Kategorie
Gry Noł-Lajf Style

Co jest grane? – Tydzień dwudziesty trzeci

Ci z was, co chcę poczytać o innych grach się bardzo ucieszą, bo w końcu zacząłem grać w coś innego 😀

I sam nie wierzę w to, że to piszę! Zapraszam poniżej:

Glitchpunk

Niech ktoś mi powie, że ktoś poza mną na ma liście życzeń gry, z których zakupem zwleka w nieskończoność.

Tak do momentu, że aż zapomina się o tym, że kiedykolwiek się ją chciało. O których istnieniu się pamięta dopiero jak przyjdzie powiadomienie o obniżce? Bo ja mam, masę. A Glitchpunk był jedną z nich.

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o pomyśle na tę grę, to byłem przekonany od razu – GTA 2 w klimacie cyberpunkowym?

A że gra chyba się sprzedaje dość licho:

Jeżeli ktoś patrząc na tę cenę chcę samemu przetestować, to linka zostawiam tutaj. Poniżej znajdziecie zrzut ekranu, krótki gameplay (na tyle na ile blog pozwoli) i obietnicę napisania o tym dłuższego wpisu jak znajdę chwilę.

Gameplay z Glitchpunka nagrałem dokładnie tak samo jak z każdej innej gry, jaką odpalam. Nie moja wina, że to tak wygląda.

Demo Stellar Blade

Zbliża się premiera wersji na PC gry, która wcześniej była wydana tylko na PS5.

Mówiąc szczerze, to niewiele o niej wcześniej dałem radę się dowiedzieć. Poza recenzjami, to dyskusja o tej grze kręciła się wokół głównej bohaterki.
Dla jednych? Przeseksualizowana.
Dla innych ? „Dówod na to, że azjaci rozumieją, że gracze chcą oglądać piękne kobiety, a nie jakieś pasztety”.

Wspomniana wyżej piękna kobieta w trakcie obowiązkowej przerwy w pracy

Dla mnie to przede wszystkim dowód na to, że graczy się nie słucha, bo jakby skupili się na tym jaka to jest zajebista gra, to pewnie zainteresowanie nią byłoby dużo większe:

Skończyłem demo w półtorej godziny (wliczając w to trzy podejścia do ostatniego bossa) i powiem wam jedno – przeliczam czy mój budżet stać na tę grę.

Diablo 4

Miałem dać sobie spokój tutaj, to dałem sobie spokój. W to, że uda mi się zdobyć kota w tym sezonie przestałem wierzyć. Głównie dlatego, że nie mam pojęcia co zrobić by dopakować swoją postać dostatecznie szybko by wykonać wszystkie wymagane zadania.

Ale, żeby nie narzekać tylko – dorobiłem się pierwszego mitycznego unikalnego przedmiotu.

Sprawił on, że mój styl gry uległ pewnej zmianie:

Oczywiście żartuje – gram dalej mniej więcej tak samo. Ale to nagranie było zbyt śmieszne by go tutaj nie dać 😀

Soulframe

Wyszła nowa aktualizacja.
Wyszły cztery (w chwili pisania tego wpisu) poprawki do tej aktualizacji. A ja sobie biegam, strzelam do wszystkiego z łuku i powoli się przyzwyczajam do wprowadzonych zmian:

Generalnie jedna rada: nie chcecie się starać w tej grze? Weźcie łuk, chwilami jest wręcz zbyt prosto:

Jak na razie nie udało mi się trafić na nic z nowododanych rzeczy, ale „spieszę się powoli”, więc wszystko zgodnie z planem!

Monster Hunter Now

Tydzień mi minął głównie na testowaniu nowego buildu i rekreacyjnym biciu potworów. Z rzeczy, którymi mogę się pochwalić, to chyba tylko tym, że udało mi się dostać dwa nowe medale za liczbę uplowanych potworów:

A tak to „spieszę się powoli” bo niedługo początek nowego sezonu. Wraz z nim pojawią się nowe potwory do ubicia, nowy rodzaj broni i inne tego typu.

Pokemon GO

W tej grze też praktykuje plan minimum, bo jak pomyślę, że coraz bliżej jest tygodniowy maraton godzin rajdowych zakończony weekendem pełnym rajdów, to robi mi się niedobrze.

Dlatego ograniczyłem się jedynie do zorganizowania rajdów na Dynamax Rillaboom, gdzie złapałem takiego gagatka:

W trakcie nadchodzącego weekendu pewnie będzie podobnie – tylko tam będziemy robić rajdy na Gigantamax Cinderace.

I dostałem słuszny ochrzan od jednego z bywalców, że zapomniałem organizować jeden z cotygodniowych eventów. No cóż… muszę się ogarnąć.


Z rzeczy pozagiereczkowych, to powiem, że jest „średnio na jeża”. Do tego stopnia, że pozwolę sobie na pochwalenie się jedną, dość prostą rzeczą:

Przeżyłem. I tego się trzymajmy.

Miłego wieczoru życzę!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *