Biorąc pod uwagę, że ich ostatnia gra to Tormentum: Dark Sorrow, to powinienem unikać łączenia nazwy ich studia i radości. Za mało mrocznie. Ale co poradzę, że się cieszę?

Powiem wam szczerze, że spodziewałem się tej paczki. Nie wiedziałem jednak, że zawartość będzie taka.
Na początek sprawa dotycząca transparentności: usłyszałem prośbę o adres sporo po napisaniu wywiadu i wrażeń z dema Tormentum. Usłyszałem ją po tym, jak dałem kilka rad twórcom i przeredagowałem im wiadomość prasową. Pytali się o wzór i rozmiar koszulki i nie spodziewałem się nic poza nią.

Ku mojemu zaskoczeniu jednak karton krył inne łakocie.
Podkładka pod mysz i przypinki z grafikami z Tormentum. Podkładka już poszła w ruch i spisuje się świetnie. Nie wiem gdzie je zamówili, ale jakby ujawnili dostawcę, to bym się cieszył jak dziecko. Nie dość, że porządnie zrobiona, to jeszcze dobrze trzyma się biurka. Moja poprzednia podkładka przesuwała się wraz z myszką. Nie muszę chyba mówić jak frustrujące to potrafiło być?

Oprócz tego twórcy Tormentum przypomnieli mi o tym, że gry czasem bywają wydawane w wersji pudełkowej. Biorąc pod uwagę, że nie pamiętam kiedy ostatnio dorobiłem się gry w pudełku, to był to dla mnie niewątpliwy szok. Oprócz tego na zdjęciu jest pocztówka z niespodzianką.
Szok, trwoga i niedowierzanie! DOSTAŁEM PŁYTĘ BEZ KODU NA STEAM. To takie… dziwne. Jak ostatnio kupiłem Skyrima, to miał kod, a samą płytę mógłbym przez okno wyrzucić, bo bez konta na Steam i internetu jest kompletnie bezużyteczna.
Ale wiecie co? Pal licho płytę z grą. Dostałem pocztówkę z podpisami twórców gry! To dopiero powód do szpanowania. Pocztówka już jest zabezpieczona, sprzedam ją na Allegro, gdy będzie miała wartość małego mieszkania. Czyli za jakiś dłuższy czas.
„Animowana poklatkowo pełna humoru przygodówka 2D, 3 kwartał 2015.” Powiem wprost: czekam na egzemplarz/kod recenzencki. Nie mogę się doczekać, aż OhNoo! Studio stworzy coś nowego.
[divider type=”thick”]
Dobrze, wszystko fajnie. Pochwaliłem się, to teraz obiecuje wrócić do jakiejś większej aktywności blogerskiej. Za ostatnią ciszę odpowiadały sprawy „zawodowe”.
A tymczasem… do usłyszenia!
2 odpowiedzi na “Dostałem paczkę od OhNoo! Studios. Tyle radości w jednym pudełku.”
Drań! Też bym chciał taki zestawik, chlip 😉
Zasłużył sobie na to 🙂 fajnie ze nie ma kodu do steama 🙂
BTW.
W ogóle dziwne jest to, ze kupując wersje pudełkową zazwyczaj wymagane jest konto na steamie przy instalacji. ;/