Czekałem miesiącami jaką grę ogłosi studio RGG. Doczekałem się. Było warto. Na co czekałem i czemu było warto, poniżej.
*Like A Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii to nie jest najbardziej przyjemny tytuł do wymawiania. ALE JAKIE TO BĘDZIE DOBRE.
**niestety, żyjemy w czasach gdzie SEO jest potężniejsze od memiczności, więc jak ktoś ma zobaczyć ten wpis, to muszę podać normalny tytuł chociaż kilka razy.
Czym będzie Like A Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii?
Tutaj będzie krótko, bo to napiszą wszyscy i Google pewnie pozwali wam to się dowiedzieć bez zaglądania na konkretną stronę.
YARRkuza to będzie gra action-adventure, dziejąca się na Hawajach i jej bezpośrednich okolicach. Pisząc wprost – będze dużo chodzenia, pływania statkiem i lania się po twarzach.
Głównym bohaterem gry będzie Goro Majima, jedna z ważniejszych postaci poprzednich części serii. W wyniku utraty pamięci i serii niefortunnych zdarzeń zostanie on piratem.
Gra będzie mieć premierę na koniec lutego 2025 roku, na każdej poważnej platformie, czyli na PC, PS4, PS5, Xbox One i Xbox Series S/X.
Niektórych może zainteresować to jak będzie wyglądać wydanie kolekcjonerskie. Już służę:
Głębsze spojrzenie na to co zostało pokazane i co z tego wynika będzie w innym wpisie, ale teraz pogadajmy o czymś ważniejszym.
Czemu ma mnie obchodzić YARRkuza?
Jeżeli grałeś w poprzednie części serii i uważasz, że marnujesz swój czas, to masz rację i przepraszam. Wiesz tak samo jak ja, jakie dobro nas czeka.
Dla całej reszty – znacie jakąkolwiek serię gier, istniejącą od 2006 roku, która nie zawiodła od początków swojego istnienia ani razu?
Mimo wypuszczania kolejnej „głównej” części średnio raz na dwa lata?
Jak nie znacie, to już znacie, bo właśnie czytacie o kolejnej odsłonie takiej serii. Od 2006 roku i premiery Yakuzy na PS2, do premiery Like A Dragon: Infinite Wealth na początku tego roku, seria zawiodła równe 0 razy na ~20 razy (zależy jak będziecie liczyć spin-offy i remake’i)
RGG Studio zasłużyło sobie na olbrzymi kredyt zaufania. Do tego wybrany przez nich motyw przewodni pozwoli im na stworzenie czegoś dotychczas niespotykanego. No i oprócz tego – odsłona serii, która jest grą akcji będzie ciekawą odmianą po poprzedniej, jRPGowej części.
Like A Dragon: Yakuza Pirate in Hawaii ma szansę stać się dla tej serii tym, czym Assassin’s Creed: Black Flag dla serii Ubisoftu – ulubieńcem fanów serii i niedoścignionym wzorem.
Żartuję – fani Yakuzy kochają każdą z jej części.
W tym momencie pluje sobie w brodę, że nie miałem czasu napisać planowanego wpisu o Yakuzie. Byłoby mi dużo łatwiej po prostu zostawić do niego linka.
Na koniec, ciekawostka – „wiemy” o tej grze od maja
Wtedy pojawił się na 4chanie wyciek, w który absolutnie nikt nie wierzył, a który się sprawdził niemal w 100%:
Z jednej strony: szkoda, że nie potraktowałem tego serio, bo bym świętował właśnie rumem potwierdzenie się tych plotek.
Ale z drugiej strony: to wszystko brzmi jak absurd. NAWET jak na standardy serii, która pozwala się bić na pięści z tygrysami.
Dla osób, których interesują rzeczy inne niż Like A Dragon: Yakuza Pirate in Hawaii, poniżej napisałem kilka słów o innych ogłoszeniach z RGG Summit. Co prawda 80% z niej było o tej grze, ale pozostałe 20% może też kogoś zainteresować.
Bonus – inne rzeczy z RGG Summit
Ważne jest też czego nie pokazali – tego syfu. Żadnego śladu. Nic. Jakby ta parodia nie istniała.
I bardzo dobrze.
Trailer serialowej Yakuzy od Amazon Prime
Oprócz tego dostaliśmy wypasiony plakat przedstawiający głównych bohaterów serialu:
Ciekawostka – aktor grający Majimę w serialu dostał oprócz tego angaż jako jedna z postaci w YARRkuzie.
Wniosek? Majima jest wszędzie #pdk.
Nowa reklama pierwszej* części serii na Nintendo Switch
Za trochę ponad miesiąc, na Switcha wychodzi Yakuza Kiwami. Jest to remake pierwszej części gry, wydany wcześniej na Absolutnie Kurcze Wszystko Poza Smartfonami. Z tego powodu Sega stworzyła bardzo realistyczną reklamę gry:
To ja i moje zachowanie jak wyjdzie YARRkuza.
*jest to remake pierwszej wydanej części gry, nie pierwszej chronologicznie części.
Seria ubrań
Studio ogłosiło poważną współpracę z marką ubraniową WILDSIDE. W najbliższej przyszłości wypuszczą oni razem serię ubrań opartych o twórczość studia.
Z braku lepszych materiałów załączam zrzuty ekranu z prezentacji, gdzie przedstawiono ubrania, jakie będą dostępne:
Szczerze? Gdyby nie fakt, że ceny innych rzeczy z oferty WILDSIDE są Z A P O R O W E, to bym pomyślał nad kupnem. Generalnie jak nie zarabiacie powyżej średniej krajowej, to nie polecam sprawdzać.
Jak ktoś ma mnie w nosie, to zapraszam po załamanie nerwowe tutaj.