Zastanawiacie się co będzie działo się jutro? Już czekacie na informacje? Po co?! To wszystko już jest wiadome od dawna. Polskie Święto Niepodległości już od kilku lat kończy się tak samo.

A to, że powinno to wyglądać jak na zdjęciu powyżej, to inna historia.
Ma być refleksja
Święto Niepodległości to taki dzień, w którym wszyscy powinniśmy usiąść na tyłkach i chociaż chwilę pomyśleć o tych wszystkich ludziach, którzy poświęcili się dla Polski. I oddać im cześć. To na ich krwi powstał nasz kraj w dzisiejszej formie.
Pal licho, czy to co zrobili miało chociaż odrobinę sensu. Przestańmy to roztrząsać!
Stało się: żołnierze AK miast się rozejść podjęli walkę. Tutaj nie ma teorii, jest praktyka: zrobili to i tyle. Walczyli z władzami komunistycznymi. To, czy to ma sens, czy nie jest nieistotne. Czy osiągnęli coś? Nieważne, poświęcili się. Nie bądźmy samolubnymi chujami, oddajmy im cześć. I innym, którzy poświęcili się na rzecz Polski. Niezależnie od efektów, zasługują na to.
Będzie rozpierdol
Tak przynajmniej powinno być. W praktyce będzie jak zwykle:
- Warszawą przejdzie dwadzieścia pięć różnych marszów, w którym każdy będzie płakał, że Polska nie jest jego Polską. Albo, że coś mu przeszkadza w życiu, mimo, że się z tym nie spotyka wcale.
- Łysa część Polski pewnie ponownie uzna instalację artystyczną składającą się kilku metalowych prętów i bibuły za zagrożenie dla jedności narodu i za wcielenie „pedalstwa”. Ew. wymyślą inny powód do rzucania czym popadnie i atakowania biednych drzewek.
- Policja znowu będzie biegać w kółko i udawać, że wie co robi, podczas gdy łysa i zamaskowana część pochodu zrobi sobie turnee po mieście.
- Ekipy telewizyjne będą tworzyć winnych zamiast ich szukać (bo taki materiał łatwiej się robi): TVN opisze, że „kibole” odpowiadają za napaści, kradzieże, mordy i Ebolę. A TV Republika będzie dokładnie o to samo oskarżać Policję.
A całość pewnie znowu najlepiej podsumuje fotografia Marcina Wziontka, którą tutaj linkuje.
Ale spójrzmy na to z jasnej strony: w wtorek nie musicie śledzić wiadomości. Wszyscy wiemy aż za dobrze jak to się skończy. Możemy od razu zacząć robić ciekawsze/bardziej istotne rzeczy. Na przykład korzystać z życia w kraju, o który oni walczyli.
Ciekawi mnie ilu powstańców/AK-owców przewraca się w grobie widząc jak patrioci i „patrioci” wszelkiej maści demolują lub obrzucają błotem kraj, o który walczyli. Nie dla siebie, z egoistycznego punktu widzenia zmarnowali oni życie. Dla nas. A tymczasem wielu z nas, zamiast z tego korzystać robi z siebie debili. Albo bandytów, na jedno wychodzi.
2 odpowiedzi na “Znowu będzie to samo.”
a ja jutro wracam do warszawy i boję się już tego, co tam zobaczę…
Ale tak, jutro/jutro? Łomot! Uważaj którędy idziesz, nie chcę stracić oddanej czytelniczki dlatego, że oberwie brukiem w głowę :X