To będzie krótki wpis, bez zbędnego pierdzielenia. Zresztą, teraz zbliża się Sylwester, to pewnie macie ważniejsze rzeczy do robienia od czytania blogasków.
Dlatego też siadać i czytać – zajmę wam tylko trzy minuty. Jak szybko czytacie, to półtorej. Chodzi o Lemmy’iego.
W telegraficznym skrócie – siedzę sobie 29 grudnia w domu, po pracy i rozmawiam z moją lepszą połową. W pewnym momencie schodzimy na smutny temat, jakim jest odejście Lemmy’iego Kilmistera z tego padołu łez. Kilka dni po swoich urodzinach trafił do szpitala. Badania wskazały – ma raka. Lekarze dawali mu od dwóch do sześciu miesięcy. Pomylili się o kilka rzędów wielkości.
Lemmy Kilmister znany był przede wszystkim jako frontman zespołu Motörhead. Grał na gitarze basowej i był wokalistą Każdy, kto ma styczność z muzyką rozrywkową musiał słyszeć Ace of Spades albo Rock 'N Roll. Chyba, że mieszkał w jaskini. Albo się kompletnie odseparował od rocka i innych „cięższych” gatunków muzycznych.
Wracając do tematu – w trakcie rozmowy wynikło coś, czym chciałem się z wami podzielić.
Powiedziałem, że Lemmy Kilmister, ze swoim podejściem do życia, raczej wolałby by wszyscy zalali się w trupa i zaimprezowali się na śmierć, niż żebyśmy bawili się w jakąś typową żałobę.
I w tym momencie usłyszałem coś bardzo mądrego – lepszej chwili na odejście lider Motörhead nie mógł by sobie wybrać. Jutro wszyscy będziemy w jakiś sposób imprezować.
Dlatego też, ku czci jego pamięci – nie poświęcajcie czasu na myślenie o noworocznych postanowieniach, czy innych bzdurach, które nie dojdą do skutku.
Bawcie się dobrze. Chlejcie jakbyście od jutra mieli wszywkę. Świętujcie z nocy z czwartku na poniedziałek! Prawdopodobnie tak samo, jak Lemmy teraz się bawi.
Jak nie ku czci jego pamięci, to dla siebie. Nie ma co się martwić, nie ma co myśleć! Po Sylwestrze aż dwa dni na afterparty bądź trzeźwienie!
Także tego… Panie, panowie – NAPIERDALAĆ!
2 odpowiedzi na “Miałem nie pisać w Sylwestra, ale jest sprawa”
Pamiętam jak już lata temu zainstalowałem demo Tony Hawk’s Pro Skater 3, odpalam a tam w soundtracku Motörhead 🙂
Tak jak nie lubię LoL-a, tak rundkę Mordekaiserem bym teraz zagrał.
THE MACE OF SPADES!
THE MACE OF SPADES!