Myśleliście, że Humble Deep Silver Bundle było epickie? No cóż, ja myślałem, i się myliłem. Wszyscy się myliliśmy. Przyszło Electronic Arts ze swoim Humble Origin Bundle. I powiedziało, cytując klasyka polskiego internetu (w odrobinę „ugłaskany” sposób) „rozwalimy kosmos”. I co jak co, ale wyszło im to 😀
Humble Bundle ostatnio postawiło sobie za punkt honoru pozbawianie ludzi oszczędności w najbardziej spektakularny możliwy sposób. Po świetnym, mało Indie, ale za to bardzo zacnym Humble Deep Silver Bundle, przyszło na ruch innego sporego (jednego z największych?) graczy na rynku gier: Electronic Arts. Chodzi właśnie o Humble Origin Bundle.
Dobra, piszę szumne teksty o niszczeniu kosmosów, a co takiego tutaj mamy? Zupełnie dziwny bundle. Primo, nie ma ani jednej gry bez DRM-ów. Secundo, wszystkie gry są dostępne na Origin. Tercio i co najbardziej mózgotrzepne: Electronic Arts CAŁY SWÓJ DOCHÓD Z TEJ IMPREZY PRZEZNACZA NA CELE CHARYTATYWNE. Tak, „Elektronicy” NIE DOSTANĄ ANI GROSZA.
Wniosek? Nieważne czyś hejter EA, czy fanboy, masz dobry powód by tę paczkę kupić. Te osoby, które wyłożą na nią jednego dolca dostaną gry, których raczej nie trzeba przedstawiać. Są to:
- Dead Space 3 – kosmiczny horror (ta gra, jako jedyna z tej części paczki nie ma klucza Steam!)
- Dead Space – pierwszy kosmiczny horror, taki autentycznie straszny.
- Crysis 2 Maximum Edition – FPS z OmegaUberSuperZołnierzem w roli głównej.
- Burnout Paradise: The Ultimate Box – ścigałka z wielkim otwartym światem i masą rzeczy do roboty
- Medal of Honor – ten nowy jakby co. Wiecie, ta świeżynka (trochę już zjełczała) z 2010 roku, a nie pierwsza część z roku 1999. Ta druga opcja by była tragiczna. Ta w sumie też nie należy do najlepszych nie należy. Ale za tą cenę, w ramach Humble Origin Bundle? Brać i nie narzekać.
- Mirror’s Edge. – gra dla której ja tę paczkę kupiłem, parkour z widoku pierwszej osoby? YES, PLEASE! I do tego „wkrótce” („kiedy będzie gotowy”) pojawia się druga część/reboot serii, o czym pisałem tutaj.
Mało? ZA MAŁO? Jakim cudem? Ale dobrze, osoby, które zapłacą więcej niż średnia cena zakupu ( w chwili pisania to było 4,56 dolara), dostaną gratisy. Jakie?
- Battlefield 3 – w zwykłej wersji, bez dodatków, ani nic.
- The Sims 3 z dodatkami „Nocne życie” i czymś, co po angielsku nazywa się „High-End Loft Stuff” – czyli po naszemu z dodatkowymi przedmiotami do domu 🙂
I jak, zniszczeni? Nie? To dobrze, bo ja zostałem unicestwiony. Tyle gadania, spadam grać.
P.S Jak wiadomo, świecką tradycją Humble Bundle, jest dorzut gier do drugiej części zestawu (tej droższej) w drugim tygodniu zbiórki. Jak obstawiacie, Electronic Arts doda do Humble Origin Bundle Mass Effect’a, czy Dragon Age’a ? 😀
P.S2 Po dość konkretnym śnie czerep mi się rozruszał i mam teoretyczną odpowiedź na pytanie powyżej: Dragon Age. Dlaczego? Trzecia część serii stanowi bezpośrednią konkurencję dla Wiedźmina 3, który niedawno wyskoczył, niczym Filip z Konopi, z nowym, świetnym trailerem i nieźle na tym zaplusował. EA mogłoby chcieć wykorzystać Humble Origin Bundle do narobienia szumu medialnego wokół tej serii. Jak? Dając ją, na dobra sprawę, za darmo większości populacji graczy xD W przypadku Mass Effect ten efekt by nie zadziałał, z dość prostej zasady: seria się skończyła, a o kontynuacjach/prequelach/innych grach z uniwersum nie wiem nic.
P.S3 Przejrzałem sobie komentarze na internecie o tematyce Humble Origin Bundle. Wiecie co się najczęściej pojawiało? 🙂 I sumie, te reakcje mnie nie dziwią, Electronic Arts rzadko kiedy daje się poznać od dobrej strony.
4 odpowiedzi na “Humble Origin Bundle, czyli jak EA niszczy kosmosy?”
Wolałbym Mass Effect 😛
Jak już, to tylko kompletny set 😉 Ale mówiąc szczerze obstawiam bardziej Dragon Age’a. Trzeba budować hype’a na trzecią część w końcu 😉
Mam nadzieję że Dragon Age.
Właśnie planuje dopisać, że bardziej obstawiam DA, bo ta akcja wygląda jak jedna wielka zagrywka PR’owa. Rozdając Dragon Age’a mogą zrobić kosmiczny apetyt graczy na trzecią część 😉