Niedawno furorę zrobiło ogłoszenie przez GOG, że ich launcher, GOG Galaxy, od następnej „dużej wersji” będzie obsługiwał uruchamianie wszystkich gier na wszystkich platformach. Nie wiadomo kiedy zobaczymy to w akcji, ale podobna aplikacja już istnieje – jest nią Playnite.

Mam jednak jedno pytanie: czy posiadanie „jednej aplikacji, by wszystkimi rządzić i w jednym oknie związać” ma sens? Czy to działa na tyle dobrze, by warto było się tym interesować? W wpisie próbuje sobie (i wam przy okazji) odpowiedzieć na to pytanie.
Jaki jest Playnite – każdy widzi
Zasada działania Playnite jest bardzo prosta – instalujesz, on skanuje twoje biblioteki w innych launcherach i już po pierwszym uruchomieniu widać wszystko, co jest aktualnie zainstalowane na kompie.
Żeby dać kompletny dostęp do bibliotek gier (czyli do listy niezainstalowanych gier) trzeba posiedzieć chwilę w opcjach programu. No i niestety nie jest to możliwe w przypadku wszystkich z nich. Ale ogólnie, to zadanie prezentacji wszystkich gier zainstalowanych na komputerze wykonuje całkiem przyzwoicie.
Playnite domyślnie ma dwie skórki występujące w kilku wersjach kolorystycznych. Screeny poniżej.






Warto też wspomnieć, że Playnite powstaje jako projekt Open Source, co oznacza, że:
- każdy może dołączyć i pomóc przy tworzeniu aplikacji
- nie ma żadnego problemu by ktoś wziął kod i zaczął tworzyć swoją odmianę tej aplikacji (pod warunkiem zachowania licencji itp. itd.)
- każdy mógł bez problemu tworzyć własną skórkę do aplikacji
Piszę „mógł” bo aktualnie trwa przebudowa aplikacji, a wraz z nią napisanie od nowa sposobu jak będą tworzone skórki do niej, więc główny twórca zdjął instrukcję tworzenia własnych motywów graficznych.
Okej, to tyle o wizualiach. Pogadajmy o prawdziwie istotnym temacie.
Czy Playnite działa dobrze?
Powiem wam, że zaszalałem: odpaliłem wszystkie launchery jakie mam teraz na komputerze, na każdym z nich ustawiłem jakąś grę.
Potem, na potrzeby tego wpisu sprawdziłem jak bardzo Playnite pomaga ogarnąć ten kompletny chaos. Ale przede wszystkim – ile czasu i pamięci można na tym oszczędzić.
Okazało się, że oszczędności czasu nie ma. Na moim laptopie, z wszystkim zainstalowanym na tej samej partycji tego samego dysku HDD, czasy uruchomień były następujące (metodologia jest na samym końcu wpisu):
Enter The Gungeon – Epic Game Store:
- włączony launcher, przez Playnite – 10,71 sekund
- włączony launcher, odpalone bezpośrednio – 7,43 sekund
- wyłączony launcher, przez Playnite – 57,65 sekund
One Finger Death Punch 2 – Steam
- włączony launcher, przez Playnite – 39,35 sekund
- włączony launcher, odpalone bezpośrednio – 27,41 sekund
- wyłączony launcher, przez Playnite – 1 minuta, 46,37 sekund
Command and Conquer: Generals + Zero Hour – Origin
- włączony launcher, przez Playnite – 3,04 sekundy
- włączony launcher, odpalone bezpośrednio – 2,46 sekund
- wyłączony launcher, przez Playnite – 18,06 sekund
Heroes of Might and Magic 5 – uPlay
- włączony launcher, przez Playnite – 6,38 sekund
- włączony launcher, odpalone bezpośrednio – 5,66 sekund
- wyłączony launcher, przez Playnite – 12,73 sekund
Neverwinter Nights Enhanced Edition – GOG.com
- włączony launcher, przez Playnite – 9,45 sekund
- włączony launcher, odpalone bezpośrednio – 8,72 sekund
- wyłączony launcher, przez Playnite – 6,87 sekund (bo uruchamia grę z całkowitym pominięciem GOG Galaxy)
Starcraft 2 – Battle.net
- włączony launcher, przez Playnite – 21,57 sekund
- włączony launcher, odpalone bezpośrednio – 16,18 sekund
- wyłączony launcher, przez Playnite – 1 minuta, 5,7 sekundy
Wychodzi na to, że aplikacja o której pisze prawie zawsze wydłuża czas uruchamiana gry, zwłaszcza w sytuacji gdy główny launcher jest wyłączony. Oznacza to, że najlepsza sytuacja jest wtedy, gdy wszystko jest włączone i działa w tle. Ile taka zabawa zabiera RAMu? Jak się okazuje stosunkowo niewiele – większość aplikacji ma bardzo niewielkie zapotrzebowanie na pamięć podczas działania w tle:

Łącznie wychodzi około 400 megabajtów, co przy ilości ramu w większości gamingowych sprzętów jest kpiną.
Co z tego wynika i co to oznacza dla potencjalnych użytkowników i dla GOG Galaxy w wersji 2.0?
4 odpowiedzi na “Playnite – jak sobie radzi launcher do wszystkich launcherów?”
0,27s ? trzeba było od razu napisać nie traciłbym czasu na taki nieprecyzyjny test! ;)))
Bardzo ciekawy i interesujący post. Oby tak dalej 🙂
[…] gier – wybieramy, klikamy i po chwili się uruchamia. Dokładnie tak samo jak w przypadku Playnite, które opisywałem jakiś czas temu jako zamiennik dla osób, które nie mogły się doczekać dostępu do GOG Galaxy […]
[…] chcecie grę odpalać normalnie, za pomocą launchera Steam/GOG Galaxy/jakiegoś dziwnego zamiennika, to musicie zmienić nazwę pliku UplinkOS.exe na […]