Słuchajcie, nie jestem typem człowieka, który lubi się chwalić kupionymi rzeczami. Ale edycja kolekcjonerska Bravely Second wygląda tak, że to silniejsze ode mnie.
Hłe, hłe, HŁE! Świętujemy! Przynajmniej nikt nie będzie mi jęczał, że nie rozumiem konsolowców, bo nie mam żadnego sprzętu do grania innego od PC. A tu proszę! DWA DE ES jest mój!