Ponad pół roku temu dostałem informację prasową o tym, że Forever Entertainment będzie wydawało gry na Switcha w limitowanych wydaniach pudełkowych. Zapowiadały się one bardzo dobrze.

Na całe szczęście doczekałem chwili, kiedy zamiast gdybać, to mogłem zobaczyć na własne oczy co z tego projektu wyszło. A jako, że te wydania nie leżą półce w sklepach, to postanowiłem podzielić się wrażeniami (i masą zdjęć) by pomóc komuś w podjęciu ważnej decyzji – czy warto wydać na wydanie pudełkowe ponad 200 złotych?
Oświadczenie – wydania pudełkowe z tego wpisu otrzymałem nieodpłatnie od wydawcy, którym jest Forever Entertainment, za co serdecznie dziękuję.
Pierwszy rzut gier z serii Forever Limited
Dzisiaj będę opisywał wydania następujących gier:
- remake’u Panzer Dragoon (o którym pisałem bardzo dużo)
- Thief Simulator
- Sparkle Ultimate Collection (czyli zbiorcze wydaniem gier Sparkle ZERO, Sparkle 2 EVO, Sparkle 3 Genesis i Sparkle 4 Tales)
Każda z tych gier jest dostępna od ręki, albo w „bazowym” wydaniach UnLimited zawierającym samą grę, albo w wersjach Limited, takich jak na zdjęciu poniżej:

Zestawy w serii Limited, jak nazwa wskazuje, mają ograniczony nakład – każda gra otrzymała nakład 3000 pudełek.
Na ten moment możecie oprócz tego zamówić w przedsprzedaży wydania pudełkowe gier:
- Green Hell (survival dziejący się w dżungli Amazońskiej)
- Rise Eterna (której recenzję znajdziecie tutaj)
Nie mam pojęcia kiedy będą one dostępne, ani jakiej będą jakości, ale na bazie tego jak wypadły powyższe trzy (wiem, cztery, ale kubek to „przylepa”) pudełka.
To jak wypadły poszczególne wydania?
Uwagi ogólne:
Gry przyjechały do mnie w kartonie, grubym, porządnie (nawet za bardzo) zaklejonym i oznaczonym jako „delikatny przedmiot”. Wnętrze było wypchane papierowym wypychaczem, przez co nie było szans by „latały” w trakcie podróży po kartonie.

Każde pudełko jest zabezpieczone folią termokurczliwą, przez co jest okołozerowa szansa, że coś mu się stanie.
Jakby tego było mało, to każde opakowanie jest dodatkowo zapieczętowane firmową plombą z hologramem, więc macie około 5235346745753,89% szans, że dostajecie dokładnie to, co wyjechało „z fabryki”.

Jest jedna rzecz, która mnie trochę boli – w pudełkach nie ma żadnych wytłoczek ani przegródek. W wyniku tego ich zawartość lata swobodnie w środku. Prawdopodobieństwo zniszczenia czegoś w środku jest minimalne, ale mimo wszystko czułbym się lepiej jakby to było poukładane w środku. Na pewno by się trochę lepiej prezentowało.
Sparkle Ultimate Collection
Zdjęcie pudełka bez folii na sobie. Chyba, nie jestem pewien, na tym pudełku akurat mojego odbicia nie było widać nawet przed zdjęciem folii.

Na zdjęciu nie widać, ale wszystko co jest zadrukowane na pudełku ma nałożoną warstwę lakieru UV. Mówiąc po ludzku? Ładnie się świeci.
Jeżeli chodzi o samą zawartość to, w środku znalazła się ściereczka, płyta z soundtrackiem z gier, plakat A2 (na zdjęciu ukryty pod ściereczką).

W drugim pudełeczku, który jest częścią tego wydania jest „magiczny kubek”. Gdy jest zimny: czarny. Gdy jest w nim coś ciepłego: pojawia się grafika taka jak na pudełku od całego wydania i na pudełku z grą.
Ogólnie kubek jest świetnej jakości i powiem wam, że nawet jakby w środku pudełka by szrot, to byłbym już dostatecznie zadowolony po samym kontakcie z kubkiem.
Pudełko z grą ma odwracaną okładkę, a w środku, oprócz kartridża z grą, zawiera naklejki oraz numerowany certyfikat autentyczności zestawu:

Ściereczka spełnia swoje zadanie, plakat jest ładny, ale to płyta z ścieżką dźwiękową kupiła moje serce. Wygląda świetnie:
Generalnie, to wydanie bardzo przypadło mi do gustu. Wszystko jest ładne, dopracowane i nic nie skrzeczy. Ale nie będę ukrywał.
Pan i władca jest tylko jeden:

Jeżeli chcecie dostać ten kubek i wszystkie bonusy do niego jakie wymieniłem, to Sparkle Ultimate Collection dostaniecie tutaj.
Możecie też zamówić kubek z podobną grafiką, tutaj. Ale ten z edycji kolekcjonerskiej jest ładniejszy, przykro mi.
Panzer Dragoon Remake
Ta gra też się dorobiła świetnego pudełka:

Sama zawartość pudełka jest dość bogata: naklejki na Switcha, ściereczka, dwa duże plakaty z motywami z gry, no i samo pudełko z grą oczywiście.

Plakatów nie rozwijałem, bo tylko bym się wściekł, że nie mam na nie miejsca. Są wydrukowane na grubym, śliskim papierze, więc wyglądałby bardzo dobrze powieszone na ścianie.
Pudełko z grą zawiera w sobie, podobnie jak Sparkle Ultimate Collection, naklejkę, numerowany certyfikat i kartridż z grą:

Naklejki winylowe mnie kupiły. Jakość druku jest porządna, naklejka jest gruba, a logo 3M umieszczone z tyłu sugeruje, że to nie jest jakiś randomowy szrot, który przy wymianie naklejki na inną zerwie kawał Switcha z sobą.
Ogólnie, to dobry zestaw, nawet na chwilę zapomniałem, że nie ma kubka. Jeżeli komuś się spodobał, to może go dopaść tutaj.
Thief Simulator
Ta gra ma wyjątkowe pudełko. Tylko mu musiałem zrobić zdjęcie na leżąco by zminimalizować obecność mojego odbicia na nim:

Odciski palców nie są moje, to tylko świetny pomysł Forever Limited, przez który aż mi smutno, że nie mam gdzie ustawić tego pudełka frontem.
Zawartość pudełka dość syta, za taką cenę to prawie jakbyśmy kogoś okradli: naszywka, breloczek, plik banknotów, ściereczka i pudełko z grą oczywiście:

Fakt, że w pudełku oprócz gry są naklejki i certyfikat nie powinien was już wcale zaskakiwać:

Naszywka i brelok? To już większe zaskoczenie. Brelok bym nawet nosił, gdyby nie to, że moje klucze już przypominają Cep Bojowy Wieków +5 z Baldur’s Gate 2.

Naszywka widać, że porządnie zrobiona, ale nie mam pojęcia co z nią konkretnie zrobić i do czego ją przyszyć:

Najbardziej mnie jednak zastanawia dodany do gry hajs z bloga plik podrobionych banknotów. Absolutnie nie wiem co miałbym z tym robić, ale przyznaję – pasuje do wydania idealnie.
Łup trochę mało funkcjonalny, ale bardzo stylowy. Jeżeli będziecie zainteresowani, to można go dorwać w swoje ręce tutaj.
Co by nie mówić, wyszło im
Jeżeli celem jaki przyświecał przy powstawaniu marki Forever Limited było tworzenie przemyślanych, dobrze prezentujących się i nie wywołujących finansowych myśli samobójczych edycji pudełkowych gier, to im się moim zdaniem udało.
Szczerze wątpię, by przekonali kogoś takiego jak ja, z awersją do pudełkowych wydań, do regularnego robienia im przelewów (chociaż, cholera, wydanie ekskluzywne Panzer Dragoon kusi jak diabli). Ale jeżeli ktoś i bez tego upodobał sobie zbieranie pudełkowych wydań gier, to popełni on poważny błąd ignorując istnienie tego co ma w ofercie Forever Limited.
I tym stwierdzeniem się żegnam i idę napić się wody w moim kubku 🙂