Zwykle kiedy piszę ten mój cotygodniowy wpis, to mam już pomysł co napiszę. Ale tym razem?

Głowa pusta. Mózg rozjebany. Do zdrapania z ściany.
Monster Hunter Now
Panie, panowie – syndrom „wypalenia zawodowego” wjechał na pełnej.
Połączenie intensywności eventu sprzed dwóch tygodni z nijakością minionego sprawiło, że absolutnie nie miałem potrzeby się starać.
Cały tydzień robiłem plan minimum i tym samym nie ugrałem niczego ciekawego. Sorry/not sorry!
Pokemon GO
Tutaj się przebudziłem. I to tak fest.
Twórcy ogłosili, że za niecałe półtorej miesiąca:
- maksymalny poziom w Pokemon GO zmieni się z 50 na 80
- różnorakie fanty, jakie się dostawało za poziomy od 41 do 50 znikną
- osoby, które zdobędą te przedmioty nim znikną zachowają je jako jedyni.
Efekt? Zacząłem się starać. Pierwszy raz od dawna się „spinam”. W chwili ogłoszenia tych zmian miałem 43 poziom. Na ten moment?

Powaliło mnie XD Ale nie spocznę nim nie dojadę do tak wysokiego poziomu jak tylko dam radę.
Oprócz tego zacząłem znów się starać z Hyper Treningiem mojego startera. Tutaj też idę do przodu!

Oprócz tego był też Rokidee Community Day, na którym złapał takiego fajnego ptasiora.




Oprócz tego wyewoluowałem do końca jednego, którego złapałem kilka tygodni wcześniej:

Za mało? ZROBILI TEŻ EVENT RAJDOWY NA MEGA GYARADOSA. Też było dość ostro łapane.
Podsumowując? Będę planował zostać MISZCZEM POKEMON. Albo chociaż spróbować. Mam nadzieję, że do zmiany maksymalnego poziomu doświadczenia uda mi się wbić chociaż 46 poziom. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Persona 5: The Phantom X
Dobra wiadomość: wbiłem 70 poziom głównym bohaterem. Dzięki temu mogę wymaksować pozostałe postaci z zespołu.

Zła wiadomość: nie miałem czasu zagrać „na poważnie” tak bardzo jak chciałem to zrobić. Przez to ledwo ruszyłem główną linię fabularną i dalej jestem w głębokim dołku.

Ale ogarnę się. NIE MAM WYBORU :X
Walkscape
Okazało się, że można pisać bez ograniczeń o tej grze.
Szczegóły napiszę potem, w osobnym wpisie. bo ta gra jest raczej enigmą internetową. Ale jedno mogę powiedzieć na pewno: będę teraz dużo chodził.

Co prawda Pokemon GO i Monster Hunter Now i bez tego mnie inspirują do wzmożonego poruszania się, ALE ta gra też pomaga.
Zwłaszcza, że jest raczej mało inwazyjna. Ale tak jak mówiłem, więcej jak znajdę chwilę by pisać, co, jak widać, ostatnio jest towarem dość deficytowym.
The Hundred Line -Last Defense Academy-
Za każdym razem kiedy myślę, że ta gra mnie już niczym nie zaskoczy – mylę się.
Powinienem już przywyknąć, ale jednak – co okazja, to zaskoczenie. No i sprawdziłem też z ciekawości ile czasu spędziłem grając w The Hundred Line.

Biorąc pod uwagę to, że mam 2/3 osiągnięć, to można spokojnie powiedzieć, że The Hundred Line ugranych godzin zostanie przekroczona nim dam sobie z tą grą spokój.
No i, trochę już tradycyjnie, wrzucę zrzut ekranu z potencjałem spoilerowym, pokazującym ścieżkę jaką ukończyłem w tym tygodniu.

Ten tydzień serio był pokręcony. W pracy olbrzymi event przy którym musiałem asystować. Po pracy nagłe zmiany planów i konieczność przearanżowania sporej części logistyki.
Niby nic wielkiego, ale człowiekowi jednak trochę to męczy głowę. No i nie zrobiłem niczego ambitnego w kuchni, więc to też trochę ubodło.
Mam nadzieję, że nadchodzący tydzień mi się mniej wymknie spod kontroli.