Kategorie
Gry

Neverwinter Nights Enhanced Edition może być jedynym prawdziwie sensownym odświeżeniem gry.

W chwili kiedy to piszę trwa livestream w którym Beamdog opowiada jaką przyszłość czeka Neverwinter Nights. Przy założeniu, że nie słucham od godziny kłamstw, to jest przyszłość świetlana.

Neverwinter Nights Enhanced Edition

A ja znalazłem swoje prawdopodobnie swoje ulubione MMO. A na pewno cRPG do multiplayera.

Oficjalne informacje odnośnie Neverwinter Nights Enhanced Edition

Jak dotąd mamy przede wszystkim informacje z oficjalnej notki prasowej Beamdog odnośnie gry.

Na początek najistotniejsza informacja – gra będzie działać stabilnie i bez zbędnej zabawy na nowych systemach operacyjnych. Koniec trybów zgodności, zabawy w ustawianie który rdzeń procesora ma obsługiwać grę, edytowania 3 plików .ini znajdujących się w dwóch różnych miejscach po to by gra działała tak jak powinna.

Co BARDZO istotne – Neverwinter Nights Enhanced Edition będzie miało pełną kompatybilność z utworzonymi wcześniej modami/scenariuszami/innymi tworami społeczności. Zapłacimy za to jednak brakiem zmian w plikach tekstur i modeli – znaczna część modyfikacji korzysta z nich bezpośrednio, więc wszelkie ingerencje by skończyły się dla nich źle.

W zamian za to Beamdog dodaje do gry filtry graficzne, dzięki czemu gra ma wyglądać mniej tragicznie niż w 2002 roku, kiedy miała swoją premierę. Poniżej zamieszczam screenshot z porównaniem pochodzący z FAQ gry.

Neverwinter Nights Enhanced Edition
Oryginał jest w rozdzielczości 3840×1080, jak ktoś chce obejrzeć z bliska, to może kliknąć i dać pod mikroskop

Całość jest robiona w współpracy z moderami, którzy pomogli utrzymać grę przy życiu przez ostatnie 15 lat. Sugerują oni zespołowi zmiany, które przydadzą się zarówno graczom jak i Mistrzom Gry obsługującym całość oraz pomagają przenieść część funkcjonalności modów do samej gry.

Oprócz tego mamy też filmik, który w sumie nic nie pokazuje, ale odpala duże ilości nostalgii.

Przegląd FAQ Neverwinter Nights Enhanced Edition

Wczytanie się w odpowiednią podstronę pozwoliło uzyskać jeszcze więcej istotnych informacji:

  • Każdy zakup Neverwinter Nights Enhanced Edition będzie zawierał bazową grę, dwa oficjalne dodatki i trzy moduły premium, tj. Kingmaker, ShadowGuard, and Witch’s Wake
  • Dodatkowo dostępne do kupienia będą „zaginione” moduły premium jakimi są Pirates of the Sword Coast, Infinite Dungeons i Wyvern Crown of Cormyr.
    Oprócz tego jako DLC będą dostępne paczki z portretami i ścieżki dzwiękowe do wszystkiego wymienionego powyżej.
  • Jakby co można wgrywać własne portrety, nikt tego nie zabrania ani nie blokuje. Ogólna idea jest taka, że żadna funkcja obecna w Neverwinter Nights nie zniknie, a prędzej pojawią się nowe.
  • W tworzeniu Neverwinter Nights Enhanced Edition biorą udział między innymi oryginalny dyrektor projektu, twórca systemu do bycia mistrzem gry czy też osoba, która stworzyła silnik na którym powstał Neverwinter Nights.
  • Oprócz tego twórców wspiera „rada doradcza” składająca się z między innymi z ludzi odpowiedzialnych za kilka najbardziej żywych serwerów Neverwinter Nights, Neverwinter Nights Vault, CEP-a czy NWNX. Czyli wszyscy, którzy są odpowiedzialni za powstanie gry lub fakt, że dalej interesuje ona kogokolwiek są na pokładzie.
  • Gra będzie mieć pełną polską lokalizację.
  • W grze będzie obecna w pełni funkcjonalna przeglądarka serwerów
  • Gra będzie możliwa do uruchomienia pod systemami Windows (7 i wyżej), dystrybucjami Linuksa i na Mac OS.
  • Brak na tę chwilę informacji o ewentualnych wersjach mobilnych.
  • Gra zostanie wydana dopiero po intensywnych beta testach, do których zapraszani będą ci, którzy zamówią grę przedpremierowo na ich stronie i potwierdzeniu przez testerów że gra jest gotowa do wydania. Miło mi się robi na myśl o tym, że chcą uniknąć katastrof podobnych do pierwszych dwóch zremasterowanych gier, gdzie na dzień dobry pojawiały się makabryczne wręcz błędy.

Kilka ciekawostek z streama developerów Neverwinter Nights Enhanced Edition

Oprócz tego oglądałem przez prawie dwie godziny stream na Twitchu(który niestety nie został nagrany), gdzie Trent Oster, szef Beamdog i główny mózg za oboma wydaniami Neverwinter Nights + ludzie z ekipy podawali więcej informacji odnośnie gry.

Głównym celem jest „naprawienie gry, która jest genialna”. Stąd założenie, że stara gra nie będzie przesadnie modyfikowana, również pod kątem graficznym.
Oprócz chęci zapewnienia wsparcia zadecydowały też proste względy finansowe – przerobienie wszystkich materiałów graficznych na wersje o wysokiej jakości by było możliwe, ale nie dość, że rozwaliłoby wspomniane twory społeczności, to jeszcze wyniosłoby „tyle co budżet małego afrykańskiego państwa”.

Oprócz tego zostało napomknięte, że zarówno gra, jak i aplikacja serwera w końcu dorobią się wersji 64-bitowych, a serwery w końcu będą mogły obsługiwać więcej niż jeden rdzeń procesora.

Trent Oster robił modele do WSZYSTKICH broni w oryginalnym Neverwinter Nights. Wow.
Ogólnie, to czasy kiedy gra powstała były ciężkie. Nadgodziny były tak srogie, że po premierze gry dorobił się „alergii” na komputer i poszedł rozłożyć swój samochód na części pierwsze i złożyć z powrotem tylko po to by odpocząć od PCta.

I #PotwierdzoneInfo – dalej nie doczekamy się obiecanego eksportu postaci z Baldur’s Gate 2 do Neverwinter Nights. Cytuje „nie ufa się obietnicom złożonym przez prezesów firm”.

Neverwinter Nights Enhanced Edition screenshot

Czemu warto o tym wspomnieć?

Zaczynając od najważniejszego – Neverwinter Nights w najbardziej dostępnym dziś wydaniu (Diamentowa edycja na GOG.com) dalej jest problematyczna. Kojarzycie wpis o ogarnianiu Baldur’s Gate 1 i 2? O Arcanum? O Dungeon Keeperze?
Analogicznego o Neverwinter Nights się nie doczekacie, bo gra ma dużo problemów, które pojawiają się z powietrza i  nie mają dobrego rozwiązania. Beamdog obiecuje je naprawić w Enhanced Edition.

Oprócz tego obiecane zmiany mają szansę nie tylko utrzymać przy życiu, ale też ożywić społeczność wokół piętnastoletniej gry.
Zwłaszcza, że do teraz nie ma lepszej i dającej więcej możliwości gry RPG do gry wieloosobowej. A jak to powiedział Trent Oster – za pomocą Neverwinter Nights można nawet zrobić małe MMORPG i nie jest to wielka przesada.

Taką grę warto odświeżyć. A sądząc po tym co Beamdog dał radę się nauczyć podczas naprawiania Baldur’s Gate I i II, Icewind Dale i Planescape: Torment oraz tego co pokazali na wspomnianym wyżej livestreamie, to jest spora szansa, że zrobią to dobrze.

Kto się pisze wtedy na wspólnie granie? Ja będę gotowy z marszu.

5 odpowiedzi na “Neverwinter Nights Enhanced Edition może być jedynym prawdziwie sensownym odświeżeniem gry.”

NWN jakoś nigdy mnie do siebie nie przekonało. Pewnie dlatego, iż wszelakie tryby multiplayer traktuje w grach jako zbędny dodatek. Osobiście stawiam NWN 2 od Obsydianu zdecydowanie wyżej niż jego pierwowzór, natomiast bardziej od jego Enhanced Edition wyczekuje aktualizacji mobilnego dorobku Beamdog. Lubię sobie pograć w klasyki cRPG na moim tablecie – nie ma to jak leżeć sobie wygodnie w łóżku i zwiedzać Zapomniane Krainy lub zanurzyć się w ponurym, brudnym Sigil. Niestety aktualnie mobilne wydania mocno odstają od swoich PCtowych odpowiedników.

W moim serduszku Neverwinter Nights 2 ściera się w niekończącej się Wojnie Krwi o tytuł cRPGa z najlepszą linią fabularną. Tam tak wiele rzeczy było ze sobą dobrze dogranych, że aż trudno mi do dziś ogarnąć coś fajniejszego.

A w przypadku pierwszego Neverwintera to właśnie olbrzymie możliwości multiplayera sprawiły, że ta gra #kogokolwiek w dzisiejszych czasach. Pomogły też dodatki, które trzymają bardzo przyzwoity fabularny poziom. A ten ostatni to już po prostu cudo. Tak jak w podstawce cały zapał poszedł w tryb multiplayer, tak ten sam entuzjazm poszedł w robienie dodatku.

I z ciekawości zapytam: co jest nie tak z ich dotychczasowymi portami na tablety?
No i akurat Neverwintera na Tablety nie doczekamy za szybko, chociażby z tego powodu, że musieliby na nim dobrze multiplayera ogarnąć. Bez tego nie ma szans :X

Sytuacja od 5-tego grudnia uległa dość istotnej zmianie na lepsze. W końcu wersje Enhanced Edition na Androida doczekały się nowego patcha 2.5, który sprawil, że gra na tablecie praktycznie w niczym nie odstępuje tej na PC. Co prawda jest to jeszcze beta, którą ma potrwać do końca roku, ale już teraz widać ogromny skok jakościowy. Ostatnia aktualizacja do androidowych wersji miała miejsce w 2015 roku więc gry te mocno odstawały od swoich PCtowych odpowiedników.

Teraz ogrywam Icewind Dale EE i poza jednym małym bug’iem, choć dość poważnym bo uniemożliwiającym dalsze granie na koniec drugiego rozdziału nie uświadczyłem większych problemów. Sam bug zgłosiłem do Beamdog, którzy w bardzo sprawny i szybki sposób rozwiązali mój problem więc już jestem w połowie trzeciego rozdziału. 🙂

Po IWD biorę się za Planescape: Torment EE, a później Baldur’s Gate.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *