Internet okazał się być bardziej sprytny od kamuflażu zrobionego przez odpowiedzialnych za reaktywację Secret Service. Ktoś „zahakierował” i przekonał się co się pojawi na stronie Secret Service. Kampania crowdfundingowa. Co ciekawe, los gazety od niej nie zależy.
Crowdfunding mnie nie zdziwił, deklaracja jej wpływu: już bardzo. Ale o tym na koniec. Najpierw informacja, potem autorski komentarz.
Pozdrawiam czytelników Wyborcza.pl. Zostaliście odesłani do nie tego wpisu co trzeba, cytat z tekstu został wzięty STĄD.
Wracając do meritum: pewien internauta (niestety, nie wiem dokładnie kto) Dominik Gąska z podcastu Niezatapialni, przestawił zegarek systemowy na godzinę 3:09 jutro. Okazało się to wystarczać by strona Secret Service ujawniła swój sekret.
Była nim kampania crowdfundingowa założona na portalu Polak Potrafi. Była dostępna pod adresem http://polakpotrafi.pl/secretservice. W chwili pisania tego wpisu strona już została już ściągnięta, ale „w internecie nic nie ginie”. Zainteresowani, znajdą obok zrzut całej strony zbiórki w postaci, w jakiej miała się ona pojawić jutro o 3:09. Polecam otwarcie grafiki w nowym oknie, jest to zrzut całej strony w nienaruszonym stanie.
Zbiórka ma trwać 30 dni, a jej celem finansowym jest kwota 93000 złotych. Najmniejsza kwota wsparcia gwarantująca dostęp do pisma w formie cyfrowej wynosi 9 złotych, w formie papierowej 16 złotych. Prenumeraty na pół roku kosztować mają odpowiednio: PDF-y za 50 złotych, papierowe wydania 75 zł. Oprócz tego na wspierających czekają limitowane koszulki oraz archiwalne numery „Kompendium Wiedzy” Secret Service z autografem Waldemara „Pegaza” Nowaka.
Sama kampania nie zdradza żadnych dokładnych informacji o formule, dokładnej tematyce ani przyszłych autorach tekstów w piśmie. Informacja o kolejnym członku redakcji ma się pojawić 17.07 na stronie zbiórki.
** Komentarz **
Edit: w ostatecznej wersji zbiórki poszli po rozum do głowy: 45 dni zamiast 30 i uzależnili od niej wydanie wersji papierowej. Teraz to ma jakiś sens.
Nie czuje się na siłach, by komentować samo pismo. Za to mogę skomentować kampanię crowdfundingową. Cel zbiórki jest równie realistyczny, co śmierć z głodu w trakcie wypadania z samolotu. W 30 dni Magia i Miecz ustanowiła rekord polskiego crowdfundingu w wysokości 98733 złotych. Przy celu ustawionym na 25 000 złotych.
Nie mam pojęcia jaki jest rzeczywisty zapał tych rzeszy (niemal 14 tysięcy fanów na Facebooku) fanów Secret Service, ale podejrzewam, że ostygnie on pod wpływem fragmentu tekstu z zbiórki:
Jedną istotną rzecz chcemy przekazać już teraz, bo chcemy być z Wami szczerzy. Niezależnie od wyników tej kampanii Secret Service wróci, a my nie przewidujemy możliwości zakończenia działalności po kilku numerach. Mamy już swoje lata i nie po to wracamy, żeby Wam i sobie zawracać głowę. Robimy to z radością, ale na poważnie.
Proszę o wysłanie osób odpowiedzialnych za zbiórkę z powrotem do crowdfundigowego przedszkola. Większość zbiórek działa na zasadzie „jak się nam nie uda tu, to nigdy tego nie damy rady dokonać! Zrobiliśmy co się da ze swoich, a teraz potrzebujemy waszej pomocy i waszych pieniędzy!”. Tutaj co mamy? Autorów, którzy sami piszą, że zbiórka nie ma znaczenia. To jest śmieszne: sami organizatorzy zniwelowali najważniejszą rzecz w zbiórce, czyli „wezwanie do działania”. Wiele osób nie postanowi zaryzykować pieniędzy na rzecz czegoś, co i tak wyjdzie. Poczekają aż wyjdzie. Bo co po płacić teraz, jak można zapłacić potem, już w kiosku?
No, ale może ta zbiórka ma służyć sprawdzeniu zainteresowania? Przy takim zwrocie jest to tępe niczym but. W ten sposób nie zbadają prawdziwego zainteresowania pismem, bo część osób poczeka na wydanie w kioskach/PDF-y/sklep internetowy.
Secret Service właśnie zorganizowało sobie najlepszy możliwy test fanów. Ilu z nich rzuci pieniądze w ciemno, wiedząc od samych pomysłodawców, że pismo i tak wyjdzie. Ile z nich będzie na tyle spokojnie podchodzić do tematu, by poczekać na ten moment, a zbiórkę na PolakPotrafi zignorować.
32 odpowiedzi na “Kampania na Polak Potrafi – tak będzie wyglądać reaktywacja Secret Service.”
O już link się pojawił ;d
wybacz, ja/wtyczka do dzielenia się pierdołami w Social Media dała ciała :X
To już kiedyś zauważyłem, ale myślałem, że to tak ma być.
A ja powiem coś z zupełnie innej beczki: mistrzowski mail xD
Póki co spora niespodzianka, pieniądze płyną ciągłym, konkretnym strumieniem – 40 tysięcy złotych w mniej niż dziesięć godzin to nie w kij dmuchał 😉
Negatywnie zaskoczyły mnie dwie sprawy: cykl wydawniczy, bo spodziewałem się miesięcznika, nie kwartalnika (!), no i cena, bo z tego co widzę, będzie mniej więcej na poziomie 15 złotych. Dużo. Takie GRAMY! – niszowy przecież magazyn – za 84 strony życzy sobie 9,99 zł. W takim wypadku tu spodziewam się co najmniej 116 stron, inaczej głośno jęknę z zawodu 😉
Poza tym życzę ekipie powodzenia. Może (choć nie musi) wyjść z tego coś fajnego. A po cichu wciąż marzy mi się pismo w całości poświęcone starym grom, takie jak brytyjski Retro Gamer 😉
O, fajnie, ktoś pisze w końcu, że MOŻE wyjdzie z tego coś fajnego. Fajna odmiana 🙂
W formie papierowej, na polskim rynku? No cóż… pomarzyć można, ale poza to raczej się nie wyjdzie ^^”’ Chyba, że właśnie jako jakiś kwartalnik, albo coś, prenumerowany, bez sprzedaży w kioskach i innych 🙂
Nie rozumiem w czym problem odnośnie tego, że powiedzieli ze ukaże się niezależnie od wyniku kampanii? To raczej swiadczy o ich determinacji i przekaz jest dość jasny dla mnie. Co do kwartalnika to rzeczywiście niezbyt ciekawie ale kto wie – może będzie 2 miesięcznik jako stretch goal jeśli zainteresowanie będzie wystarczająco duże. To nie jest zabawa w wyciskanie jak największej liczby pieniędzy ztargetu za pomocą sztucek socjotechnicznych – a jak rozumiem autor to zarzuca twórcom kampanii.
Co do końcówki. Ja ich oskarżam o coś ODWROTNEGO. O zmniejszenie swoich szans, zarówno ustawiając kosmiczny próg, jak i pisząc że, damy sobie radę bez pieniędzy od nas. Moich pieniędzy nie zobaczą, bo nie będę chciał papieru: i tak nie mam miejsca na regale. I wątpię bym tylko ja porzucił papier. Te wszystkie osoby nie rzucą w ich stronę pieniędzmi.
A tak, to wiedząc, że czasopismo i tak się ukaże, to poczekam na pierwsze wydanie i wtedy może kupię PDF-a. O ile wcześniej opinie ludzi mnie nie odstraszą.
Format kwartalnika oznacza, że nie mają prawa dawać żadnych niusów. Newsy będą tym, co dla prasy codziennej ogłoszenia i nekrologi: zapchajdziurami na pustki, gdzie miały być artykuły. Więc to też jest zwyczajnie smutne.
Ok, newsy w dzisiejszym czasie gdzie mamy net to przeżytek – w to miejsce odpalam sobie reddita /r/gamernews czy jakis serwis newsowy o grach i mam wiadomosci na biezaco. Od SS chce dobrej publicystyki, watpie żeby tam było miejsce na recenzje – chyba że w dziale retro. Mama wrażenie ze to pismo nie jest skierowane do ciebie bo twoje oczekiwania sie zupelnie mijaja z tym co oni dostarcza.
EDIT:
Ten próg nie jest kosmiczny, wręcz przeciwnie – wydaje się smiesznie mały w stosunku do ilości autorów i nakładów pracy, a już na pewno nie jest to wystarczające na 6 numerów wg. mnie.
Nie mam żadnych oczekiwań poza „czymś nowym”. Skąd wiesz co mi siedzi w głowie? Jako osoba, która to czasopismo zna tylko z loga nie mogę nawet się odnieść do przeszłości pisma.
Jest kosmiczny. Biorąc pod uwagę pismo, które „niezależnie od tego czy zostaną zgromadzone środki, to zostanie wydane”. To oznacza, że zbierają tylko na druk, przygotowanie do niego i dystrybucję.
I nie wiemy na jak wiele numerów to ma starczyć. Możemy co najwyżej przypuszczać.
„Newsy będą tym, co dla prasy codziennej ogłoszenia i nekrologi: zapchajdziurami na pustki, gdzie miały być artykuły. Więc to też jest zwyczajnie smutne.”
Odpowiadam zgodnie z tym co piszesz – nie musze zgadywac co ci w glowie siedzi.
„Jest kosmiczny.” Robiles jakiekolwiek przedswiewziecie komercyjne? – ta suma jest smiesznie mala – to roczna pensja to jednego specjalisty.
„I nie wiemy na jak wiele numerów to ma starczyć. Możemy co najwyżej przypuszczać.”
Zamowilem sobie 6 numerow – wiec przynajmniej na tyle „powinno starczyc” a nie ma najmniejszej szansy na tyle starczyc taka kwota, dalej mi sie juz tlumaczyc nie chce 😉 Musza miec wlasne zrodla finansowania oprocz tej kampanii. Nie wiem jak tam twoje przypuszczenia ale to raczej jasne ze te 6 numerow powinno sie ukazac.
Mógłbyś czytać dokładnie? Napisałem, że jeżeli wrzucą tam jakieś newsy, to spartolą. Nie napisałem, że ich się spodziewam.
Kwota jest kosmiczna z punktu widzenia polskiego crowdfundingu. Nie bez powodu przywołałem przykład aktualnego rekordzisty w tekście. I ponawiam stwierdzenie: twierdzą, że bez tych pieniędzy wydaliby tylko PDF-a, czyli przyjmuje, że zbierają TYLKO na przygotowanie gazety do druku, opłacenie drukarni i dystrybucję.
„Powinno”. Czyli też masz przypuszczenia. Ładnie.
Jesli ja kupilem 6 numerow to nie zgaduje. Tyle mam „obiecane” – ta kwota to za malo. Starczy mi juz dyskusji jesli takie kwoty sa kosmiczne 😉
Ziew Yeti latasz Trolu po dużych blogach/serwisach i linkujesz do tego swojego ścierwobloga. Podaj numer konta bankowego podeślę ci kasę na słownik poprawnej polszczyzny. Mam dziś litość dla słabo wyedukowanych blogerów co to kaleczę piękny język ojczysty.
Podam, jak tylko zainwestujesz w książkę do nauki interpunkcji, polecam „Gdzie postawić przecinek?” Jerzego Podrackiego i Aliny Gałązki. Bo tą kaleczysz w takim stopniu, że nawet z premedytacją bym Ciebie nie przebił.
Słownik też polecam, bo kilka błędów też popełniłeś.
A, i wolę Paypala.
Coś jeszcze, ćwoku niepotrafiący napisać komentarza bez inwektyw pod adresem autora? 🙂
1/10 – jako autor powinieneś jednak troszkę wyższy poziom kultury zachować pomimo tego typu zaczepki…
Nic z tych rzeczy. Wychodzę z założenia, że do buraka trzeba mówić jak burak, by mieć pewność, że komunikat dojdzie. Jak do tego pomyślę o tym, że gość z trzech różnych kont pisze w trzech różnych postach tego typu inwektywy, to dziwię się czemu go zwyczajnie nie zwyzywałem 🙂
Mogę rozmawiać w kulturalny sposób z osobami, które zachowują wobec mnie poziom szacunku adekwatny do faktu, że jestem istotą ludzką. Ten „pan” tego nie robi. Więc zszedłem do jego poziomu, by łatwiej doszedł do niego przekaz.
Pisze się „tę”.
Dziękuje za zwrócenie uwagi 🙂
Notorycznie popełniam ten błąd jak piszę pod wpływem emocji. Wtedy się nie pilnuje.
Niech się reklamuje i tak wszyscy mamy go za pośmiewisko, nawet jego dobrzy koledzy z niego leją gdy spożywam z nimi zupki chmielowe. Jaki poziom branży taki blogerzy. Najlepiej przemilczeć to zdechnie jak będą go ignorować, chyba, ze naprawdę nie masz co robić i chcesz orać każdy jego tekst, mi się znudziło po kilku jego pożal się Boże wpisach.
Na całe szczęście mam ich (jakich wspólnych dobrych kolegów? Nie mamy ani jednego, lol) w głębokim poważaniu, z widoczną wzajemnością zresztą 🙂
Masz, przeczytaj, przyjmij do wiadomości, jak przeczytasz poleci bana na IP.
I przypadkiem (?) zarówno ty, jak i twój przedmówca mieszkacie w tej samej wiosce. Smutne.
Ciekawe bo zanim cię spierdolinko wyjebałem z fejsa to mieliśmy ich kilkudziesięciu xD Jasiek znowu zrobił z siebie publicznie debila xDDDD
A skąd piszą inni to nie mam pojęcia. Jesteś zwykłą atencyjną kurwą, a takim najlepiej pozwolić zdychać niż posyłać internetowe szwadrony, więc nie dodawaj sobie, że zbierałbym na ciebie ludzi
Nawet jeśli ten ziomek pisze z mojej wioski to tylko pokazuje poziom intelektualny mojej do twojej 🙂 Pozdrawiam spierdolinko 🙂
PS. twój ban jaki chujowy, podobnie jak jego twórca xD
Mówimy o znajomych, czy o ludzikach z fejsa co widzę raz na pięć lat? Kaman, nawet ty tumanie jesteś na tyle rozgarnięty by pojąć różnicę.
Jako atencyjna kurwa poproszę. Dawaj. Nie ma sprawy. Zwołaj kucyki i niech komentują 🙂 Chętnie poczytam, pośmieje się, porozdaje bany i każe im się pocałować w dupę. Własną, nie chcę by mojej pobrudzili.
P.S Na wypadek jakbś był ślepakiem: póki się nie ogarniesz i nie włączysz disqusa, to twoje komentarze widzę tylko ty i ja 🙂
Ale się nie bój: połączyłem porządnie Disqusa z komentarzami WP, więc powinno się pokazywać już wszystko na bieżąco. Warchlaku 🙂
No cóż, kolejny adres e-mail, kolejne ip. Nuda.
Mylisz ty chyba niemalrandomowe osoby z znajomych na FB z ludźmi z którymi utrzymuje kontakt. Nawet taki imbecyl jak ty powinien ogarnąć swoim ptasim móżdzkiem tę róźnicę 🙂
No cóż, ja przynajmniej mam coś między nogami, bo jak chcę kogoś objechać, to robię to w twarz. A nie objeżdzam przy „zupce chmielowej”.
„[…], chyba że […]”
^ Naprawiłam za Ciebie, bo nie umiesz w przecinki. Było tych błędów więcej, ale uznałam, że trochę wstyd. :’)
Oj Elia, kiedyś byłaś mądrzejsza 🙂 Jak nie masz nic do dodania na temat to lepiej zamilcz i powróć do kuchni :*
Ładny pokaz kucowatości.
Nic na temat? Wydaje mi się, że to jest na temat. Bo skoro ktoś innej osobie wytyka nieznajomość języka ojczystego, a sam popełnia błędy, to ja tak samo mam prawo zwrócić temu człowiekowi uwagę.
A że do kuchni to możesz się tak do mamusi/swojej baby odzywać, a nie do mnie,
Piękny pokaz kucowatości.
„Cel zbiórki jest równie realistyczny, co śmierć z głodu w trakcie wypadania z samolotu.”
Mówa o tym celu który został przekroczony w czasie krótszym niż 24 godziny?
Nie doceniłem stopnia oddania (psycho?)fanów SS, przykro mi. W chwili uzbierania 100% wychodziło, że każdy ŚREDNIO dał 70 złotych. Biorąc pod uwagę wpłaty symboliczne, to wychodzi, że ludziom starczyło znane logo, by kupić w ciemno 6 numerów pisma.