Pokazano działający prototyp „Project Ara” – telefonu z „klocków”!

Zaczęło się od prototypu i rabanu w mediach społecznościowych. Nie wiadomo jak się skończy, ale widać, że idea nie umarła. Do internetu trafił filmik pokazujący pierwszy działający modularny smartfon. Koniec ustalonych z góry specyfikacji technicznych jest coraz bliżej?

Wszystko to może nadejść za sprawą Project Ara, który właśnie zyskał na realności. Wygląda na to, że Wujek Google zrobi coś dobrego dla świata.
Niby nic wielkiego: prototyp działający na Androidzie 4.3 „Jelly Bean”. Nie pokazali zbyt wiele funkcji, ale mamy jednoznaczny dowód na to, że pomysł na telefon, w którym sami możemy wymieniać podzespoły przestał być TYLKO pomysłem.

Po tym jak się dowiedziałem o pokazaniu prototypu pokopałem za informacjami i dowiedziałem się, między innymi, że znaczna część podzespołów będzie wymienialna „w locie”. Wyjątkiem od tego ma być ekran oraz kość z procesorem. Cała reszta? W każdej chwili, bez wyłączania telefonu.
Chcesz zrobić zdjęcie, ale masz podczepiony kiepski aparat? Wymień na lepszy i zrób co trzeba. Bateria się kończy? Zmień ją. To ma być takie proste. Nie chce mi się w to wierzyć, ale jeżeli okaże się to prawda, to pozostanie mi tylko zbieranie szczęki z podłogi. Oprócz tego ma powstać sklep, w którym będzie można wystawiać i kupować komponenty do tego telefonu.

Chcecie więcej? Poniżej macie filmik, w trakcie którego możecie zobaczyć jak wygląda i działa aktualny prototyp Project Ara. Zobaczycie jak wiele się zmieniło od pierwszych concept artów.

Oczywiście, ten prototyp jest biedny. Ale twórcy już zapowiedzieli, że następna, już poprawiona wersja prototypu zostanie przedstawiona 14 stycznia 2015 roku na dedykowanej projektowi Ara konferencji.

Krótka notka dla osób spoza tematu: Project Ara zaczął się od Phonebloks, prostej idei rozpropagowanej za pomocą serwisów społecznościowych: zmniejszenie liczby elektrośmieci przez strworzenie telefonu, który starczyłby na dłużej. Mieli to osiągnąć poprzez budowę, która wymagałaby wymianę tylko części komponentów w środku.
Hałas został zrobiony, tłum oszalał, a Motorola i Google wzięli się do pracy, która w końcu zaczęła przynosić owoce.

[socialpoll id=”2229760″]

Żródło: Engadget

I będę musiał na dniach to dokładniej opisać. W końcu jest już co opisywać. Bo marzenia to jednak trochę za mało na wpis.