DOTA 2 Edition

Valve bardzo lubi wrzucać do swoich gier sieciowych dodatki okolicznościowe. Aktualnie dodany tryb Wraith Night jest jednym z nich. Polega on na tym, że gracze w 5 osobowym zespole muszą bronić ołtarza, na którym spoczywa przyszły Król Upiorów, przed potworami, które chcą go zniszczyć.

W związku z tym, że normalna mechanika gry by tutaj zawiodła, to w tym trybie postacie i przedmioty z gry DOTA 2 są trakcie działań obronnych dość konkretnie przerobione. Przykładowo Windranger(ka) ma pozmieniane koszty umiejętności, a jej ostateczna umiejętność została niemal całkowicie przerobiona (i jakoś 5 razy bardziej potężna niż normalnie).

Tak się bije, tak się bije, KRÓLA UPIORÓW!
Tak się bije, tak się bije, KRÓLA UPIORÓW!

Najlepsze w tym trybie jest to, że bez pracy zespołowej nie da się wygrać. Zamiast standardowego respawnu mamy tutaj do czynienia z koniecznością „podnoszenia” towarzyszy gdy padną. Automatycznie jesteśmy wskrzeszani tylko na początku danej rundy, a w przypadku niektórych walk jest to, delikatnie mówiąc, za mało. No i do tego ostateczna walka z bossem wymaga podziału ról, inaczej będziecie się z nim bić do znudzenia. Albo własnej, bolesnej śmierci. Jak kto woli 🙂

Craftologia stosowana

Dota 2 Socketing Crafting
A tak się dopakowuje przedmioty

O craftingu tylko przez 3 sekundy, bo więcej wymagałoby długiego wstępu na temat mikrotransakcji i kosmetyki w grze DOTA 2.
Przede wszystkim oznacza to, że za pomocą znalezionych/kupionych w losowych paczkach śmieci możemy tworzyć inne przedmioty. Wystarczy dopaść odpowiedni zwój z przepisem, dodać składniki i Voila~~ Zamieniamy śmieci na lepsze (być może już) nie śmieci.
Możemy sprawić, że fajnie wyglądające przedmioty będą jeszcze fajniejsze, bo będą zmieniać wygląd umiejętności albo, przykładowo, śledziły liczbę naszych zwycięstw/asyst/zabójstw czy też użyć danej umiejętności.
Dobry gadżet dla ludzi, którzy lubią się szczycić różnymi osiągnięciami w grze. I genialny z biznesowego punktu widzenia: „achievmentów” nie ma, a nie każdy ma dość dużo cierpliwości by czekać na dropnięcie się nowego przedmiotu z zamontowanym licznikiem. Wtedy karta kredytowa idzie w ruch, a Valve poszerza basen na banknoty.

Noobtorial.

Dota 2 Tutorial
Ot taka mapka dla świeżaków

Nie jest to nowość, ale już czuję, że będę musiał z tego skorzystać.
DOTA 2 dorobiła się najlepszego w moim odczuciu systemu treningowego, jaki tylko mógł powstać. Składa się on z serii map, na których dowiadujemy się i trenujemy w praktyce wiele ważnych czynności w grze. Chociażby last-hitowanie, które w przypadku samouczka do League of Legends jest potraktowane trochę po macoszemu.
Co najlepsze, jest powód by skończyć samouczek: wraz z kończeniem misji otrzymujemy przedmioty dla Snajpera, prawdopodobnie najprostrzej w obsłudze postaci w tej grze.
A ja sam chyba wrócę do tego samouczka, bo jak już mówiłem na wstęp: lamię tak bardzo jak to tylko jest możliwe. 0/11/11… Coś czuje, że długo będę to przeżywał :X

Wiecie co, tyle na dziś. Wracam do trenowania, póki mam wolne w ramach świąt. Może potem sobie pogram w Left 4 Dead 2. KTÓRE JEST JESZCZE DARMOWE. Bierzcie póki Valve czuje ducha świąt!

Kategorie
Gry

LoL (nie) jest (aż tak) gUpi – streamerzy będą mogli streamować co chcą.

3 dni temu przeczytałem, że uczestnicy turnieju League of Legends zwanego LCS (League of Legends Championship Series) mają efektownego bana na streamowanie jakichkolwiek wartych wzmianki gier konkurencji. Gównoburza była, napisało o tym każde możliwe medium growe (nawet blogerzy, których League of Legends nie jara) i jest efekt: umowa z graczami została DRASTYCZNIE zmieniona.

League of Legends
Woof, Woof!’

W reakcji na reakcje w mediach społecznościowych, samych zainteresowanych i raczej niepochlebne komentarze ze strony prasy Riot Games zmienił charakter tej części umowy ze streamującymi. Aktualnie reguła jest bardzo prosta: „pokazujcie na waszych kanałach co wam się żywnie podoba, pod warunkiem, że nie jesteście za to opłacani.”
Oprócz tego Whalen Rozelle, gość od kontaktów z fanami w Riot Games napisał na Reddit, że poprzednia umowa była spowodowana tym, że inne studia tworzące konkurencyjne gry chciały wykupić sobie „czas reklamowy” w trakcie streamów odbywających się w sezonie turniejowym. W tym samym oświadczeniu powiedział również, że po długiej dyskusji doszli do wniosku, że nie mogą oni sprawić, że oglądający strumienie fani danych graczy będą umierać z nudów.

Poprzednia treść umowy brzmiała w dużym skrócie tak: „Chcesz wziąć udział w League of Legends Championship Series? To nie strumieniuj tego, tego, tego i tego”.  Był to efektowny zakaz pokazywania na swoim kanale jakichkolwiek gier online’owych, które teraz mają nawet fanów na granicy błędu statystycznego.

A teraz Yeti ryczy

To teraz parę słów mojego zdania o tej całej historii. Ja to widzę tak: umowa o takiej treści nigdy nie powinna powstać. Jeżeli Riot Games chce jednostajnej, monotematycznej i ciągłej reklamy, to taniej by ich wyniosło wykupienie reklamy w Google AdSense. Ewentualnie mogliby zrobić to normalnie, czyli uczynić tak, jak chciała to zrobić konkurencja: wykupić czas reklamowy. Miałoby to trochę więcej sensu niż zasłanianie się porównaniami między sportem, a e-sportem i wymuszanie pod tym pretekstem stuprocentowego posłuszeństwa.
Zwłaszcza, że wielu z tych graczy i tak by grało w League of Legends. Po prostu nie robiliby tego CIĄGLE. I nie uwierzę w to, że League of Legends straciłoby graczy, tylko dlatego, że jakiś Ocelote, czy inny xPeke zrobią sobie 15 minut przerwy od LoLa i zagrają sobie w Hearthstone.
Ich reakcja była dość wolna: umowa wyciekła 4 listopada, następnego dnia się przyznali do „winy”, a dopiero w sobotę rano naszego czasu posypali głowy popiołem. Nie zmienia to jednak faktu, że w miarę bezbolesny dla siebie sposób zakończyli ten „kryzysik wizerunkowy”. Tradycjnie, większość komentarzy pod wypowiedzią na Reddit utrzymana jest w tonie „Dobra robota Riot, wiedziałem, że to sprostujecie”.

Mnie z tego wszystkiego najbardziej ciekawi jedna rzecz: czy Riot Games by cokolwiek zmieniło w tych umowach, jakby nie wyszły one na jaw?

Kategorie
Offtop Blog

Spojrzenie 4,5,6 na Neverwinter: Shadowmantle – artefaza i urokoza

Kolejny dzień przyniósł ze sobą silną kontynuację fazy na MMORPG o zacnej nazwie Neverwinter. Dopchałem się do artefektu, próbowałem zarąbać smoka i cieszyłem się z tego, że używanie run i uroków ma w końcu jakiś sens. A to wszystko za sprawą Shadowmantle.

Neverwinter: Shadowmantle Logo, Neverwiner, MMO
Neverwinter: Shadowmantle wywróciło kilka aspektów gry do góry nogami.

Wcześniej było ostrzeżenie o tandetnych screenach, teraz jest ostrzeżenie o POLSKOJĘZYCZNYCH (błe) zrzutach ekranu. Niektóre tłumaczenia zabolą wasze oczy, przepraszam za to. Ale czego się nie robi dla kilku dodatkowych przedmiotów.

Kategorie
Offtop Blog

Pierwsze, drugie i trzecie wrażenie z Neverwinter: Shadowmantle.

Wczoraj wyszedł nowy, drugi już dodatek do Neverwinter, zatytułowany Shadowmantle. Wiadome jest to, że czekałem na niego od BARDZO dawna. Doczekałem się, dopadłem w swoje łapy i teraz mogę na szybko podzielić się wrażeniami. Ale to tak mega szybko, bo poziomy same się nie wbiją.

Neverwinter: Shadowmantle Logo, Neverwiner, MMO
Logo jest, dodatek jest, wrażenia poniżej

I uprzedzam: screeny są do kitu. Ale są!

Hunter Ranger w praktyce

Neverwinter: Shadowmantle Hunter Ranger
Shotgun snajperski w trakcie przygotowania od wystrzału

Pierwsza rzecz po zalogowaniu? Tworzę przedstawiciela nowej klasy Hunter Ranger. Obowiązkowo jest to mroczny elf z długimi białymi włosami („cześć Drizzt!”)Po rozpoczęciu gry (jpdl, ile razy ja tę planszę widziałem, to ja nie wiem :X) pozbierałem swoje klamoty, odbębniłem „na automacie” tutorial i zająłem się właściwą grą. Wiecie, wykonywanie questów, bieganie po mieście, przeglądanie dostępnych umiejętności. Tego typu pierdoły. Łącznie dałem radę pograć klasą Hunter Ranger około 1,5 godziny. Kilka pierwszych wniosków z grania w Neverwinter tą klasą postaci:

  • przez pierwsze 10 poziomów Hunter Ranger jest PRZEPAKOWANY. Jest antytezą słowa „zbalansowanie”. Potem zaczynają się pojawiać schody, głównie za sprawą podskoczenia punktów życia przeciwników
  • walka wręcz jest i długo pozostanie jedynie miłym dodatkiem do odstrzelania przeciwników za pomocą łuku. Jest niezwykle efekciarska, ale jest znacząco mniej efektywna od ostrzału maszynowego z łuku.
  • do zapamiętania: umiejętność Split Shot działa jak shotgun. Im bliżej przeciwnik jest i im mniejszy obszar ostrzeliwujemy.
  • zaliczyłem niezłe zdziwienie na widok, że Hunter Ranger walczy parą broni, które nie są koniecznie mieczykami. Jak dotąd miałem w swoich rękach dwa sztylety i parę toporków. Te ostatnie wyglądają świetnie (a będą dwa długie miecze? 😉 )

W dużym skrócie: wszystko ładnie, pięknie, przywalić się mogę w tym przypadku tylko do dwóch rzeczy: mogli popracować nad tym nieszczęsnym balansem postaci i TA KLASA POWINNA BYĆ OD POCZĄTKU W GRZE. No, tyle o łowcy

OGIEŃ!!! – czyli Master of Flame w Neverwinter.

Neverwinter: Shadowmantle Master of Flame
Zaraz komuś słońce spadnie na głowę?

Jako maniak wszystkiego co płonie nie mogłem przeboleć tego, że mag (Control Wizard) w Neverwinter nie posiadał dostępu do zaklęć ognia w dowolnej postaci. Nic tylko mróz, błyskawice i magiczne pociski. NUDA. Ja chcę z przeciwników robić ognisko. A teraz nie tyle chcę, co wręcz MOGĘ robić z nich ognisko. A to wszystko dzięki podklasie Master of Flame. Zresetowałem mojego maga na 45 poziomie, rozłożyłem umiejętności od nowa (20 minut roboty, WAAAAGH) po czym poszedłem palić i mordować przeciwników. Aktualnie są to wilkołaki, więc było co podpalać. I jak efekty zabawy?

  • W przypadku Master of The Flame rzucanie zaklęć musi być przemyślane. Przy poprzedniej podklasie można było zaklęciami dość bezmyślnie spamować, a przeciwnik padał. Tutaj też tak można, ale jak rzucimy dobre kombo, to przeciwnik padnie trzy razy szybciej
  • Porada dla już grających, czyli dobra kombinacja dla Master of The Flame: Scorching Burst, Fanning The Flame i na koniec spamujemy Chilling Cloud, by cel naszego ataku ciągle płonął. NA NIEBIESKO! 🙂
  • Granie Mistrzem Ognia ma sens tylko wtedy, jak ktoś sobie na sobie uwagę potworków. BARDZO mile widziany jest towarzysz w postaci Guardian Fightera, albo chociaż jakiś NPC z umiejętnością skupiania na sobie uwagi wroga. Inaczej nie będziemy mieli łatwo z szerzeniem masowej destrukcji

I jedna smutna uwaga na koniec: animacje ataków są przydługie. Ale w przypadku maga to chyba nie problem, w końcu on rzuca zaklęcia. Machanie mieczem może być szybkie, ale zaklęcia? To zupełnie inna para butów.

Artefakty, towarzysze i inne bzdety.

Oprócz tego w oczy rzuciło mi się kilka nowych rzeczy.

Najbardziej widocznym motywem jest wzrost wagi kompanów w wersji NPC:  oprócz pomagania nam, gdy są przywołani, to za sam fakt posiadania „gotowego do wezwania” towarzysza otrzymujemy bonusy. Jeszcze jeden powód by zbierać i kupować towarzyszy.
Oprócz tego szykuje się też przaśna minigierka, w której będziemy nabijać doświadczenie, kasę i runki swoim kompanami. Taka gra paragrafowa, jeżeli ktoś jeszcze pamięta co to jest. A jak nie pamięta, to ciocia Wikipedia chętnie pomoże.
Oprócz tego są artefakty, które nosimy ze sobą i rozwijamy karmiące je runami (których zazwyczaj więcej wypada, niż się używa). Dzięki takiej diecie dają one coraz większe bonusy i pozwalają na używanie zdolności aktywnych. Jak mi jakiś wpadnie w ręce, to będzie bardziej wylewny w tym temacie.
A, i najważniejsze: każde konto, które istniało przed wydaniem dodatku otrzymało jeden darmowy reset postaci. Przydatna rzecz, biorąc pod uwagę, że wszystkie klasy postaci w Neverwinter dorobiły się dodatkowej podklasy. Ja swój reset wykorzystałem do ogarnięcia maga 🙂

Dobra, idę AFK nim wpadnę w szał growy. Jakby ktoś chciał zagrać, to zapraszam po 18:00. Polujcie na Elkantar Xiltin@jasiegg665. Ewentualnie wypatrujcie ześwirowanego mrocznego elfa podpalającego wszystko na niebiesko, na jedno wyjdzie 🙂

 

Kategorie
Gry

LoL jest gUpi – zawodnicy turnieju LCS mają zakaz streamowania innych gier

W przypadku League of Legends przeszedłem drogę odwrotną od tego co przeżyłem z Diablo 3: na początku tę grę uwielbiałem by później dojść do wniosku, że nawet śledzenie ciekawostek jest dla mnie stratą czasu. Jednak informacja o tym, że uczestnicy turnieju League Championship Series nie mają swobody działania jest godna uwagi. Nałożone na nich ograniczenia są delikatnie mówiąc przesadzone.

League of Legends
Fail of Legends? League of Fails?
Kategorie
Gry

Wiemy jaki będzie kolejny Humble Bundle: Yogscast’s Dwarven Dairy Drive

Miałem iść spać, ale OLAĆ TO! Są informacje dotyczące następnego Humble Bundle, który rozpocznie się za niecałe trzy dni. No dobra, kiedy to czytacie, to pewnie będą już tylko dwa dni. Ekipa z Yogscast wraz z Humble Bundle szykują Dwarven Dairy Drive. Co będzie w ofercie? Zapraszam na info poniżej.

Dwarven Dairy Drive
Takie sobie logo Dwarven Dairy Drive
Kategorie
Offtop Blog

Wiemy co pojawi się w Hearthstone?

Tak przynajmniej można podejrzewać na podstawie ankiety, którą Blizzard rozesłał mailowo uczestnikom (jeszcze zamkniętej) bety Hearthstone: Heroes of Warcraft.

Hearthstone: Heroes of Warcraft
Hearthstone: Heroes of Warcraft – zmiany nadchodzą?

Ankieta jak to ankieta, jednak dwa pytania mnie na tyle zaciekawiły, że aż postanowiłem podać je dalej. Jakby nie patrzeć, to mogą być przyszłe plany Blizzarda. Jak ktoś żył w jaskini i nie wie czym jest Hearthstone: Heroes of Warcraft, albo chciałby poznać moje pierwsze wrażenia, to zapraszam do tego posta. Pierwsze pytanie dotyczące Hearthstone, które jest warte wzmianki brzmiało „Dodanie jakich funkcji do Hearthstone: Heroes of Warcraft ucieszyłoby cię najbardziej?”

Kategorie
Gry

Neverwinter: Shadowmantle – znamy już datę premiery dodatku!

Świętujemy! Mamy oficjalne informacje: kolejny duży dodatek do Neverwinter, zatytułowany Shadowmantle wystartuje 5 grudnia! Wszyscy, którzy już wymaksowali swoje postacie w grze i zaczęli być znużeni grą mogą szykować się do powrotu do gry!

Neverwinter: Shadowmantle Logo, Neverwiner, MMO
W końcu dopadłem logo Neverwinter: Shadowmantle!

Proponuje w ramach przygotowania rzucić szybko okiem na moje wcześniejsze wypociny o tym dodatku. Naskrobałem o tym aż trzy wpisy:

Jakby co zapraszam do zadawania dodatkowych pytań, chętnie odkopię więcej informacji o Neverwinter: Shadowmantle, jeżeli ktoś będzie ich potrzebował/chciał!