Kategorie
Gry Nintendo

Czemu nie doczekacie się mojej recenzji Legend of Zelda: Breath of The Wild?

Po dwóch tygodniach walki z Legend of Zelda: Breath of The Wild, doszedłem do wniosku, że to nie ma sensu i muszę przestać udawać, że to się uda. Recenzji nie będzie.

Legend of Zelda Breath of The Wild Gotowanie
Z braku lepszego pomysłu – w wpisie będą screeny z gry

A jako, że nie lubię próżni, to chociaż napiszę CZEMU jej nie będzie 😀

Ta gra jest zbyt rozbudowana

Na pierwszy i drugi rzut oka Legend of Zelda: Breath of The Wild to raczej nieskomplikowana gra. Tak myślałem na początku, jeszcze przed tym jak zaczęły spływać te wszystkie recenzje tworzące obraz gry jako cudu ostatnich dwudziestu lat gamingu.

Obiecuje, że już nigdy w życiu nie będę wyciągał wniosków „na rzut oka”. Nigdy. Pod prostą grafiką i nierozbudowanym interfejsem kryje się bardzo barwny świat pełen przeciwników, skomplikowanych zagadek. Do tego rządzący się bardzo intuicyjnymi i naturalnymi zasadami. Zrozumie to każdy, kto będzie próbował wspinać się w trakcie ulewy, bić się w stalowej zbroi w trakcie burzy, bądź iść w góry w krótkim rękawku i szortach.

Legend of Zelda Breath of The Wild Wspinaczka
Tutaj akurat nie padało, ale też było trudno

O warstwie fabularnej też można powiedzieć to samo – powierzchownie mogłoby się wydawać, że mamy po raz kolejny tą samą historię pozbawioną głębi i czegokolwiek wartego wzmianki. Tak będzie do czasu gdy zaczniemy rozmawiać z NPCami, rozwiązywać zadania poboczne, czytać opisy przedmiotów i w inny sposób wyrażać zainteresowanie światem. Wtedy okazuje się, że ta gra ma głębię, o którą nie da się ją podejrzewać.

No i oprócz tego jest zwyczajnie obszerna. Zamiast długiej gadki, oddam głos jednemu z członków facebookowej grupy Switchowej:

Ile trwa Legend of Zelda Breath of The Wild
Poczułem, że mózg mi pęka jak to przeczytałem.

Wolę grać w Legend of Zelda: Breath of The Wild niż o nim pisać.

Przyznaje się bez bicia – mam zaczęty wpis z recenzją. Napisane jakieś z 100 słów. Piszę od kiedy dostałem grę w swoje ręce.

The Legend of Zelda: Breath of The Wild Lot
Chciałem jakiegoś screena jak skaczę na głęboką wodę, ale zamiast tego macie zeskok z góry.

Problemy się pojawiają, gdy uruchamiam grę by sobie coś przypomnieć. To u mnie standardowa procedura – nie jestem pewien jakiegoś szczegółu, chcę wykonać jakieś zadanie „na świeżo” wypatrując konkretnych rzeczy, albo mam jakiś inny Bardzo Ważny Powód.
Wtedy magicznie znika mi cały dostępny czas wolny i gdy mogę już z czystym sumieniem siadać do pisania, to okazuje się, że zamiast tego muszę się położyć spać, by żyć w pracy.

Taki tekst byłby zbyt długi

Przez to co napisałem powyżej, to nawet jakbym kiedyś się oderwał od tej gry na dość długo by napisać recenzję, to mielibyście kobyłę.

The Legend of Zelda Breath of The Wild Koń
Przykładowo mógłby to być „Okon”, czyli mój koń z gry

Podejrzewam, że sam akapit opisujący jak mądrze i, przede wszystkim, dokładnie, w Legend of Zelda: Breath of The Wild działają warunki atmosferyczne byłby dłuższy od niektórych tekstów na blogu. Przekrojowa analiza wyzwań jakie stają przed graczom w tej grze by było jeszcze dłuższe. Kto by miał ochotę to pisać? Albo, co ważniejsze: kto by miał potem ochotę to czytać?

Nintendo Switch nie pomaga

Wspomniałem wam dwa akapity temu, że zwykle kończyłem grać w nową Zeldę jak kładłem się do łóżka. Kłamałem.

Nintendo Switch w łóżku
Zdjęcie zrobione na potrzeby komentarza na FB, w trakcie zwolnienia chorobowego

Konsola szła ze mną i grałem zawsze jeszcze w łóżku. Taki urok posiadania konsoli, którą da się bez problemu używać wszędzie.

Oznacza to mniej więcej tyle, że nawet pomysł by coś tam popisać na telefonie nie wchodziło w rachubę. Zawsze miałem przed snem ciekawsze do roboty. W najbliższym czasie raczej nie ulegnie to zmianie – dla kogoś, kto chce z tej gry wyciągnąć co się da, to jest to tytuł na setkę godzin i więcej. Takiego potencjału „wciągania” nie czułem od czasu kiedy się zbliżyłem do Wiedźmina 3.

The Legend of Zelda Breath of The Wild Podróż
Ciągle do przodu, bo ciągle jest coś nowego do odkrycia/zobaczenia

A nie jestem nawet fanem serii. Co by było jakbym czekał na tę grę od pierwszej zapowiedzi? Nie chcę na ten temat nawet teoretyzować.

The Legend of Zelda Otwarty Świat
Legend of Zelda: Breath of the Wild była reklamowana tekstem, że możesz iść w każde miejsce, które jesteś w stanie wypatrzeć.
Na ten moment potwierdzam – to prawda.

4 odpowiedzi na “Czemu nie doczekacie się mojej recenzji Legend of Zelda: Breath of The Wild?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *