Jaki jest najmniejszy komputer jaki widzieliście? To nie istotne, i tak pokazano coś mniejszego. Do tego łączącego dwa najważniejsze składniki komputera – właściwą skrzynkę i mysz. Mouse Box będzie czymś wielkim. Gdy trafi do ludzi.

Nie będę używał słów wielkich słów takich jak „rewolucja” czy „rzecz, która odmieni świat”. Szczerzę wątpię w to. Na ten moment sytuacje, w których brakuje miejsca na normalnego PC-ta się rzadko zdarzają.
Wiem jednak, że wiele osób czeka na takie cudo i bardzo chętnie zacznie z niego korzystać. Jak tylko się pojawi. Ja zresztą jestem jednym z nich. Lubię mieć swój sprzęt przy sobie, a nie zawsze mam ochotę zwijać laptopa ze sobą. Co prawda mam netbooka, ale mój budowlano-komórkowy telefon Samsung Solid chwilami szybciej działa.
W charakterze ciekawostkocepcji – ten projekt tworzy pięciu facetów, doświadczonych w IT Magic. Każdy z nich ma polskie nazwisko i życiorys bogatszy od mojego, pomnożonego razy 3.
Co skrywa Mouse Box?
Na pierwszy rzut oka wygląda w miarę normalnie – jak myszka bezprzewodowa. Z dwoma portami USB i jednym portem micro-HDMI z przodu. Zdziwienie przychodzi dopiero w chwili, gdy dowiadujemy się co jest w środku.
W środku ma się znajdować czterordzeniowy procesor, który powinien dać sobie radę z typowymi funkcjami kompa. Porysować w Paincie? Okej. Przejrzeć Fejsika? Luzem. Pograć w prostą grę? Pewnie też da radę. No i na tym koniec.
Ciekawie jest rozwiązana sprawa zasilania komputera. Ma on być bowiem ładowany indukcyjnie za pomocą specjalnej podkładki pod mysz. Fajna technologia, swego czasu wykorzystywana w telefonach świętej pamięci Nokii. Trochę mnie zastanawia jak oni planują w ten sposób zasilać w czasie rzeczywistym, jakby nie patrzeć, komputer. Mający osiągi porządnej klasy smartfona.
W sumie na ten moment tyle wiadomo. Czego niestety nie wiemy?
- jaki system operacyjny będzie działał na Mouse Box? Co prawda na filmiku pokazowym było widać Ubuntu, ale to mogła być tylko wizualizacja.
- kiedy zobaczymy go w sklepie (przynajmniej internetowym)?
- za jaką cenę?
- czy się tego cuda w ogóle doczekamy?
To ostatnie jest najbardziej ciekawe. Twórcy proszą o wsparcie, ale podają tylko adres mailowy. Chcą to sfinansować sami, czy czekają na wiadomość od pana reprezentującego Wielką Firmę, posiadającego Duże Ilości Gotówki? A może to i tak wszystko jest tylko takim dziwnym wstępem do odpalenia zbiórki na Kickstarterze, tudzież innym IndieGoGo?
Tego jeszcze nie wiemy, ale będę informował na bieżąco.
A na koniec filmik, który twórcy mają na swojej stronie internetowej. Jeżeli opis słowny was nie przekonał, to może to wywoła jakiś entuzjazm.
http://vimeo.com/117083603
Jeżeli chcecie mieć informacje z pierwszej ręki, to możecie zawsze polubić Mouse Box na Facebooku.
I nie byłbym sobą, jakbym nie zadał wam pytania.