Za dzieciaka uwielbiałem grać w Tekkena. Podejrzewam, że to, w połączeniu z faktem, że w tej grze występują Pokemony sprawiły, że na Pokken Tournament DX czekałem z niecierpliwością.
No i było warto. Nie spodziewałem się, że znów jakaś bijatyka mnie wciągnie na dłużej niż cztery partie przy piwie z znajomymi. A jednak się udało.