Czuje się jak jakiś hipster – wszyscy wokół płoną na myśl o nowym sezonie w Diablo 3. A ja? Ja tylko wytrzeszczam oczy i nie mogę uwierzyć w to, co ma się pojawić w The Awakening – następnym dodatku do Path Of Exile.
Aż żałuje, że nie mogę grać w niego ciągle.
Niczym Filip z konopi, Grinding Gear Games poinformowało o tym, że nowy dodatek do gry jest produkowany od 2013 roku i zmieni on WSZYSTKO. Do tego najwyraźniej robi to na lepsze.
Bez większego ociągania przejdźmy do konkretów.
Jeszcze więcej broni, jeszcze więcej unikalnych przedmiotów.
A konkretnie to cały nowy „poziom” zwyczajnego sprzętu i 70 nowych przedmiotów unikalnych, z nowymi zdolnościami. Na szczególną uwagę zasługują Empire’s Grasp – rękawice, które „odwracają” zdolności, które odrzucają – takie umiejętności przyciągają przeciwnika do nas.
Ale wiecie co? To i tak nieistotne. Mnie o wiele bardziej cieszy fakt, że w końcu, po miesiącach namówień Grinding Gear Games się poddało i dodało do gry katany. Trzeba mi będzie znów zrobić postać nastawianą na walkę mieczami dwuręcznymi. [divider type=”thin”]
Nowe zdolności
Więcej konkretów? 13 nowych umiejętności, głównie okrzyków bojowych i zaklęć przywołania golemów.
Obie opcje są świetne – wojownikowi przyda się kilka dodatkowych opcji. A golemy? W końcu będę mógł się pobawić w zrobienie nekromanty w stylu [tooltip text=’Zapis całkowicie zamierzony’ trigger=”hover”]Diablolo[/tooltip] 2.
Wywrócenie zdolności pasywnych do góry nogami
A wszystko za sprawą klejnotów. W olbrzymim drzewie, który służy nam do ulepszania naszej postaci pojawią się miejsca na klejnoty.
Będą robić wiele rzeczy – te najmniej skomplikowane będą dawać zwyczajne bonusy w stylu +x% do długości trwania zdolności, albo +y do szybkości ataku.
Te bardziej zaawansowane będą wywracać całą zabawę do góry nogami. Przykład? „Zamień wszystkie bonusy do siły w obszarze wokół klejnotu na bonusy do zręczności”. Przykładowy klejnot poniżej.
Nawet bałwan pozbawiony wyobraźni jest w stanie zrozumieć jak wiele nowych możliwości to stworzy. Jak tylko o tym pomyśle, to się czuje przytłoczony. Tyle możliwości…
Miliony bossów i dziesiątki wrogów
A tak naprawdę to na odwrót. W nowym, czwartym akcie spotkamy masę nowych przeciwników. Ale to już norma przy dodatkach do Path of Exile.
Kompletnym nowum z The Awakening jest liczba bossów, którą będziemy musieli utłuc w by ten akt przejść. Na drodze stanie nam 9 potężnych niemilców. Ciekawostką jest to, że będą nimi postacie z historii gry. Ile macie unikatowych przedmiotów? Istnieje realna szansa, że będziecie musieli ubić jego poprzedniego właściciela 🙂
Masywny upgrade gry
Poprzednie akty? Przerobione, zgodnie z opiniami graczy i naukami wyciągniętymi już po premierze gry. Nagrody za zadania również będą zmienione.
Interfejs? Poprawiony, z możliwością daleko idącej personalizacji.
Kod sieciowy gry? Ma zostać napisany od nowa, by zwiększyć jego wydajność i zminimalizować lagi. Przyda się – kiedy twórcy gry pisali Path Of Exile, to nie spodziewali się takiej popularności tak szybko.
Zamknięta beta
Zmiany, które nastąpią wraz z premierą The Awakening będą tak rozległe, że twórcy postanowili przed wprowadzeniem dodatku na „główny” serwer przeprowadzić standardowy cykl testów składający się z 6-8 tygodni zamkniętych beta-testów. Zaczną się one 20 kwietnia.
Kto chce się zapisać, ten niech zrobi to tutaj. Dostęp będzie udzielany wszystkim zainteresowanym, stopniowo – tak by becie nie przeszkodziły przeszkody techniczne w postaci niedoboru serwerów.
Testerzy będą zaczynać grę w dodatku od zera, tak by mogli się wypowiadać na temat nowego balansu pierwszych trzech aktów i innych wrażeń z początkowych etapów gry.
[divider type=”thick”]
Dobra ludzie, to teraz się przyznajcie? Kto z was się zainteresował tą grą? Żaden inny hack&slash nie oferuje tak wiele za darmo. No i w żadna inna gra sieciowa nie da wam takiej swobody, jeżeli chodzi o rozwój swojej postaci. Przynajmniej na ten moment.
Jakby co możecie do mnie uderzać – prawdopodobnie wrócę do grania w Path of Exile. Już teraz, by wyrobić sobie odpowiednie nawyki przed wyjściem nowego dodatku.
4 odpowiedzi na “Path of Exile dorabia się wielkiego dodatku. Gotowi na zarywanie nocy?”
Ja jestem tą grą zainteresowany od momentu kiedy o niej usłyszałem, ale mam z nią dziwny problem – nie potrafię się w nią wciągnąć. Uwielbiam H’n’S, mógłbym zagrywać się w nie godzinami, co robiłem przy okazji Diablo 2 czy 3, ale POE jakoś nie może mnie do siebie przekonać. Mogę tą grę chwalić, bo jest niesamowicie rozbudowana dając masę możliwości, mogę ganić, bo feeling walki jest lekko toporny w porównaniu do D3, a ogółem stwierdzić, że jest to tytuł praktycznie idealny dla fanów zarówno H’n’S jak i hardcorowych gier. Dalej jednak nie potrafię wejść w ten świat, wsiąknąć w klimat chociaż bardzo bym chciał. Delikatny wpływ być może ma język angielski, gdzie przy dłuższych opisach skilli czasem trzeba się zastanowić gdy wpadnie zupełnie nieznane słówko, aczkolwiek coraz częściej wydaje mi się, że wpływ na to ma sposób dystrybucji gry czyli F2P. Podświadomie chyba wmawiam sobie, że nie ma sensu się wkręcać w taki tytuł, bo w każdej chwili może upaść, a ja stracę tylko swój czas, czego przy płatnej produkcji właściwie się nie uświadczy. Brakuje mi też tak jakby hmm, „elitarności”, że za coś zapłaciłem, że nie każdy ma do tego dostęp, że mogę się chwalić komuś swoją postacią, kiedy ten dopiero zastanawia się nad zakupem. Coś takiego dziwnego we mnie siedzi, że nawet nie potrafię się określić o.O Chyba faktycznie inaczej podszedłbym do tego tytułu gdyby był normalnie płatny. No, ale nic – spróbuję kolejnego podejścia przy okazji premiery dodatku czy betatestów jeśli uda mi się załapać i być może tym razem wsiąknę kompletnie.. Trzymaj kciuki 😀
To może powiem tak – taki sam zawód może Ciebie spotkać w przypadku płatnej gry, wystarczy, że padnie Steam.
Mało realne? W przypadku Path of Exile też – dostarczają oni ciągle różnorakie małe pierdoły, które ludzie kupują jak powaleni. Z tego jest naprawdę rzeka kasy, tak samo jak w przypadku takiego League of Legends, czy też komórkowych gier F2P
Jeżeli chodzi o „feeling” gry, to faktycznie – animacje są trochę toporne i przesadnie „oltskulowe” . Ale w moim wypadku to wychodzi i tak na plus grze.
Powodzenia! Bój się licznika! 😀
Jak zwykle klimat aż wycieka z tej produkcji robi wrażenie.
POE jest dla mnie idealnym dowodem że żeby zrobić porządną grę nie trzeba wcale potężnej korporacji oraz setek milionów dolarów.
Akurat setki milionów dolarów im się przydadzą – ten dodatek był w produkcji od premiery gry.
Po nim będą bez amunicji i na kolejny bonus takiej wielkości będziemy musieli czekać. Bardzo, BARDZO długo :/
No i wiesz… oni setki dolarów i megakorpo zamienili na długi czas produkcji – PoE było robione od 2007 roku :X