Różne gatunki. Zupełnie inne genezy powstania. Te samo źródło finansowania, zbliżone problemy i prawdopodobnie taki sam finał. To co spotkało Mighty No. 9 spotkało albo spotka Franko 2.
Im dłużej piszę ten tekst, tym bardziej jestem tego pewien. Tu jestem ja, wasz naczelny czarnowidz.