Kategorie
Gry

Szybkie podsumowanie The Game Awards 2019. Bo jest co.

Mimo tego, że obiecałem sobie, że nie będę już pisał tekstów „na wczoraj”, postanowiłem napisać słowo, bądź 1300 o The Game Awards 2019

Nie zarwałem nocki, ale obejrzałem retransmisję. Było spoko. I na tyle ciekawie i zabawnie, że mam o czym pisać.

Dobra, przechodzę do meritum, bo miało być krótko.

Wymieniam poniżej co ciekawsze rzeczy, nie chce mi się pisać o wszystkim. W sumie to nie piszę tylko o tym, co żałuje, że się dowiedziałem.

Microsoft pokazał się z rozmachem

Gala odbyła się w Microsoft Arena w Los Angeles. Nazwa najwyraźniej zobowiązuje.

Glorious Air Purifirer Master Race, czyli nowy Xbox z chorą nazwą.

Microsoft w końcu pokazał i podał nazwę swojej konsoli.

To co wcześniej było znane jako „Project Scarlett” nazywa się teraz Xbox Series X. Ma mieć mocarne podzespoły, dużo autorskich rozwiązań technicznych, które mają zminimalizować czasy ładowania i ułatwić działanie w chmurze. Oprócz tego na uwagę zasługuje wygląd – przypomina komputer stacjonarny.

Xbox Series X The Game Awards 2019

Znaczy, to porównanie to wersja optymistyczna. Więcej ludzi ma skojarzenia z oczyszczaczem powietrza.

Jak na moje, to rozumiem rozgoryczenie ludzi, ale jeżeli w środku faktycznie mają być mocarne podzespoły, to podejrzewam że przestronna obudowa w takim, a nie innym kształcie to mogła być smutna konieczność. Lepszy drugi oczyszczać powietrza w mieszkaniu, niż syrena alarmowa wyjąca wiatrakami od chwili startu.

Jak ktoś chce przebajerzony trailer, to poniżej:

Ciekawi mnie jakie sprzęty wejdą w skład Xbox Series X. W końcu nazwa zobowiązuje.

Senua będzie nas prześladować latami.

Hellblade: Senua’s Sacrifice to wysoko oceniana, chwalona przez graczy gra studia Ninja Theory. Opowiadała o młodej wojowniczce z plemienia Piktów, która po wymordowaniu jej rodziny przez Piktów zaczęła chorować na psychozę. Pisanie więcej to by były spoilery, więc sobie odpuszczę.
Istotne jest to, że gra opowiadała, tak właściwie, zakończoną historię.

Najwyrażniej jednak była na tyle popularna i dochodowa, że Microsoft musiał dość silnie zasugerować studiu (które stało się w międzyczasie ich własnością), by stworzyli kolejną odsłonę.

Mam mieszane uczucia – czuję w kościach, że ta gra będzie przegenialna. W zamian za to mam wątpliwości, czy powinna w ogóle zaistnieć.

Jakby kogoś interesowało, to utwór z trailera to In Maidjan zespołu Heilung. Oni mają całe płyty w tym klimacie jakby co.

Nowa część Ori będzie cudowna. Gdy już wyjdzie

Dobra wiadomość – nowy trailer Ori and the Will of the Wisps. Gra dalej zapowiada się świetnie.

Zła wiadomość: będziemy czekać dłużej by przekonać się czy trailer dobrze oddaje zajebistość gry – premiera przesunięta na równo o miesiąc, na 11. marca 2020.

Nintendo również się pojawiło.

Pokazali kilka fajnych rzeczy. Tak właściwie, to nie spodziewałem się ich obecności na The Game Awards 2019. Ale jak już się pojawili i do tego z takimi nowinkami? Nic tylko się cieszyć.

Bravely Default 2

Bravely Default to gra jRPG wydana dotąd (i najwyrażniej tak zostanie) na Nintendo 3DS. Jest świetna. Ma dobry turowy system walki z kilkoma bajerami, masę zwrotów akcji w fabule i bardzo dobre wykonanie audiowizualne. Gra doczekała się bezpośredniej kontynuacji, Bravely Second, również na 3DSa.

Na bazie tego faktu i trailera, który macie poniżej, podejrzewam że seria pójdzie w kierunku Final Fantasy – oddzielone od siebie historie, często osadzone w zupełnie innych światach. A patrząc na dostarczoną przez poprzednie dwie odsłony jakość, to podejrzewam, że tutaj też dożyjemy dwucyfrowych odsłon serii.

Ci sami ludzie zrobili Octopath Traveller, więc kompletnie nie martwię się o jakość. Zamiast tego grzecznie czekam. Na premierę w 2020 roku.

No More Heroes 3

Na kolejną część serii z Travisem Touchdown w roli głównej czekam od zawsze. Przynajmniej od momentu kiedy zostało zapowiedziane Travis Strikes Again. Gry jeszcze nie dostałem, ale dostałem kolejny trailer.

Pokazujący, że ta gra będzie dokładnie tak popierdzielona, jak tego potrzebuje. Cieszę się jak diabli i czekam na tę bliżej nieokreśloną premierę w 2020 roku bardziej niż na tegoroczne święta.

Rzeczy z czapy

Kilka innych ogłoszeń z gali, o których warto wspomnieć.

Baldur’s Gate: Dark Aliance powraca po latach.

Dawno, dawno temu (2001 rok) została wydana gra Baldur’s Gate: Dark Alliance, która nie miała z znaną wszystkim grą cRPG wiele wspólnego.

Był to hack&slash z podobnym do Baldur’s Gate rzutem kamery, wydany na PlayStation 2 i na Gameboya Advance. Dość fajny. Dorobił się w 2004 roku sequela, który został stworzony trochę „na krzywy ryj” (twórcy gry skorzystali podczas jej tworzenia z silnika bez odpowiedniej licencji). Obie gry kończyły się cliffhangerami.

Przewijamy do 2019 roku, gdzie dostajemy z czapy trailer gry nazwanej „Dark Alliance”

Trailer też jest z czapy, bo muzyka to jakiś losowy utwór rockowy, kamera lata między widokiem z oczu, a zbliżeniem na twarze, a o samej grze wiemy, że:

  • wyjdzie
  • jest robiona przez Wizards of The Coast, które od niedawna samemu robi gry komputerowe
  • grywalnymi postaciami będą bohaterowie trailera, czyli Drizzt Do’Urden i reszta Kompanii Hali. Jakby co polecam książki o nim, są świetne <3
    Jak na czytadła fantasy.
  • gra będzie miała widok z trzeciej osoby, z kamerą zamontowaną nad ramieniem sterowanej postaci

Premiera, platformy i inne istotne informacje? Nieznane. Jako fan uniwersum czekam, ale jako gracz mam ograniczoną wiarę w ten projekt na tę chwilę.

MMO z świata Magic: The Gathering JEDNAK KIEDYŚ wyjdzie.

Minął ponad rok od kiedy napisałem o tym, że Wizards of The Coast szykuje, w współpracy z twórcami MMO Neverwinter, grę osadzoną w uniwersum Magic: The Gathering. Na The Game Awards 2019 dostaliśmy w końcu trailer.

Który jest pierwszym znakiem od pierwotnego ogłoszenia, że projekt jednak żyje.

Betatesty w 2020 roku. W sumie trochę się boję mikropłatności, ale jako fan uniwersum czekam.

Cyberpunk 2077 będzie miał fajny soundtrack.

CD Projekt Red poczuł potrzebę nagrania osobnego trailera przedstawiającego muzyków, których zaprosił do występowania w ścieżce dźwiękowej ich nadchodzącego hitu.

Przyznaje się bez bicia – połowy z osób tutaj nie kojarzę, ale patrząc na reakcje internetu, ilość odsłuchań na Spotify i tak dalej – rozumiem entuzjazm.

Riot Games pozwala na hurtowe tworzenie gier.

O Riot Forge niby wiadomo od 6 grudnia, ale dopiero na The Game Awards 2019 ktoś wpadł na pomysł by pokazać gry spod tego szyldu.

O co chodzi? Riot będzie pozwalać zewnętrznym studiom tworzyć gry osadzone w uniwersum League of Legends. W trakcie imprezy pokazali trailery do dwóch pierwszych produkcji powstałych w „kuźni”.

Pierwsza to Ruined King: A League of Legends Story (ten podtytuł chyba będzie obowiązkowym elementem).

Ma on być turową grą cRPG, z akcją dziejącą się po jednym z ciekawszych eventów w historii League of Legends. Na tyle ciekawych, że nawet do moich nie-LoLowych uszu on dotarł.

Grać mamy postaciami z League of Legends, przy okazji je poznając ich historię. Jako, że grę ma tworzyć Airship Syndicate, który na swoim koncie ma Battle Chasers: Nightwar oraz Darksiders: Genesis, to wierzę, że Ruined King to będzie coś więcej niż durny fanserwis dla fanów LoL-a.

Drugą grą ma być Conv/rgence: A League of Legends Story. Ma to być platformówka z elementami akcji. Główny bohater, Ekko, wynalazł sposób na cofanie się w czasie kilka sekund.

Chyba już gdzieś to widzieliśmy. W Prince of Persia – Piaskach Czasu też.
Do tego, o ile Airship Syndicate pokazał już, że potrafi robić „pełnowymiarowe”, dobre gry, tak studio Double Stallion Games odpowiedzialne za tą grę? No niezbyt.

Najlepsze na koniec – Laureaci The Game Awards 2019

Teoretycznie jest to najważniejsze w gali rozdania nagród. W tym roku statuetki otrzymali:

  • Sekiro: Shadows Die Twice – Gra roku
  • Death Stranding – Najlepsza reżyseria gry
  • Fortnite – Najlepsza ciągle rozwijana gra
  • Disco Elysium – najlepsza narracja
  • Control – najlepsza dyrekcja artystyczna
  • Death Stranding – najlepsza ścieżka dźwiękowa
  • Call of Duty: Modern Warfare – najlepszy design dźwiękowy
  • Mads Mikkelsen jako Cliff (Death Stranding) – najlepsze aktorstwo
  • Gris – najlepsza gra „pożytku społecznego”
  • Disco Elysium – najlepsza gra niezależna
  • Call of Duty: Mobile – najlepsza gra mobilna
  • Beat Saber – Najlepsza gra VR/A
  • Devil May Cry V – Najlepsza gra akcji
  • Sekiro: Shadows Die Twice – najlepsza gra action-adventure
  • Disco Elysium – najlepsza gra RPG
  • Super Smash Bros. Ultimate – najlepsza bijatyka
  • Luigi’s Mansion 3 – najlepsza gra familijna
  • Fire Emblem: Three Houses – najlepsza strategia
  • Crash Team Racing Nitro-fuelled – najlepsza gra wyścigowa
  • Apex Legends – Najlepsza gra multiplayer
  • Disco Elysium od Studia Za/Um – „świeża gra indie”
  • Destiny 2 – najlepsze wspieranie społeczności
  • Michael „Shroud” Grzesiek – najlepszy twórca treści
  • Fire Emblem: Three Houses – wybór graczy (

Cieszy mnie bardzo fakt, że Disco Elysium wygrało w każdej kategorii gdzie otrzymało nominację. Każda statuetka w pełni zasłużona. Podobnie cieszy mnie silna obecność Nintendo wśród wygranych, oraz fakt, że tytuł gry roku otrzymała chyba najmniej spodziewana produkcja z wszystkich.


To raczej wszystko, o czym warto wspomnieć przy okazji The Game Awards 2019. Co wam najbardziej się spodobało z całej gali?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *