Kategorie
Gry Nintendo

Pokemon TCG Pocket ma swoje problemy, niestety

Nie czuję potrzeby pisania „normalnej” recenzji mobilnej wersji karcianki Pokemon. Wiem jednak, że chce wam napisać czemu mój entuzjazm wobec tej gry lekko przygasł.

Pomimo, nieujawnionego wcześniej, entuzjastycznego przyjęcia.

Granie jako pierwszy jest karą

Zacznę od najnudniejszego zarzutu wobec tej gry, przegadanej przez wszystkich i wszędzie.

Pokémon TCG Pocket to jedyna karcianka którą znam w której osoba zaczynająca partię nie ma z tego powodu żadnej korzyści.

Ten widok przeraża (ale na całe szczęście jest tak krótko widoczny, że musiałem robić screena za screenem by go uchwycić)

W „analogowej” karciance przewaga polegała na tym, że można było jako pierwszy zacząć zagrywać karty energii. Tutaj wszystko co zyskujesz to możliwość zagrania kart tak, by twój przeciwnik wiedział od samego początku z czym się mierzy i mógł do tego dostosować swoją taktykę.

W czym problem, skoro wiemy, że nie warto zaczynać? W kompletnym braku intuicyjności – żyjemy w świecie gdzie wychwalamy bycie pierwszym po niebiosa. A w tej jednej grze karcianej? Jest to dosłowne utrudnienie.

Meta jest nudna i zablokowana na sztywno

Nie mogę tego do końca nazwać problemem, bo „meta” i istnienie talii, które górują nad resztą to zupełnie naturalne zjawisko, ale tutaj jest ono rozwnięte na zupełnie innym poziomie.

Jeżeli nie masz talii opierającej się na jednej z kilku kart, które absolutnie dominują jeżeli chodzi o siłę, to nie masz co zaczynać walki.

A gdy już masz takową i trafisz na kogoś grającego talią opartą na Mewtwo EX albo na Blastoise EX, to i tak jest spora szansa, że spojrzysz na swojego Pokemona, potem na przeciwnika, a potem poszukasz przycisku „Concede” i spróbujesz sił przeciwko komuś innemu.

Nagrody za wygraną są nędzne…

Przy czym często będziesz się zastanawiać czy warto w ogóle się starać.

Wygrana bowiem daje tylko odrobinę punktów doświadczenia, które po jakimś czasie dadzą ci poziom, a wraz z nim odrobinę growej waluty.

Oprócz tego, przy założeniu, że będziesz grał przeciwko komuś kto nie jest burakiem, to otrzymasz podziękowania po walce. Wraz z nimi dostaje się jeden „bilet” do sklepu.

Notabene - tutaj chciałem dać zrzut ekranu jak takie podziękowania i bilet wyglądają, ale na potrzeby wpisu rozegrałem 5 partii pod rząd i NIKT mi nie podziękował.

Najtańsze klepsydry do otwarcia boosterów są po 3 bilety. Potrzebujesz takich 12 sztuk by otworzyć jednego boostera.
To oznacza, że musisz dostać 36 podziekowań po walce by otworzyć jednego boostera.

To oczywiście przy założeniu, że przeciwnik kliknie całkowicie opcjonalny przycisk po walce.

I tutaj prośba – ZAWSZE dziękujcie po walce. Nie psujcie ludziom dnia.

… a za przegraną żadne.

Zwłaszcza, jeżeli przegrali. Bo jeżeli spędzili z wami 20 minut na partii Pokemon TCG Pocket i przegrali, to bez waszych podziękowań nie dostaną N I C Z E G O.

To, w połączeniu z zabetonowaną metą oznacza, że jeżeli szybko nie ocenicie trzeźwo swoich szans na wygraną, to możecie zmarnować masę czasu na dość jednostronną potyczkę z której prawdopodobnie nawet nie wyniesiecie podziękowania i darmowego biletu do sklepu.

Szybkie wyczerpanie „darmowych” boosterów

I tutaj dojeżdżamy do największego problemu.

Olewacie wszystko co napisałem powyżej. Dlatego, że jesteście turbofanami Pokemonów, Pokemon TCG, albo generalnie karcianek.
Może też nie znacie lepszych gier mobilnych i potrzebujecie sobie zająć czas w przerwie w pracy.
Albo mieliście szczęście przy losowaniu kart i teraz sami macie taką talię, że połowa waszych partii kończy się poddaniem się przeciwnika w piątej turze.

Toniecie w walucie growej i co? Okazuje się, że dojechaliście do limitów miesięcznych, jeżeli chodzi o zakupione boostery. A nie jest to jakoś trudne, bo ja, przy bardzo casualowym podejściu i graniu średnio trzech partii na tydzień jestem BARDZO blisko wykupieniu całości.

Potem co? Nakaz czekania do następnego resetu sklepu, albo konieczność kupowania waluty premium. A ta, zwłaszcza dla nas, jest NAPRAWDĘ premium – by otwarzyć jednego wirtualnego booster packa trzeba mieć 6 Poké Golda. Najmniejsza ilość jaką można kupić to 5 za 5 złotych. Gra więc zmusza do kupowania nadmiaru waluty i dość ostro zachęca do kupowania większych pakietów waluty premium

Chamskie? Tak. Spodziewane? Absolutnie tak.

Ale i tak boli.

Dużo narzekania, i co z tego?

Generalnie to nic. Pokemon TCG Pocket to gra, która ma swoje problemy, które regularnie mnie irytują. Jest jednak dalej na tyle fajną grą, że spędzam w niej trochę czasu każdego dnia. Czasem nawet rzeczywiście rozgrywam w niej jakieś partie!

Ten wpis ma być bardziej ostrzeżeniem przed dziwactwami tej gry. Wiem, że dla niektórych „sztywna meta” jest najgorszą rzeczą jaka może być. Podobnie brak możliwości ugrania dużych ilości growej waluty samym graniem.

Dlatego zachęcam do czerpania z mojego doświadczenia i nauki na cudzych… błędach?
Nie nazwałbym grania w tę grę błędem. Ale czy nazwę to dobrym pomysłem? Przekonam się za miesiąc – jeżeli nie wyleci z telefonu by zwolnić miejsce na coś ciekawszego, to będzie to dla niej dobry znak.


A dobrym znakiem dla mnie będzie to, jak się czcionki na blogu nie wywalą znów po miesiącu. Albo jak znajdę w końcu czas napisać coś wymagającego większego zaangażowania 😀

A jakby ktoś się zastanawiał czemu na socjalkach dodaje hashtagi pod postami – bo postuje też na Tumblrze, Bluesky i Mastodonie, a tam te hashtagi mają chociaż odrobinę sensu

W odpowiedzi na “Pokemon TCG Pocket ma swoje problemy, niestety”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *