Kategorie
Offtop Blog

Zbiórka na Alchemist’s Wanderer wystartowała!

Po wielu perypetiach, poprawkach, ustaleniach last minute i innych tego typu, zaczęła się zbiórka na komiks moich znajomych. Należą im się punkty lansu za bycie pierwszym komiksem, który trafił na Wspieram.to. Czy będzie też pierwszym sfinansowanym w ten sposób?

Alchemist's Wanderer - Crowdfunding

Ten wpis będzie krótki i będzie zawierać jedynie najbardziej potrzebne informacje, bo na stronie zbiórki nie ma wodolejstwa ani marketingowego paplania. Sam o to po części zadbałem. Możecie tam natomiast przeczytać kilka zdań o samych autorkach, świecie w którym dzieje się akcja Alchemist’s Wanderer.

Oprócz tego najważniejsze: tym, którym się ten komiks spodoba, mogą go przygarnąć za niewielkie pieniądze

  • 15 złotych za komiks lub artbooka w wersji cyfrowej
  • 25 złotych za komiks ORAZ artbooka w wersji cyfrowej
  • 30 złotych za komiks lub artbooka w wersji papierowej
  • 60 złotych za komiks ORAZ artbooka w wersji papierowej

Oczywiście, to nie są JEDYNY rzeczy, które się dostaje: do tych zestawów dziewczyny dokładają plakaty, zawieszki, pocztówki i inne ciekawe bonusy. Do wydrukowania sensownej liczby komiksów i opłacenia fiskusów i innych prowizji potrzeba 2600 złotych. Chędożone 16% podatku dochodowego :/

Dziewczyny zbierają na to, by mieć co pokazać zagranicznej publiczności na Japan Expo. Po części dlatego, że nie ma w Polsce imprezy z taką liczbą gości. Innym powodem jest fakt, że w Polsce trudno sprzedać coś, co jest autorstwa jakiegoś nowicjusza. A jak nie nazywa się Naruto, Death Note albo Deadpool, to już w ogóle… „idźcie w diabły”.

Za granicą jednak takie tomiki, tworzone przez nieznane artystki, cieszą się jakiś zainteresowaniem. Dlatego komiks jest finansowany w angielskiej wersji językowej. Jeżeli jednak udowodnimy im, że zainteresowanie w Polsce jest, to po zebraniu 3100 złotych dziewczyny zadbają o to, by powstała też polska wersja. I wtedy wspierający szczytny cel, jakim jest promocja dobrych artystek i spełnianie ich marzeń będą mogli sobie wybrać wersję językową.

Tak jak obiecałem, będzie krótko: więcej ja nie mam do powiedzenia, za to oddaje głos samym autorkom komiksu. Wam zresztą też, bo to wasz głos i wasze portfele zdecydują o losie tego projektu. To co, wesprzecie je? A może chociaż podacie wieści dalej?

Kategorie
Gry

MAM BETĘ THE MIMS BEGINNING! (i nie narzekam z tego powodu)

Tytuł wyjaśnił wam wszystko. Zbiórka na IndieGoGo pomalutku dobiega końca, a twórcy gry The Mims Beginning udostępnili prasie i innym tego typu dziwnym ludziom demo swojej produkcji. Co zobaczyłem?

The Mims: Beginning

Coś z wielkim potencjałem 😀 (no, ale jest przy czym grzebać).

Mimsy są zacne…

Pograłem kilka godzin (głównie za sprawą problemów z komputerem i braku opcji zapisu) w demo The Mims Beginning i jestem na tak.

The Mims Beginning

Nie czuje najmniejszej potrzeby rozczłonkowania tej gry na części pierwsze, bo to nie ma sensu. Ale co mi tam, dla was to zrobię. Graficznie Mimsy wyglądają bardzo ładnie, nawet na ustawieniach, które teoretycznie powinny pozwolić tej grze się uruchomić na bardziej zaawansowanej kuchence mikrofalowej. Ścieżka dźwiękowa prędzej czy później wyląduje u mnie na odtwarzaczu muzycznym. Gameplayowo… Po krótkim rozpędzie jest pierwszorzędny fun: niby na papierze jest to pomieszanie RTS-a z God-simem i estetyką Spore, ale w praktyce to jest to zupełnie inna, lepsza jazda.

Poniżej macie 10 minut gameplaya – mój komentarz się nie nagrał, bo jestem nieogarnięty i coś spartoliłem, jeżeli chodzi o mikrofon :X

Złotówki wydane na The Mims Beginning to na ten moment najlepiej wydana kasa na preorder w całej mojej karierze gracza. I co mi tam, macie też trochę zrzutów ekranu w gratisie 😀 Patrzcie i płaczcie, że jeszcze tej gry nie macie 😀

… ale „nie ma róży bez kolców”

Mówiąc szczerze, to gra była na tyle udana, że na pierwszy rzut oka trudno mi było się do czegoś dowalić. Ale od tego ma się oczy, by nimi rzucać. A wiem, że teraz jest najlepszy czas na wszelkie rodzaju sugestie i uwagi. Dlatego też przejdę do dowalania się:

  • tutorial się dłuży jak diabli.  Może zbyt wiele przerywników? Do tego został rozczłonkowany na półtorej misji w sposób, którego logiki nie do końca łapię. Ot, grasz, jesteś prowadzony za rączkę (nie możesz nawet budynku postawić w dowolnym miejscu), aż tu nagle BACH! Pełna wolność. Jak na mój gust? Nope.
  • rozumiem, beta, okej, ale GDZIE MOJE SEJWY? :< ŁAJ KENT AJ SEJW DIS GEJM?! :<
  • coś podobnego muszę napisać o ustawieniach. Ej, litości, ustawienia dźwięku z poziomu Windowsa? Seriously?
  • mam nadzieję, że szybko zagonią kogoś do korekty tekstów w grze. Bo to, że nie są native speakerami, to niestety można wyczytać. Ktokolwiek się tym zajmuje, to niech weźmie się do roboty :/ Kto wychwyci kwiatka na powyższych screenshotach z gry?
  • przez te błędy widzę w warstwie fabularnej gry kilka sporej wielkości dziur. Mimsy mają statki kosmiczne, mogą wysyłać zwierzaki na kosmiczne targowiska, ale nie wrócą do domu? F*** Logic.
  • Ta wada wynika z tego, co napisałem w poprzednim akapicie: czemu to demo jest takie krótkie? Nie wybaczę wam tego.

Pamiętajcie jednak, że moje wątpliwości tyczą się wersji demo, która jest teraz. I to są JEDYNE zarzuty, jakie do niej mam. Nie ma problemów z stabilnością, BSOD w trakcie gry, czy nagłymi spadkami wydajności (ale to potwierdzę jak zrobię jedno, DŁUGIE, posiedzenie przy Mimsologii). Niektóre gry AAA mają więcej problemów technicznych na starcie niż gra zrobiona przez trzech zapaleńców, w znacznej części z własnej kasy. Czujecie to?

Ostatecznie jednak, podsumuje całość wrażeń w jednym zdaniu: kasa z Wspieram.To nie została zmarnowana. Życzę twórcom The Mims Beginning masy pieniążków i energii potrzebnej do dokończenia tej gry.

Nie spartolcie tego! Chcę więcej i wiem, że nie jestem w tym odczuciu samotny!

Kategorie
Gry

Versus One – wyścigi z nanosterowaniem

Pod względem programistycznym Versus One jest kłamstwem: wiele gier, które mają status wydanej jest gorsza pod względem stabilności, czy stopnia wyrugania błędów.  A o resztę gameplayu zadbać musimy my, dzięki zbiórce, jaka wystartowała na Wspieram.to. Warto? No, skoro o tym piszę, to tak. Czemu?

Versus One
Versus One w stanie surowym ( i genialnym)

W trakcie mojego pobytu na Poznań Game Arena zasiedziałem się na dłużej na stoisku studia Vinyl Pixels. Zagrałem tam w trzy tytuły. Jeden z nich, Atom Shooter (JESZCZE w wersji darmowej), zajął już miejsce na moim tablecie z Androidem. Drugiej nie ustawię, bo jeszcze nie ma wersji na PC ani Androida (ale na nią czekam). A trzecia jest w wersji alfa i mam nadzieję, że doczeka się szybko wersji beta. Mam tutaj na myśli właśnie Versus One.

Żeby pominąć rozpisywanie się w bezsensowny sposób, to opiszę ten tytuł na szybko: wyścigi jednym klawiszem. Dobra, koniec, możecie sobie iść!

Nie no, żartowałem oczywiście. Co w tym jest takiego fajnego? Wciąga jak diabli. Nawet w trakcie pisania tego tekstu (w trakcie zajęć, ryzyko samo w sobie) nie mogłem się powstrzymać od kilku rundek wokół jednego z czterech dostępnych teraz torów. Tryb wieloosobowy? Na jednej klawiaturze, każdy potrzebuje jeden klawisz, to cztery osoby spokojnie się zmieszczą. Nawet nie będą potrzebne ciosy łokciami w trakcie gry.

Dobra, wracając do tematu: czemu warto rzucić twórcom Versus One trochę grosza? Pokazali już oni na innych przykładach, że potrafią oni robić dobre pod względem technicznym gry. Oprócz tego warto wspomnieć, że gra w wersji finalnej będzie znacznie bardziej rozbudowana: ma być więcej WSZYSTKIEGO. Tras, dyscyplin (jako przykład podano żużel i wyścigi Nascar, jako coś dla graczy zza Wielkiej Wody) i TONA trybów gry, zarówno dla pojedynczego gracza, jak i wielu osób. W planach jest cała gama opcji, takich jak tryb kariery, możliwość grania z zbliżeniem na samochód (będzie wtedy trudniej, nie widzimy całej trasy) i innych. Nie będę się rozpisywał bez sensu: twórcy to ładnie rozpisali na stronie swojej zbiórki.
Obok macie gadżet, który pokazuje jak dobrze idzie twórcom zbiórka. Pozostało 15 dni i ponad 3000 złotych do zebrania. Powiem wprost: nie wierzę by dali radę. Smutne, ale też szczere. W przepływie tej samej szczerości mam nadzieję, że Vinyl Pixels nie porzucą tworzenia tej gry w przypadku braku sukcesu tej kampanii. Tak samo mam nadzieję, że zorganizują jakąś przedsprzedaż Versus One w własnym zakresie. Bo prawda jest taka: pomysł na grę jest prostszy od konstrukcji cepa, ale wciąga on jak diabli.

Z tego co mi powiedział szefo Vinyl Pixels powiedział na PGA, to Piotr Iwanicki, który sam nie tworzy byle jakich gier, dał się dość ładnie wessać w granie w Versus One. To chyba coś znaczy, prawda? Jeżeli to dla was za mało, to dopowiem jeszcze coś: ja na tym tytule (jeszcze w wersji alfa) wytraciłem całą baterię w laptopie.

Jeżeli ktoś chce sprawdzić na własnej skórze na co się tak bardzo nakręciłem, to zawsze może ściągnąć wersję alfa na Windowsa lub Mac OS’a.

Ja tymczasem wracam do kręcenia się w kółko. Przynajmniej do momentu aż najdzie mnie wena (tj. uczucie, że pod moim tyłkiem płonie ognisko) na naukę. 🙂

Kategorie
Rozmowy

„Mimsy są niezależne, tak jak my” – wywiad z twórcami „The Mims Beginning”

Lubię rozmawiać. Zwłaszcza w sytuacjach kiedy mam o co pytać. Do tego, jak już pisałem, na punkcie crowdfundingu mam swoistego fioła. I najważniejsze: muszę lubić temat rozmowy. The Mims Beginning polubiłem bardzo szybko

Na dłuższą metę wystarczyła lektura projektu na Wspieram.to i obejrzenie trailera/gameplayu z gry. Dlatego też, postanowiłem pobawić się kolekcjonera: mam już tekst o Project Eternity i rozmowę z jednym z twórców. To samo się tyczy Arena Of Heroes. To teraz nadszedł czas na The Mims Beginning, jedyne w swoim rodzaju dzieło polskiego studia i polskiego crowdfundingu (aż patriotyzm zaczyna ze mnie wychodzić). Przed wami rozmowa z całą trójką twórców The Mims Beginning!

The Mims Beginning - logo
Mimsiątka, czyli logo The Mims Beginning
Wszystko co nie jest tekstem zostało pożyczone od twórców gry i ich strony internetowej
Kategorie
Gry

The Mims Beginning – polski god-sim/RTS?

Polacy nie gęsi i swojego Kickstartera mają. Nawet kilka. Jednak najzacniejszy spośród nich, w mojej skromnej opinii to Wspieram.to. Zwłaszcza, że polscy twórcy gier indie zdążyli się już na nim rozgościć. The Few zostało już sfinansowane przez przyszłych graczy. A ja dzisiaj opowiem wam o The Mims Beginning, grze, która ma szansę zostać sfinansowana i według mnie zasługuje na każdego „drobniaka”, jakiego możecie im dać.

The Mims Beginning
Logo gry z dziwnymi stworami

Tak, ten tekst jest kolejny dowodem na to, że mam słabość do finansowania społecznościowego, po angielsku zwanego „crowdfundingiem