Trochę głupio się czuje jako jeden z pierwszych posiadaczy Switcha. Jakbym wiedział, że dadzą radę zrobić taką mutację konsoli, to bym może nawet się wstrzymał z zakupem.

Lol, żartowałem i tak bym nie wytrzymał. Ale nie zmienia to faktu, że Nintendo Switch w przyszłości będzie o wiele bardziej kuszące.
Nowina/nienowina od Nintendo
Jak podaje wiele żródeł, w tym takie jak Forbes, Nintendo szykuje nową wersję (czy też raczej rewizję) Nintendo Switch, która ma zostać wypuszczona na rynek japoński w sierpniu tego roku.
W związku z tym, że nie jest ona reklamowana żadnymi ulepszeniami pokroju większej wydajności czy ilości pamięci wbudowanej, to domyślnie trzeba przyjąć, że to zwyczajnie odświeżona wersja „pierwotnej” konsoli Nintendo Switch.
Istnieje jednak jedna, bardzo istotna różnica między tym Switchem, którego mam ja i około 34 milionów innych ludzi(stan na maj 2019. roku, przy założeniu, że jedna konsola to jeden człowiek)
Jest nią czas pracy na baterii – stary Switch (model HAC-001) pozwala na od 2,5h do 6,5h gry. „Nowy” stary Switch (HAC-001(-01)) ma natomiast pozwalać na granie od 4,5h do 9h na jednym ładowaniu.

Jak widzicie, czas pracy wzrósł prawie dwukrotnie. Ale wiecie co jest najciekawsze?
Że to zostało zrobione prawdopodobnie bez zmian w baterii.
Certyfikacja w USA dostarcza nowin
Ponad tydzień temu (co sprawia, że czuje się żenująco, bo to oznacza, że co najmniej od 5 dni powinienem to wiedzieć) zagraniczne media growe informowały, że Nintendo zgłosiły do Federalnej Komisji Łączności zmiany w przyszłych modelach Nintendo Switch.
Jak podaje informacja od Nintendo przesłana do nich, zmianie uległy:
- główny układ scalony, a.k.a, „system-on-chip”
- pamięci flash znajdujące się w konsoli
- płyta główna urządzenia
Jeżeli chodzi o dokumentację dodaną do informacji o zmianie w „klasycznym” Switchu, to zmianie nie uległy fotografie zewnętrzne sprzętu. Oznacza to, że „nowy” stary Switch będzie wyglądać z zewnątrz identycznie jak jego pobratymcy z 2017 roku.
Sam SoC prawdopodobnie będzie tym samym, zmodyfikowanym chipem Tegra X1, który prawdopodobnie będzie obecny w Switch Lite. Nie lubię tyle razy pisać „prawdopodobnie, ale to Nintendo – oni nie powiedzą nigdy niczego wprost.
Wniosek? Udało im się, po prostu wymieniając podzespoły na bardziej energooszczędne, prawie podwoić czas pracy na baterii. W alternatywę, jaką jest kompletna przebudowa wnętrza sprzętu i dodanie większej baterii, nie jestem skłonny uwierzyć. Wydaje mi się to być po prostu mało realne. Chociażby ze względu na odprowadzanie ciepła z konsoli.
Jakieś wnioski na pożegnanie.
Na początek oczywiste: łączę się w bólu z ludźmi, którzy kupili konsole dosłownie dni temu, mimo tego, że się nie spieszyli z tematem i mogli spokojnie poczekać dodatkowo ten miesiąc, dwa, bądź pięć, nim do Polski trafi odświeżona wersja Switcha.
Ale pomijając to, to nie mam nawet prawa być zły. Bycie wczesnym użytkownikiem Switcha miało swoje plusy – jako jeden z pierwszych grałem w najlepiej ocenianą grę w historii. Stoczyłem pojedynki magiczne i „szedłem” po „wybiegu”. Grałem w Pokken Tournament i ogólnie masę innych gier na Switcha.
Nie czuje złości przez posiadanie „gorszej” wersji konsoli. Jest mi bliższe uczucie radości, że inżynierowie Nintendo mieli w zanadrzu jeszcze kilka sztuczek i udało im się poprawić Switcha. Do tego w taki sposób, że na pierwszy rzut oka nie będzie to widoczne.
Jakby nie patrzeć – szacunek za kawał dobrej roboty się należy.
Bardziej ciekawi mnie to czy, a raczej kiedy, doczekamy się konsoli „półgeneracyjnej” od Nintendo. Takiej jakimi było Nintendo DSi, New 3DS, Xbox One X czy Playstation 4 Pro.
W odpowiedzi na “Switch dorobił się nowej, ale nie nowej wersji.”
Zawsze to jakieś odświeżenie sprzętu a i możliwości grania dłużej na jednym ładowaniu zawsze są mile widziane 🙂