No i stało się. Najbardziej mruśna gra RPG ostatnich lat ma szansę powstać w realnym czasie. Opowieści z Nyanii to kolejny projekt studia Hamstercube. Będzie tak samo pokręcony jak Korpotale?

Pewnie bardziej.
Miałssasyn z Zakonu Ruchomego Czerwonego Punktu
Opowieści z Nyanii mają być epicką grą cRPG, osadzoną w świecie, gdzie wszystko jest kotem. Nawet jak jest mumią, orkiem, wampirem, wężem – będzie przy okazji kotkiem. No, chyba, że jest krwiożerczym meblem. Wtedy pewnie, w drodze wyjątku, nie będzie kotem. Chociaż znając twórców, to nie możemy być tego pewni.
Sama gra będzie tworzona w RPG Makerze. To oznacza, że wiemy czego się spodziewać – ręcznie (tablet graficzny to też ręczna obróbka!) robione grafiki 2D, turowej walki, i wyglądu menu/reszty interfejsu jak w pierwszych grach z serii Final Fantasy.

To, czego nie mogą oddać żadne screenshoty, to podejście twórców do tematu. Będzie śmiesznie.
Będzie „epicko”, w komicznym tego słowa znaczeniu. Szykujmy się parodiowanie szeroko rozumianego fantasy i silne czerpanie inspiracji z świata rzeczywistego i gier komputerowych. Demo, mimo iż zajmujące jakieś
Zresztą, same imiona postaci – Mrutair, Miałtanek i Purrgli, syn Purrina*. Mówi wam to coś? Bo mi bardzo wiele.
Pomijając demo, będące świetną demonstracją wspomnianego wyżej wypaczonego poczucia humoru twórców – na jego koniec twórcy serwują listę rzeczy, które planują zaimplementować. Ich ambicje są… racjonalne? Dziwne to – zwykle obietnice sugerują GOTC(entury), a nie po prostu grę.

Przy czym trzeba brać pod uwagę, że w tej grze wszystko ma być epickie. I tyle.
*Nazwy kotów wziąłem z bardzo starego wpisu na Chatolandii. Może się zmienią. Mam nadzieję, że nie :X
Dżewo
Dżewo poznaliście na samym początku wpisu.
Twórców mieliście okazję poznać dużo wcześniej: Ilonę jako główny mózg za Chatą Wuja Freda, a pozostałe 90% ferajny za grą jako studio Hamstercube – twórców gry Korpo Tale, o której zresztą też pisałem. Ba – popełniłem wywiad na jej temat.
Co by tu dużo mówić – Bioware to nie jest. Ale jest to ekipa, która wpadła na pomysł zrobienia bardzo popierdzielonej gry randkowej nazwanej MORTAL DATING. No i oprócz tego zrobili grę RPG opowiadającą o pracy w korpo. Gdzie jeszcze znajdziecie takie gry? No gdzie?!
Zła i dobra karma
Za jakiś czas Korpo Tale będzie można dostać na stronie wydawnictwa Gindie (ci, którzy wsparli grę na Wspieram.to mogą grać już od dłuższego czasu :X).
Mortal Dating jest od dawna do ściągnięcia za friko na tej samej stronie. A co z Opowieściami z Nyanii?
Ponownie crowdfunding – Korpo Tale jeszcze nie zaczęło na siebie zarabiać, a giereczki trzeba w końcu tworzyć.
Dlatego od niedawna trwa zbiórka. W chwili kiedy piszę te słowa, pozostało jeszcze 15 dni do końca. Na grę już zebrali, nie ma co się martwić. Pytanie brzmi, czy uda im się zebrać na tyle dużo pieniążków by zrobić coś ekstra.
Na przykład przepisać grę na nowszą wersję silnika, pozwalającą na większą rozdzielczość, większą liczbę platform docelowych i ogólnie… WIĘCEJ WSZYSTKIEGO!
Jak ktoś chce, to najtańszy próg z grą w wersji cyfrowej kosztuje 19 złotych polskich. Osoby chcące gadżety spokojnie znajdą coś kosztującego od 50 do 500 złotych. Jest na co przehulać wypłatę!
Jest też dobry powód – możemy spodziewać się przyjemnej gry pełnej spaczonego poczucia humoru i kotów. Czego więcej chcieć od życia? Ale oke, koniec bełkotu, czas otworzyć sakiewkę i rzucić monetami w monitor. Ewentualnie kliknąć tylko po to by przetestować demo na własnej skórze. Bo co tam moje gadanie? Warto samemu przetestować. Zwłaszcza, że nie każdy ma dość spaczoną psychikę by w to grać. Niektórych zwykłe „dżewo” już przeraża.
Mnie nie – już rzuciłem im groszem i jestem bardzo szczęśliwy z tego, że przyczyniłem się jakoś do zapobiegnięcia ich śmierci głodowej w trakcie tworzenia Opowieści z Nyanii.
Teraz, Kurcze pieczone, Wy!

P.S Tak, wiem, że śródtytuły nie miały sensu. Miałem ciężki (ty)dzień w pracy, jasne?
P.S2 – Mortal Dating jest popierdzielone do granic możliwości.