Kategorie
Gry Noł-Lajf Style

Co jest grane? – (naprawdę) Tydzień czterdziesty

Minął mi pracowity tydzień pełen umiarkowanie dobrych wieści. Czy znalazłem czas na granie? Trochę tak.

Incepcja

Czy znalazłem czas na inne tematy? Trochę też.

Pokemon GO

Przerwałem „Pokemonowy Plan Minimum” by się trochę bardziej postarać. Czemu? W weekend odbyły się premierowy Raid Day z Mega Metagrosem w roli tytułowej.

Dla tych co nie wiedzą – Mega Metagross, przynajmniej w „normalnych” grach Pokemon to P O T Ę G A.

A dla mnie dodatkowo ważne było to, żeby zdobyć dość dużo Mega Energii by zrobić co najmniej trzy Mega Metagrossy. Czemu? Bo już przed samymi rajdami miałem trzy bardzo dobre i zadbane Pokemony do wyewoluowania:

Jakby tego było mało, to jeszcze w trakcie eventu zdobyłem takiego Metagrosa:

Zrzut ekranu z Pokemon GO przedstawiającego Shiny Metagrossa z wysokim IV
Spóźniłem się na spotkanie, ominęły mnie dwa rajdy, a potem, magicznie, po pierwszym rajdzie wpadł mi taki Metagross

Klęska urodzaju normalnie.

Monster Hunter Now

Ten tydzień minął na spokojnie i polegał po prostu na rekreacyjnym biciu potworów.

Tak bardzo rekreacyjnym, że pomimo tygodnia tak-jakby-intensywnego grania, to nie mam zbytnio czym się pochwalić.

Ale z drugiej strony? Event z tego tygodnia był dość „nijaki”. Nie pomogło też to, że w weekend była dość nijaka pogoda, więc nie mogłem się przekonać do „rekreacyjnych” polowań.

Persona 5: The Phantom X

Myślałem, że wbijanie poziomów w tej grze się kończy wraz z zdobyciem 80 poziomu.

Myliłem się – teraz wbijam „Super Poziomy”:

Zrzut ekranu z Persona 5: The Phantom X
Od kiedy zrobiłem ten zrzut ekranu, to dałem rady wbić kolejne dwa poziomy

A wiecie co oprócz poziomów jest teraz super? Moja kolekcja Person w grze. W tym tygodniu, w przypływie spontanicznego natchnienia postanowiłem ją uzupełnić. Efekty?

Zrzut ekranu z Persona 5: The Phantom X, przedstawiający kolekcję Person z gry
Nie spodziewałem się, że będzie mi brakować tak MAŁO Person nim „złapię je wszystkie”.

Delikatnie mówiąc zadowalające 🙂

Teraz, przez to, że odblokowałem najlepsze poziomy do farmienia materiałów, to będę korzystał z tego, że przeszedłem co się dało z fabuły i na spokojnie rozwijał postacie.

A kto wie, może uda mi się oprócz tego zdobyć te kilka ostatnich brakujących Person?

Diablo 4

Mało grałem w Diablo 4, bo jak już wracałem do domu, to byłem zmęczony, zajęty albo obie rzeczy naraz.

Ale jak już grałem, to gra szła do przodu i mój szalony build polegający na masowym siekaniu potworów łotrzykiem powoli się „klaruje”.

Ale do endgame dalej mam daleko, więc jeszcze chwila minie nim będę pewien czy to się sprawdzi na dłuższą metę

Fire Emblem Shadows

Bardzo się cieszę z tego, że skłamałem. Obiecywałem sobie i wam, że napiszę coś o tej grze.

Czasu na pisanie nie miałem. Za to znalazłem trochę czasu na granie i zmienił on moje podejście do „Fire Emblem: Among Us” dość konkretnie.

Zrzut ekranu z gry Fire Emblem Shadows

Krótko mówiąc, to rozwiał sporą część moich wątpliwości.
Ale o tym więcej w obiecanym (głównie samemu sobie) wpisie.


Ciekawostka – okazało się, że kilka tygodni temu ominąłem jeden z numerów przy numerowaniu wpisów z tej serii. Dlatego ten wpis ma taki tytuł, jaki ma – by dokonać kalibracji 😀

W kąciku gastronomicznym następujące rzeczy:

  • ryż smażony w stylu koreańskim z kapustą i kurczakiem. Przepisu nie miałem – miałem za to chęć zjedzenia ryżu, kurczaka, kapusty i niechęć do szukania przepisów. Dlatego po prostu inspirowałem się rzeczami, które robiłem wcześniej i zrobiłem coś dobrego.
Zdjęcie przedstawiające ryz smażony z kapustą czerwoną i kurczakiem
To zdjęcie zostało heroicznie odratowane edytorem zdjęć. Wiecie co było w nim źle? Wszystko. Mimo tego, że dalej jest źle
  • Kotlety mielone „na bogato” z ziemniakami i sosem musztardowo-cebulowym. Jest to klasyk, który jem dość regularnie – głównie dlatego, że łatwo się go robi, a jeszcze łatwiej się go przerabia na poczekaniu:
Zdjęcie przedstawiające kotlety mielone z sosem i ziemniakami
Zwykle sos wygląda trochę lepiej, ale zapomniałem o dodatku kurkumy i curry, więc nie jest w bardziej „przyjemnym” dla oka kolorze.
  • Przez to, że po robieniu ryżu smażonego została mi kapusta, a po kotletach marchew, to zrobiłem sobie omlet z warzywami. W tym przypadku z dodatkiem resztek sera mozzarella z zeszłego tygodnia i oblanego ketchupem i ostrym sosem:
Zdjęcie przedstawiające omlet z kapusty, marchwi i jajek, polany ketchupem i ostrym sosem
Le kurła magnifique.

Z innych tematów – praca wygoniła mnie na magazyn. Tam, z braku lepszego określenia, „rekreacyjnie” bawiłem się w rozpakowywanie palet i przerzucanie rzeczy. Efekty? Dwa.

Pierwszy:

WSZYSTKO MNIE BOLI~~

Drugi:

Zrzut ekranu z Google Fit pokazujący pokonanie 20000 kroków

Wiem jedno – jeżeli Walkscape się nie popsuje po przyjęciu „na raz” kroków z dwóch tygodni, to wpadnie mi bardzo dużo łupów i kilka poziomów doświadczenia.

Oprócz tego się publicznie pochwalę, że pod wpływem szkolenia jakie właśnie odbywam dokonuje teraz szalonego eksperymentu:

Zrzut ekranu z usługi do automatyzacji Make

Jak wszystko dobrze zadziała, to nie tylko na moim profilu na Bluesky i na Mastodonie, ale też na Facebooku informacje o nowych wpisach będą się pokazywać a u t o m a t y c z n i e <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *