Macie tego pecha, że w trakcie długiego, świątecznego wolnego miałem w końcu czas by pozwiedzać coś i narobić zdjęć. Tym czymś była opuszczona fabryka włókień sztucznych „Wiskord” w mojej rodzimej wiosce z tramwajami.

Jako, że udało mi się zrobić trochę udanych zdjęć, to postanowiłem się nimi podzielić, wraz z kilkoma informacjami na temat tego miejsca. Chociażby z tego powodu, że nie wierzę by wiedza o tym miejscu była poza Szczecinem czymś powszechnym.