W sumie to tyle. Możecie się rozejść.

Tych co trzeba przekonywać, zapraszam poniżej. Ci z was na których zaufanie zapracowałem, nie marnujcie czasu, zróbcie użytek z nadchodzącego weekendu i przekonajcie się jak wygląda potencjalna gra roku.
W sumie to tyle. Możecie się rozejść.
Tych co trzeba przekonywać, zapraszam poniżej. Ci z was na których zaufanie zapracowałem, nie marnujcie czasu, zróbcie użytek z nadchodzącego weekendu i przekonajcie się jak wygląda potencjalna gra roku.
Jako pełnoprawny bojówkarz tej gry zastanawiałem się jaki moment będzie najlepszy by napisać o niej po raz kolejny. Problematyczne jest to, że uważam, że każdy pretekst się nada.
Ale, żeby oszczędzić wam fanbojstwa i bełkotu jaki by powstał by „dobić” do minimalnego progu 300 słów (potrzebnego by wyszukiwarki nie traktowały tekstu jak śmieci) postanowiłem napisać dopiero teraz, gdy powodów by sięgnąć do Disco Elysium jest multum.
Kilka dni temu Nintendo zaprezentowało nam masę gier w ramach Nintendo Direct. Przez chwilę chciałem napisać podsumowanie, ale tych jest od groma, więc dałem sobie spokój.
Jest jednak wśród ogłoszonych tytułów kilka NAPRAWDĘ godnych uwagi. Jednym z nich jest Live a Live.
A to co zobaczycie poniżej to ponad 700 słów o tym skąd się ta gra wzięła i czemu warto zwrócić na nią uwagę. Bo jeżeli zachciało mi się dla niej przypominać hasło na bloga, to jest ona tego warta. Oprócz tego obiecuje, że argumenty poniżej są bardziej merytoryczne.
Miałem napisać to od dłuższego czasu, ale szczęśliwie dla mnie się ociągałem. Czemu szczęśliwie?
Bo jakbym napisał nową wersję mojego poradnika do poprawiania Arcanum miesiąc temu, to problem polskiej wersji językowej pozostałby nierozwiązany. A teraz? Dzięki pracy jednego człowieka (no i również twórców oryginalnego polskiego tłumaczenia) jest możliwe zagranie w Arcanum w polskiej wersji językowej. Do tego w rozdzielczości bliższej dzisiejszym standardom.
Niedawno na Reddit mieliśmy kilkugodzinną sesję pytań i odpowiedzi z częścią ekipy odpowiedzialną za Baldur’s Gate 3.
W związku z tym, że nie mam nic lepszego do roboty (bo plaga i hurtowo upadające plany) to postanowiłem przeczytać wszystko co twórcy powiedzieli, wybrać co ciekawsze informacje, przetłumaczyć i okazjonalnie dodać trzy słowa od siebie. Miłej lektury!
Wyleczyłem się już jako tako z gorączki na gry niezależne . Jednak gdy w końcu pogrwałem w demo Bonfire na Steam, to serduszko zabiło mi trochę mocniej i po raz pierwszy od Bardzo Długiego Czasu zrobiłem użytek z przycisku dodawania do listy życzeń na Steam.
Dla mnie to już znak. Dla was być może będzie po tym jak przeczytacie skąd taka reakcja u mnie.
Początkowo chciałem opisać swoje wrażenia z pierwszej prezentacji Baldur’s Gate 3, bo jest o czym pisać.
Jednakże, pobieżna lektura opinii i szoków w internecie zainspirowała mnie do wyjaśnienia dwóch rzeczy: skąd ten brak podobieństwa do poprzedników oraz czemu to wygląda tak, a nie inaczej.
Kierowany przeczuciem grałem w Disco Elysium do końca, mimo tego, że po około dziesięciu godzinach gry wiedziałem co myśleć o tej grze.
Kolejne godziny pokazywały mi jak bardzo się myliłem i jak wielką krzywdę zrobiłbym sobie i wam jakbym uznał, że już wiem co się spodziewać po tej grze.
Disco Elysium jest ponad typowe schematy. Zarówno dotyczące gier RPG, jak i ich recenzowania.
Poniższa recenzja nie powstałaby gdyby nie GOG.com, które dostarczyło klucz do gry. Dziękuje!
Okazało się, że przez moją „hibernację” przegapiłem bardzo dużo fajnych zbiórek growych na Kickstarterze. A jak się dowiedziałem, że jedną z nich jest gra o wampirach, do tego w klimatach urban fantasy, to zrobiło mi się autentycznie smutno.
Ale na całe udało mi się jakoś dotrzeć do potencjalnego cuda jakim jest Nighthawks.
Wszystko wskazuje na to, że niedługo usłyszymy oficjalną zapowiedź Baldur’s Gate 3. To już wiecie, albo się dowiecie, bo cały internet o tym trąbi. Nie dowiecie się jednak tego, co ja napisałem poniżej.
Bo, wyobraźcie sobie, temat kontynuacji Baldur’s Gate śledzę od dłuuuuuuuuuuuuuuuugiego czasu. Dzięki temu mam o czym pisać, a wy będziecie mogli przeczytać przybliżoną historię Baldur’s Gate 3.
Czy tak właściwie, to tragedię z potencjałem na szczęśliwe zakończenie.