Tag: Muzyka
Czołem gracze. Dzisiaj o muzyce i grach. Albo o muzyce z gier. Na Loudr.fm do kupienia jest omega genialna i przeboska paczka muzyki z gier. Game Music Bundle 6 to masa dobra za drobne na (jedno tandetne) piwo, albo na sześciopak, jeżeli odezwie się w was wewnętrzny meloman.
Co w ofercie? Jakby co ofertę Game Music Bundle 6 możemy zobaczyć tutaj. Ale i tak dam swoją opisówkę.
Za jednego dolara otrzymamy kompletnie ścieżki dźwiękowe z:
- Dust: An Elysian Tail: muzyka 11/10 + znaczek jakości, można wziąć paczkę TYLKO dla tego OST. Recenzja Dust: AET mojego autorstwa.
- Rogue Legacy: też dobre nuty, świetnie się przy tym umiera XD”’ Kolejna recenzja gry.
- Braid: ponoć jest to pierwsza i ostatnia okazja by dobrać OST z Braid w jednej paczce. Tutaj recka
- część pierwsza OST z Super Electric Joy
- OST z Famaze
Oprócz tego, osoby chętne pozbawić się sześciopaku piwa mogą za 10$ dorzucić do listy powyżej soundtracki z:
- Papo & Yo
- Stanley Parable
- Zineth
- Big Steel Wheels
- Mighty Switch Force 2
- Tiny Barbarian DX
- Artemis
- Super Ubie Land
- 7 Grand Steps
- Guacamelee!
- i innych (znudziło mi się wypisywanie)
Przyznam się: z większością tytułów nie miałem do czynienia (ba o większości tytułów za 10$ nawet nie słyszałem), ale zawsze można wykorzystać opcję przesłuchania muzyki na stronie, zanim rzucimy gotówkę twórcom 🙂
Ja z czystym mogę wam polecić soundtracki z Dust: An Elysian Tail i Rogue Legacy. Dopadłem je na długo przed tą paczką i nie żałuje w żadnej sekundzie odsłuchu zapłacenia „normalnych” cen za te albumy. Nie dać tego jednego dolca za ponad dwie godziny (przysięgam z ręką na sercu) dobrej muzyki to trochę taka lipa.
Tak czy siak decyzję pozostawiam wam, ja wracam do zdychania po oddawaniu krwi. Do przeczytania po weekendzie (raczej)! 🙂
Minęło sporo czasu od kiedy ostatnio na moim blogo-cosiu zawitała jakaś muzyka z gier. Dzisiaj postanowiłem zadziałać trochę inaczej: zamiast soundtracków wyrwanych żywcem z gier przedstawię twórcze wariacje na ich temat.
Zarówno gry komputerowe, jak i muzyka z niej jest inspiracją dla wielu muzyków. Bo ponoć tak to się określa w przypadku remiksów: inspiracją. To właśnie one oraz covery wszelkiej maści są tematem tego złego i mrocznego posta. Czemu akurat teraz? Bo dawno nie oberwaliście ode mnie porcją zacnej muzyki 🙂