26 czerwca. Normalny dzień w życiu gracza. Z jednym małym wyjątkiem: Steam uruchomił kolejną rzecz, która w oczach większości fanów Valve jest tylko pretekstem do odwlekania Half-Life 3. Chodzi o oczywiście o Steam Trading Cards.
Tak, wiem, jestem slowpoke, minęły ponad dwa tygodnie od startu tej usługi. Ale jako, że o tym nowym „gadżecie” od Valve w polskim internecie piszę się tylko w atmosferze g****burzy, to postanowiłem też napisać parę słów. Bardziej na spokojnie i nie nazywając nikogo „kretynami z małymi wirtualnymi fiutami”. Dlatego też, oto przed wami przewodnik po Steam Trading Cards, czyli po koszmarze gracza-kolekcjonera.
Czemu koszmarze kolekcjonera? Mogę powiedzieć po sobie: uwielbiam mieć zestawy CZEGOŚ. Jak mam książkę, to całą serię. Jak mam płytę: to czaję się na dyskografię. Jak gry… „o mój boże, błagam, tylko nie następna część, nie mam kasy”. Na całe szczęście w przypadku Steam Trading Cards szybko poszedłem po rozum do głowy, gdy zrozumiałem kilka zasad jakimi się rządzą te nowe cuda od firmy Gabe’a Newella.
Zasady te są niezwykle proste:
- niektóre gry mają do siebie dołączone karty. Lista gier, których się to tyczy jest na oficjalnej grupie Steam Trading Card Games. (Precyzując to po prawej stronie). Wśród tych gier są takie tytuły jak: Left 4 Dead 2, Super Meat Boy, Defender’s Quest, Magicka czy Zombie Driver HD. Same hiciory.
Lista będzie też rozwijana, zarówno o wcześniej wypuszczone gry, jak i o premiery.Kiedy zacząłem pisać ten tekst, to gier było o wiele mniej na liście. Ale przy okazji Steam Summer Sale lista ta się powiększyła DRASTYCZNIE. Bezpiecznym jest przyjąć, że jeżeli gra nie jest staruszkiem, ani totalnie „offowa”, to ma karty. Ale dobrze jest sprawdzić listę gier powyżej, na wszelki wypadek.
- dostajemy karty w trakcie gdy gra jest odpalona (czyli jeżeli bardzo wam zależy, to można zwinąć grę na pasek i robić swoje. Pytanie brzmi: Po co jak można grać?)
- z danej gry można grając (lub marnując prąd na idle’owanie) uzyskać maksymalnie pół zestaw, zaokrąglone w górę. (Przykład: w Defender’s Quest zestaw ma 5 kart. Grając dość długo można dopaść 3 na 5. Reszta już sama nie wypadnie)
Ostatni punkt bolesny, bo są trzy sposoby na zdobycie pozostałych kart z zestawu w Steam Trading Cards.
- wymienić się z kimś ze Steama (w końcu to są Steam TRADING Cards)
- zapłacić prawdziwymi pieniążkami za karty na Steam Market. Steam to lubi, w końcu bierze część (bodaj 15%) gotówki dla Siebie
- poczekać na booster packa. Booster Packi są rozdawane na prostej zasadzie: gdy ktoś zbierze komplet kart i zamieni je na oznakę, to ktoś zalogowany na Steamie korzystający z Steam Trading Cards dostaje paczkę 3 losowych kart. Tę paczkę można otworzyć, albo sprzedać na Steam Market, jak kto woli.
To teraz wprost: my zarabiamy w PLN, a za kartę na Steam Market się płaci od 0,1 do 0,6 euro. Przed Steam Summer Sale kwoty te były wyższe, ale ludzie wyprzedawali karty masowo, by mieć na tanie gry. .Skromnym wyjątkiem są karty z gier, które miały niedawną premierę, wtedy przez jakiś czas ceny są kosmiczne. Bo jak inaczej określić kwotę 5 euro za wirtualny kartonik z postacią z gry? To oczywiście ceny za normalne karty: istnieją również wersje „Foil”, które w realnych karciankach są błyszczące, a tutaj mają po prostu swój własny schemat kolorystyczny. I WIELOKROTNIE (rekord jaki zobaczyłem to 25 euro) większą wartość.
Dlatego smutny wniosek: my możemy liczyć na szczęście, bo na swobodne zdobywanie kart na Steam Market nie możemy liczyć. Za dokończenie zestawu do Team Fortress 2? Średnio ponad 2 euro. Brutal Legend (15 (!!!!!) kart, z czego 7 trzeba kupić)? Między 3 a 4 euro. Czyli u nas to będzie odpowiednio prawie 7zł i 15zł. Ja osobiście dziękuje postoję.
Wymienianie sie natomiast zależy w zupełności od znajomych. Moi się w to nie bawią, więc mi nie dadzą kart do Doty 2, które bym bardzo chętnie przygarnął :X Zresztą: podejrzewam, że wśród polskich graczy niewielu by było chętnych do wymiany, większość z nich będzie ciułało grosze na gry sprzedając te karty z automatu.
Na boostery jest jakaś nadzieja, mimo wszystko. Trzeba mieć farta by trafić, ale to, że się pojawiają to nie jest bujda: sam załapałem się już na dwa
Zbieram, mam set i co z tego mam?
Zacznijmy od początku: wchodząc na swój profil i wybierając opcję Odznaki możemy sobie stworzyć dowód na zebranie przez siebie całego setu
kart. Co takiego na bank się dostaje po stworzeniu takowej odznaki?
- doświadczenie. Każdy kto grał w RPG-i wie, że doświadczenie jest dobre, podobnie jak zdobywane w ten sposób poziomy.
Każdy poziom doświadczenia w Steam Trading Cards zwiększa między innymi możliwości modyfikacji profilu oraz zwiększa szanse na otrzymanie Booster Packa. - emotikonę. Tak, niektóre emotikony do czatu Steam trzeba teraz w ten sposób odblokować. Ktoś chce napisać komuś by wyp******* przez portal? XD To niech najpierw zdobędzie emotikonę.
- kupon zniżkowy na jakąś grę na Steamie. Info niepotwierdzone ale z obserwacji własnych i cudzych: w wielu przypadkach to są zniżki 50-75% na gry obsługujące Steam Trading Cards. Wyjątki oczywiście się zdarzają.
Do tego okazjonalnie można trafić np. na niestandardowe tło pod profil, albo inne tego typu ozdobniki. W to nie chcę się zagłębiać, ale gwarantuje, że jak przejrzycie sobie profile znajomych, to zobaczycie o co mi chodzi.
Steam Trading Cards – podsumowanko
Tia, to teraz na szybkiego. Karty dostajemy za granie, ale żeby zebrać cały zestaw, to dobrze by było zapłacić. Albo zacząć być prospołecznym i zacząć się wymieniać z ludźmi. W zamian co dostajemy? Wirtualne punkty doświadczenia, wirtualną odznakę, emotikonę i zniżkę na jakąś grę. Oczywiście, można też czekać na boostery, które AŻ takie rzadkie nie są. Ale to jest czasochłonne, a ludzie to niecierpliwe stworzenia. Ogólnie to ja pewnie będę sobie grał, a kart się pozbywał za grosiki brakujące do tytułów w jakie lubię grać. Wyjątkiem będzie moja ulubiona Dota 2, z której zestaw już mam. I dopadnę ten zestaw po raz kolejny (nie wiem jak, ale nawet grosza na to nie planuje wydać) 😀
Bo należy pamiętać, że Steam Trading Cards to bajer dla maniaków. Jak lubisz DOTĘ 2, to zaszpanuj odznaką, da się bez kasy. Serious Sam 3? Też da radę 😀
I tak wiem, że jak ktoś jest pragmatykiem, to zdanie powyżej potraktuje jak wypowiedź świra albo bałwana i potem wystawi wszystkie swoje karty na sprzedaż, po czym kupi sobie kolejną grę. Bo tak też w sumie można i nikt tego wyszydzać nie powinien. Ja nie mam aż tak wielkiego ciśnienia na gry, by bawić się w intensywne handlowanie 🙂
Najważniejsze: jestem bardziej niż pewien, że coś pominąłem. Jeżeli chcesz wiedzieć jeszcze coś na temat Steam Trading Cards to zostaw komentarz pod tym wpisem. Odpowiem jak tylko będę miał chwilę (czyli za 5 minut, znając życie).
19 odpowiedzi na “Steam Trading Cards – złap je wszystkie, czy „Sell’em All” ?”
Parę pytań:
1. Jakie są warunki otrzymania kart?
2. Trzeba coś najpierw kupić bezpośrednio na platformie steam?
3. Trzeba posiadać określoną wartość gier na kocie?
4. Wystarczy zakupić np. gift na allegro i zwyczajnie grać aby wypadały karty?
5. Na razie mam gry tylko z humblebundle czy to wystarczy aby karty wypadały (o ile są w spisie gier z dostępnymi kartami)?
Witam serdecznie 🙂
Już odpowiadam:
1. Starczy odpalona gra, może być nawet odpalona w tle i karty zaczną wypadać
2. Nie, nie trzeba. Steam nie rozróżnia gier kupionych bezpośrednio u nich, lub u kogoś.
3. Nie słyszałem nic o takim limicie, specjalnie dla Ciebie szukałem. Wygląda na to, że takiego progu nie ma.
4. Tak.
5. Jasne, że tak 🙂 Nie zdziwiłoby mnie to, jakby było od groma kont z grami tylko z Humble Cośtam Bundle 🙂
dzięki za odpowiedź 🙂
Do usług, polecam się na przyszłość i miłego czytania innych postów 🙂
Dziwne , kupiłem Ghost w sklepie i nie mogę korzystać z rynku 🙂
Bo powiem szczerze, że nie pomyślałem o nowych użytkownikach: musi minąć 30 dni od zakupu gry, by kogoś „wpuścić” na Steam Marketplace.
Cześć, mam pytanie, czy znasz miejsce gdzie można kupić Trading Cards za klucze od dota2 (ew przedmioty)?
Mam lvl4 i chciałem wbić na 10 by mieć gablotę.
Mój profil:
http://steamcommunity.com/profiles/76561198020045424
No siemka!
Na twoim miejscu bym po pierwsze spróbował stworzyć temat na grupie steamowej jaką wymieniłem w tekście. Oprócz tego całkiem sensownie jest rozstawić się na http://www.steamtrades.com/forum z odpowiednim postem na forum. Te dwie opcje najlepsze.
I jeżeli masz ochotę, to przejrzyj też moje karty, też możemy się zastanowić nad jakąś wymianą 😉 Jakby co link do profilu jest w podstronie „Kontakt”.
Udanego handlu 😉
Wybacz, ale aż twarz boli od poprawnej polszczyzny jaką napisano powyższy artykuł. Moja będzie wracać do normy przez cały dzień ;/
Przeczytaj jeszcze raz swój komentarz, bo „przyganiał kocioł garnkowi”.
Też popełniasz poważne wykroczenie przeciwko naszemu ojczystemu językowi. Tylko innego gatunku.
P.S Dziękuje za uwagę, poprawiono.
czy jeśli będę miał na przykład 3 na 6 kart zdobytych podczas gry i sprzedam je (nic mi nie zostanie), to czy podczas dalszej gry znów mi się coś wylosuje i znowu będę mógł je sprzedać ?
Jeżeli mogłeś „dropnąć” z danej gry 3 karty i sprzedasz je, to potem nie dropniesz w sposób naturalny kolejnych.
Więc niestety, zarobek na pojedynczej grze jest dość ograniczony.
dzięki za odpowiedź
Z jakich gier opłaca się robić odznaki? w sęsie z jakich gier np. z cs go dostajemy 3 karty z 5 więc opłaca sie z jakich gier np. wystarczą 3-4 karty do odznaki?
Z ręką na sercu: nie wiem. Ale jak się dowiem, to dam znać w komentarzu 😉
Czy jak przemienie karty na klejnoty to czy będę mógł jeszcze je dropnąć? Bo juz przemienilem z terrarii i żałuję
Już nie dropniesz. To droga w jedną stronę. Jakby było jak mówisz, to byłby to kretynsko
Ok dzięki :/
Mam pytanie odnosnie zarabiania na tych kartach, czy jesli zarabiam na tych kartach to musze rozliczać sie z tego z urzedem skarbowym?