Ale ten tydzień był ładnie grany. Aż czuję się szczęśliwy z tego powodu 😀

Z innych powodów też, ale o tym będzie potem.
Diablo 4
Zaczął się nowy sezon. A to oznacza nową postać i zacząłem zabawę. Przy czym przyznaję bez bicia, że nie mam pojęcia jak się za to zabrać tak naprawdę.
Ot, sobie rekreacyjnie gram i zobaczymy kiedy mi się znudzi. Ale chyba będzie mi zależało na tym by coś ugrać, bo zbroje jakie są do zdobycia w tym sezonie to jest absolutne złoto:

Soulframe
Uruchomiłem tę grę w tym tygodniu po raz pierwszy od miesięcy i na pierwszy rzut widać, że dużo się zmieniło.
Najbardziej ekonomia gry – tworzenie nowych broni stało się dużo bardziej przystępne, dzięki czemu pierwszą rzeczą jaką zrobiłem było stworzenie dwóch nowych broni:

Drugą było przetestowanie ich 😀
Na trzecią zabrakło mi czasu, ale może mi się uda w przyszłym tygodniu!
Monster Hunter Now
Ten tydzień obfitował w różne osiągnięcia w grze. Tak wiele, że ja już nie wiem w sumie co się nadaje na jakiś główny motyw z tego tygodnia polowań. Dlatego poniżej wrzucam galerię różnych osiągnięć z tego tygodnia:




Oprócz tego muszę się pożalić – moje ambicje mnie przerosły.
Po miesiącach grania w Monster Hunter Now postanowiłem odblokować niemalże najwyższy, dziewiąty poziom potworów spotykanych na mieście. Myślałem, ze jestem kozak. Król świata. Niszczyciel światów. Od tego momentu spotkałem potwory na takim poziomie dwa razy.
Dwa razy wytarto mną podłogę tak bardzo, że jakby ktoś z pracowników oczyszczania miasta mnie zobaczył, to by mi podziękował za pomoc. Do kitu z takim graniem, te potwory mnie przerastają.
Ale, żeby zakończyć pozytywnym akcentem, to się pochwalę – w końcu odblokowałem nowy styl dla jednej mojego trującego długiego miecza:

Nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia i większego „eksploatowania” tej broni.
Pokemon GO
Przyznam się wam szczerze, że w zeszłym tygodniu „wymiękłem” i zainwestowałem w Season Pass w Pokemon GO. Wszystko po to by dostać złoty kapsel, który pozwala zwiększyć statystyki Pokemona.
Użyłem go na swoim pierwszym złapanym Pokemonie:

Ulepszenie go wiąże się z masą zadań do wykonania, których normalnie nie robiłbym za żadne skarby.

Teraz jednak? Mam chociaż jakąś porządną motywację.
Oprócz tego był trwający cały weekend Community Day z Eevee. Czy coś z niego wyszło? Chyba tak:







Szczególne podziękowania dla miejscowych graczy Pokemon GO, którzy za pomocą aplikacji Campfire przekazali informację o tym gdzie pojawiły się pokemony z 100% IV 🙂 Bez nich nie byłoby takiego sukcesu!
Persona 5: The Phantom X
Nadszedł moment na który czekałem – oficjalnie wyciągnąłem z Persony 5 na komórki wszystkie „darmowe” fanty jakie gra dawała na początek.

Prawdziwy test zacznie się dopiero teraz – jeżeli w przyszłym tygodniu będę w to dalej grał, to będę mógł się pokusić o dłuższy wpis na temat tej gry.
A jak nie, to będziecie mieli jasny znak, że gra jest po prostu „taka se”.
Z innych ciekawostek to pochwalę się tym, że zrobiłem sobie okonomiyaki z czerwoną kapustą. Czy pomysł był dobry? Nie. Pomysł był najlepszy.
Problemem jest to, że czerwona kapusta zabarwiła omlet na niebieskawy kolor, przez co wyglądał jakby był pokryty pleśnią.
Zdjęcie sobie zobaczcie na własną odpowiedzialność, klikając strzałkę:

Swoją drogą, zrozumcie ten motyw – czerwona kapusta:
- nazywa się czerwoną
- tak naprawdę jest bardziej fioletowa niż czerwona
- barwi jajka na niebiesko
Oprócz tego człowiek dostał wypłatę, to zaszalał i poszedł do jedynej sieci fast-food jaka mu jeszcze smakuje – czyli do Popeye’sa na kurczaki i ziemniaki:

Oprócz dostałem od koleżanki z pracy czekoladę. Z Szwecji. Z dodatkiem kandyzowanej pomarańczy.

Zjadłbym całą tabliczkę gdyby nie to, że potem trudno byłoby mi dopaść kolejną
A z rzeczy bardziej istotnych, to powiem wam jedno – u r l o p. Dwa tygodnie wolności od obowiązków służbowych! Cieszę się jak dziecko!
Mam bardzo rozbudowane plany, ale pomimo tego podejrzewam, że zarówno na więcej grania, jak i na więcej pisania znajdzie się czas.
Dlatego napiszę „do przeczytania wkrótce” !