Ci, którzy mnie znają osobiście wiedzą, jak bardzo oczy mi się świecą w trakcie tworzenia tego wpisu. Zwłaszcza, że to nie jest jeden z tych wpisów o inicjatywie jakiegoś artysty, który pewnie otrzymałby już pakiet pozwów od przedstawicieli Nintendo. Albo, co gorsza, jakiegoś typa, co wpisał tylko kilka zdań do generatora „AI”.
Mowa bowiem o oficjalnej współpracy między obiema markami, pod nazwą Project Voltage. Bardzo udanej i owocnej współpracy.
Jaką trenerką byłaby Hatsune Miku?
Cały pomysł kręcił się wokół tego pytania.
Od startu projektu, każdego dnia, na jego stronie internetowej publikowano jedną grafikę przedstawiającą najbardziej znaną Vocaloid jako trenerkę Pokemonów jakiegoś typu.
Poniżej, jako przykład, wrzucę wam Miku jako trenerkę stalowych pokemonów:
Oprócz każda z tych wersji Miku ma dołączone szkice oraz grafiki referencyjne, na wypadek jakby ktoś się chciał skusić na narysowanie fanarta albo przygotowanie cosplayu. Wszystko znajdziecie tutaj.
Oprócz tego, już dużo później, cała plejada artystów stworzyła serię rysunków z Miku, innymi Vocaloidami oraz Pokemonami. Niektóre z nich? Genialne!
Tę grafikę i wiele innych zobaczycie tutaj.
Jak Vocaloidy to muzyka
Po tym jak już opublikowano wszystkie 18 wersji Miku, zaczęto, w odstępie kilku tygodni, publikować utwory, bazujące zwykle na motywach muzycznych z gier Pokemon.
Czy byłem miły i zrobiłem playlistę na Spotify zawierającą wszystkie utwory zrobione w ramach Project Voltage? Być może:
Osoby, które znają japoński (albo wiedzą który tłumacz internetowy dobrze działa), mogą wejść tutaj i sobie poczytać kilka zdań o tym co inspirowało każdego z twórców przy tworzeniu jego aranżacji.
Czemu tak późno?
Zastanawiacie się pewnie czemu napisałem o tym dopiero teraz, pomimo tego, że temat, jak widać mnie jara. Powiem wam zupełnie szczerze, że ja chciałem wyrwać się z otchłani specjalnie na potrzeby Project Voltage już wcześniej. Powstrzymały mnie dwie rzeczy.
Pierwsza jest dość oczywista – ostatni utwór z kolaboracji został opublikowany stosunkowo niedawno (w lipcu tego roku). Ja nie przepadam za informowanie o rzeczach „w trakcie”.
Druga jest bardziej bolesna – jeszcze do niedawna, by zobaczyć stronę tej kooperacji, trzeba było:
- być w Japonii
- bawić się VPNem, czyli „być” w „Japonii”
Teraz wystarczy kliknąć linka i wszystko działa.
Jeżeli ktoś ma pomysł czemu na początku wszystko było dostępne tylko dla fanów z Japonii, to niech zostawi pomysł w komentarzach, bo ja nie mam absolutnie żadnego.
Na koniec „reklama”
Jeżeli ktoś dojechał do końca tego wpisu, to podejrzewam, że jest raczej większym fanem Pokemonów, Vocaloidów, albo obu.
A w takim przypadku może zainteresować go ta podstrona, gdzie można zamówić zestaw składający się z:
- dwóch płyt CD z utworami zrobionymi w ramach projektu
- artbookiem
- książeczką z tekstami piosenek
- naklejkami z różnymi wersjami PokeMiku
Znaczy – można zamówić – całość jest po japońsku, a w chwili pisania tego tekstu ja dopiero sprawdzam czy istnieje opcja dostawy do Europy.
Ale, jeżeli… To będę biedniejszy o jakieś 250 złotych + wszelkiego rodzaju opłaty celne.
Czy warto? Nie wiem.
Czy chcę? Tak.