Kategorie
Medialny bełkot

Youtuberzy powodują wyciek mózgu z czaszki – kilka słów o TubeNews.

Gotowi na załamanie nerwowe i zastanawianie się z jakiego pierdolonego urwiska ludzkość pragnie zeskoczyć?

TubeNews Logo

Oficjalne ostrzeżenie – tym wpisie będzie bardzo dużo przekleństw. Bo jak to czytam, to inaczej zwyczajnie nie daje rady.

 Grupa docelowa…

Analizę tego „materiału” „prasowego” należałoby zacząć od dogłębnej analizy mającej na celu ustalenia grupy docelowej.
W tym przypadku pytanie należy jednak postawić trochę inaczej: „jacy debile będą to czytać w celach inny niż naukowy?”

Grupą docelową jest dzieci i młodsza część młodzieży, jeszcze chorująca na psychopatyczne uwielbienie wobec idoli wszelkiej maści. Ich profil psychologiczny wskazuje wysoki poziom bezmyślnej adoracji tychże i kompletny brak krytycznego spojrzenia na świat. Wynika to z niewielkiego doświadczenia (podyktowanego wiekiem), bądź ilorazem inteligencji porównywalnym do rozmiaru butów.
W tym przypadku idolami prezentowanymi w piśmie są youtuberzy, którzy są znani głównie z tego powodu, że mają kamery, umieją z nich korzystać i znaleźli co najmniej trzycyfrową liczbę łosi, których kręcą ich wyczyny. Tak przynajmniej widzę twórczość tej części Youtuberów z okładki, do których starczyło mi cierpliwości.
Oprócz tego możemy wstępnie przyjąć płytkość zainteresowań. Bo jeżeli kogoś interesują tematy z okładki, takie jak prywatne fotki randomowego youtubera, czy wywiad z jeszcze kimś, to nie wiem inaczej da się to określić.

O piśmie

Na samej górze strony tytułowej możemy przeczytać, że TubeNews jest tak naprawdę numerem specjalnym Bravo.
Podejrzewam, że napisali to wyłącznie z przyczyn wydawniczych, bo każda osoba o IQ większym od szympansa to zauważy.
Te same oczojebne barwy, ten sam chaos typograficzny, ta sama sieczka składająca się z lepiej i gorzej wyretuszowanych zdjęć… Tylko logotyp inny.

Samo pismo jest wydane na cienkim papierze, który da się przerwać w połowie czystym przypadkiem. Dzięki temu na upartego możesz rozerwać tę czterdziestopięciostronicową broszurę na pół w jednym ruchu. Nie dacie rady zgadnąć jak wiele razy chciałem to zrobić.

Dobra, tyle warto wiedzieć o piśmie i jego grupie docelowej. To teraz przeżujmy tę papkę, która została tutaj zaserwowana.

… i treści dla niej przygotowane.

Jeżeli ktoś znalazł dość dużo odwagi by zacząć to czytać, to pewnie trafi na spis treści i wymięknie: zabawa w niszczenie zeszytu za 30 złotych, odpały jednej youtuberki, prywatne zdjęcia jakiegoś Dąbrowskiego, urągający ludzkiej godności poradnik jak założyć kanał na Youtube czy inne debilizmy.
Szczytem szczytów jest jednak wstępniak autorstwa niejakiego Stuu. Z niego dowiadujemy się, że najlepsze dopiero przed nami.
TubeNews wstępniak reakcja

Uwielbiam puste frazesy. Oprócz tego możemy się dowiedzieć, że tenże jegomość ma ego wielkości sali kinowej, będzie oceniał cudze kanały na YT oraz to, że na dobrą sprawę całe pismo mu się spodobało. Dostał kasę, pokazuje tam swoją twarz, to nic dziwnego. Na ten moment, jakby mi ktoś zapłacił, to też bym to coś chwaliło

Przechodząc do właściwych „artykułów” – język gdzieś na poziomie 1-2 klasy gimnazjum za moich czasów. Rozrywki jakoś o rok mniej – ot, tyle. Kilka rzeczy mnie szczególnie rozczuliło:

  • twierdzenie, że ktoś przeczytał całego Instagrama. Przeczytał. Instagrama. Ja pierdolę.
  • 10 faktów o Youtuberach, których ksywki niewiele komukolwiek mówią
  • bardzo częste opisywanie tego, co rzeczone jutubowe stworzenia mają na swoich kanałach. Ba! Jedyna jutuberka bardziej widoczna w piśmie ma dwustronicowy artykuł poświęcony WYŁĄCZNIE temu co ma na kanale. Tak jakby jej fani tego nie widzieli.
  • masa zdjęć z dziwnymi minami i palcami ułożonymi w losowe formy mające być „cool”. Bliżej mi do „KUL”.
  • ŁO KURWA, CZYJEŚ ZDJĘCIA Z DZIECIŃSTWA…
  • Dowiedziałem się, że koszula w kratę jest sexi, a koszula jeansowa jest crazy. Huczę.
  • Ale i tak absolutnym mistrzowstwem jest powiązanie Deep Purple z „gimnazjalnym okresem buntu”.

To był chyba punkt kulminacyjny, w którym zamknąłem na chwilę gazetę, podrapałem się po głowie i pomyślałem sobie „czy mnie już do szczętu powaliło?”.

Zastanawia mnie kto będzie na tyle porąbany, by wrzucić plakat wytatuowanego randoma wziętego z dupy (któremu się ten plakat tak bardzo podoba, że potem go liże) czy jakiegoś pożal-się-panie-boże Narutarda.

Ciągle się zastanawiałem do kogo kierowana jest to czasopismo. Ostateczny wniosek o treści „dla debili i zer” pojawił się pod wpływem tego artykułu.
TubeNews Poradnik

 

Porady pod cyframi od 1 do 5 mogą być czymś nowym dla osoby, która po raz pierwszy odpaliła Internet Explorer. Ale poradnik jak krok po kroku założyć kanał na Youtubie? Jeżeli ktoś jest na tyle tępy, że potrzebuje do tego poradnika, to w kolejnym numerze powinien znaleźć poradnik „jak podłączyć kamerkę internetową do komputera?”. To wersja optymistyczna.

Dalej mamy gościa z wstępniaka bawiącego się w ocenianie kanałów na jutjuba, kompilację sprzętu dla jutubera, gdzie połowa rzeczy kosztuje półroczną kieszonkówkę, czy też absolutny hit – tekst na temat PewDiePie’a wyglądający jak dzieło sklejone z pierwszych pięciu wyników z wyszukiwarki.
Więcej treści nie będę komentować, bo zaczniecie mi przysyłać rachunki od onkologa.

Nim przejdę do wniosków, to pozwolę sobie zwrócić uwagę na jedną rzecz: w piśmie nikt nie przyznaje się autorstwa tekstów tam opublikowanych. Mówiąc szczerze, nie dziwi mnie to. Pokazuje to jednocześnie, że autorzy tych tekstów wiedzą jak kiepskie one są. Chociaż tyle dobrego.

Wnioski, skargi, wpierdol werbalny.

Nie byłbym jednak sobą, jakbym nawet w tej pomyłce nie znalazł jakiś dobrych stron. Pragnę pogratulować wydawnictwu Bauer za zagospodarowanie prawdopodobnie jedynej dochodowej niszy, jaka pozostała w prasie młodzieżowej. To, że pismo się czyta tak, jakby było przeznaczone dla bywalców pierwszej klasy gimnazjum, to inna historia.

Jeżeli 1/10 subskrybujących te wszystkie śmieszne kanały jutubowe pójdzie do kiosku, to Wyborcza ze swoim nakładem będzie się zawijać. Cena wysokości 4 złotych, czyli mniej niż ja wydaje na swoje śniadanie raczej nie będzie zaporowa.

Powiedzmy sobie wprost – TubeNews, czyli opisana tu pochodna srajtaśmy ma szansę na komercyjny sukces. Ale jeżeli tak będzie, to bardziej niż zwykle będziemy musieli się martwić o naszą przyszłość. To pismo jest tak tępe, że aż przerażające.
Od jego czytania można zachorować na raka mózgu – czułem neurony, które popełniały samobójstwo, bo wolały to od powolnego podduszania się w kretyńskim słowotoku podlanym sosem z „cool” foteczek.

Dobranoc wszystkim, idę się skuć do granic możliwości. Poniżej moja twarz i to pismo – jako sposób na wywoływanie koszmarów i dowód na to, że to pismo naprawdę istnieje.

Jeżeli spodobał wam się TAKI wpis, to podajcie go dalej, skomentujcie i/lub polubcie na Fejsbukach, czy innych Twitterach. Chętnie zniszczę swoją psychikę do końca. I tak mi się nie przyda.

TubeNews reality

P.S Moja dziewczyna zaczęła się zastanawiać czy, a jak tak, to kiedy blogerki modowe dorobią się własnego pisma. Nie. Chcę. Tego. Wiedzieć. Widzieć, ani rozumieć.
P.S 2 Na początku zdjęciem na początku miała być ta broszulka wsadzona w rolkę papieru toaletowego. Ostatecznie takiej kumulacji papieru toaletowego telefon nie był w stanie znieść i za każdym razem podczas robienia zdjęcia się zawieszał. PRZYPADEK? 

13 odpowiedzi na “Youtuberzy powodują wyciek mózgu z czaszki – kilka słów o TubeNews.”

” czułem neurony, który popełniały samobójstwo…” – udało Ci się sprawić, abym ryknęła śmiechem. Omen przybiegł i wyraził zaniepokojenie stanem swej rodzicielki. W skrócie: Twój post wywołuje reakcje. Git.

OK, a teraz na poważnie. Być może ktoś CELOWO pisze w sposób jakby czytelnicy byli upośledzeni umysłowo, bo…bo tak w istocie jest? W sensie, że społeczeństwo stacza się intelektualnie, a dzieciom w tych czasach znów jest bliżej do złotej rybki niż szympansa. Jedno jest pewne, hajs się zgadza.

To bardziej jest tak, że poziom jest zaniżany po to by trafić do jak najszerszej grupy. Ci nieco bardziej inteligentni się nie obrażą, za to totalni idioci się na to rzucą. Bo zrozumieją xD

A co do hajsu, to się przekonamy za rok – sprawdzi się nakład. O ile jeszcze będzie czego.

Przepraszam, ale nie wiedziałem jak bardzo mogę uwstecznić grupę docelową. U mnie niestety gimnazjum to pieśń przeszłości.
Jako aktualna gimnazjalistka jak sądzisz: jaki przedział wiekowy może się tym zainteresować? 1-3, czy 4-6 podstawówki?

Mam uczennicę lat 12 (szósta klasa podstawówki), a nawet dwie, to się podpytam. Póki co wiem, że jedna jest fanką polskich youtuberów (w tym tego Stuu), plakaty ma, to i pewnie pisemko jej podejdzie.

Klasy 1-3 nie oglądają YouTube’a. Wydaje mi się, że 5 i 6 klasa podstawówki. Chodzę do szóstej klasy i często słyszę, jak moje koleżanki gadają o Banshee i całej reszcie. Kiedy sprawdzam w domu, co to jest, po prostu mi się chce rzygać. Zastanawiam się, jak to jest: im głupsze tym lepsze? Tak?

nawet nie wiem jak to skomentować, bo wszystko co był odo powiedzenia o tym szmatławcu, zostało już powiedziane;p szczerze to nie dziwię się, że iloraz inteligencji większości młodzieży z rok una rok spada na łeb na szyję, jak sięgają po takie „pisma” i mają takich idoli. Zabawne ale nie mam zielonego pojęcia czym Ci młodzi z kanałów youtube tak zachwycają;p

Jest wiele powodów zidiocenia społeczeństwa, ale za najważniejszy uważam „dom rodzinny” i sposób wychowywania dzieci, albo nawet jego brak (aka bezstresowe wychowanie, brak czasu). W efekcie małolaty puszczone samopas nie myślą nad czymkolwiek, bo niby skąd miałyby się nauczyć? Oczywiście z telewizyjnej, internetowej, gazetkowej papki pozbawionej refleksji.

Przeczytanie Instagrama – ja kurwa nie mogę ze śmiechu. A ja kurwa zagrałem cały internet na pendriva. I wysłałem maila DHL-em.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *