Siedzę w domu. Ogarniam kuwety. Słyszę dzwięk nadchodzącego maila. Nadawca? Bioware. Temat? You’ve been chosen. Widzę link. Jako zawodowy maniak i „ciekawskie jajo” klikam. Co takiego widzę?
Rozwalony szablon blogowy, a na nim klika linków, logo Bioware i tekst:
„The time is near.
They are watching.
Your power is rising.
Cologne, Germany.
You’ve Been Chosen.”
I poniższy filmik:
Na podstawie wyglądu strony, której zrzut ekranu umieszczam po prawej stwierdzam, że to chyba jest falstart. Nie zmienia to jednak faktu, że Bioware w końcu dało radę mnie czymś zainteresować.
Czekam na więcej informacji w temacie tej gry. I ciekawi mnie, czy „You’ve been chosen” zostanie tytułem tej gry. Mam nadzieje, że nie. Brzmi jak tytuł kiepskiej flashówki. Nikt nie lubi kiepskich flashówek.
Pozostaje teraz mieć nadzieję, że cokolwiek następnego EA/Bioware pokaże, to będzie coś wartościowego pod względm informacyjnym, a nie kolejny generator hype’u.
A! Najważniejsze: żadnego NDA nie widzę, czy coś, więc nie widzę problemu z tym, bym podzielił się z wami linkiem do strony. O proszę: tutaj.
Miłego polowania na więcej informacji. I jeżeli stronka się nie wczyta, to się nie przejmujcie: ja ją musiałem odświeżyć 12 razy nim zobaczyłem tyle co na zrzucie ekranu obok.
2 odpowiedzi na “Niechętnie piszę o teaserach, ale tego po Bioware się nie spodziewałem”
I co? Rozczarowałeś się Shadow Realms?
Jeszcze nie wiem. Na pewno nie widzę powodów do jarania się jak splądrowana przez wikingów wioska.
Wiem jedynie, że PR Bioware to mendy, skoro próbują sprzedać schemat 1 zły vs. 4 dobrych jako nowy (Evolve? Nowy Fable?). Nie mogłem być na GamesComie, a wszystko co mam to relacje.