Myślałem, że ten tydzień będzie spokojniejszy. Pozwolę sobie skwitować tę myśl dwoma znakami: XD

Jakby tego było mało, to mam ograniczone możliwości grania przez awarię gniazdka w mieszkaniu, ale o tym więcej pod koniec wpisu. Dość długiego, bo „ograniczone” nie oznacza „niewielkie”.
Persona 5: The Phantom X
Najważniejsze – zostałem, jak to ktoś określił w internetowej dyskusji, „adult woman fetishit”. Znaczy – poderwałem barmankę w grze:

A z rzeczy bardziej gameplayowych? Dalej zwiedzałem Mementos:

Dalej rozwijałem postacie, tylko tym razem „wyrywkowo”. Mam na myśli to, że jak zauważyłem, że coś u danej postaci można było polepszyć, to szedłem w tę stronę – i tak powolutku działałem.
Miałem nadzieję kontynuować w końcu główny wątek fabularny. Ale zamiast tego zobaczyłem event – kolejną część crossoveru z Personą 5. Z Futabą w roli głównej.
Powiedzmy sobie wprost: są rzeczy ważne i ważniejsze:

Historia poczeka – największa otaku wśród growych hakerów już nie!
Pokemon GO
Tutaj wszystko w normie. Jedyną ciekawą rzeczą, jaka nastąpiła, była pełnia. Dzięki niej mój miś z poprzedniego wpisu mógł otrzymać swoją ostateczną formę:

Oprócz tego zebrałem się w sobie i zrobiłem trochę porządków wśród stworów złapanych w zeszłym tygodniu. Ponad 400 zostało wysłanych do profesora:

A poza tym – odpoczywałem od gry. Potrzebowałem tego
Zwłaszcza, że w tym tygodniu będzie maraton rajdów przed Pokemon GO Wild Area – wielkim, całoweekendowym eventem. Oznacza to, że w przyszłym tygodniu czeka mnie dużo więcej rajdowania niż normalnie sobie życzę.
Mówiąc szczerze? Nie wiem jak to zniosę. Chyba odpuszczę sobie większość rajdów i tyle z tego będzie.
Monster Hunter Now
Dokonałem niemożliwego – wykonałem zadanie polegające na pokonaniu 50 10* potworów w tej grze. Dzięki temu udało mi się zdobyć oba, limitowane, nakrycia głowy:

Udało mi się tylko dzięki dwóm rzeczom:
- dodanych w minionym tygodniu Hunt-a-Thonów z pięcioma Magnamalo na odpowiednim poziomie
- zbudowanemu przeze mnie buildowi z light bowgunem z Magnamalo, przez który czułem się jak oszust walcząc z tymi potworami
Naprawdę – ta broń w połączeniu z tym buildem jest zbyt potężna. Jestem w szoku, że twórcy gry nie osłabili jej w jakiś sposób.
Oprócz tego zakończyła się kolejna fala rozbudów bazy, którą skończyłem z takim wynikiem:

Oprócz tego muszę się pochwalić jeszcze jedną rzeczą:

JESTEM ZWYCIĘŻCĄ~~
Dungeon Stalkers
Miałem czas rozegrać tylko kilka krótkich partii tej produkcji, ale lepsze takie coś niż nic.
Testuję sobie różne postacie, by wytypować swojego ulubieńca. Na ten moment wygrywa Rene. Jest to przywołaczka, która może wezwać do pomocy dwa żywiołaki.
Na drugim miejscu jest Kazimord – złamany przez życie żołnierz, który przez poważne oparzenia chodzi cały okryty bandażami:

Co prawda nie umiem się nim bronić, ale jakoś daję radę. „Jakoś”, bo w przeciwieństwie do większości innych postaci wymaga on blokowania ataków w odpowiednim momencie. To natomiast przerasta mój refleks w chwili, gdy mam jak złapać za Asusa, by pograć.
Oprócz tego zacząłem gmerać przy pisaniu bardziej pełnoprawnego wpisu o Dungeon Stalkers. Głównie dlatego, że po kolejnych kilku partiach gry dalej wierzę w to, że ona na to zasługuje.
Megabonk
Powiedzieli mi, że mogę zostać kim chcę, więc zostałem ninją:

I chyba tyle XD Gram na odstresowanie, czyli:
- odpalam
- siekam wszystko jak leci
- przegrywam
- wykupuje ulepszenia
- znów odpalam
- … chyba nie muszę pisać dalej?
I tak to się kręci powoli.
Walkscape
Spędziłem cały tydzień każąc mojej postaci polować na motyle. Czy złapał motyla? Nie.
Czy złapał absolutnie wszystko inne aż do momentu, kiedy zabrakło jej całkowicie miejsca w plecaku? Już tak:

Przez część soboty i niedzielę przerabiałem te rzeczy na różnorakie fanty. Sznurków i bajgli1 na pewno mi nie zabraknie w najbliższym czasie.
Inne tematy
Wysiadło mi jedno gniazdko w mieszkaniu. Nic istotnego, może grzecznie czekać na wypłatę2. Ale istotne jest to, że przez tę awarię mój Xbox i mój telewizor są odpięte od prądu.
To na wypadek jakby ktoś się zastanawiał czemu nawet się nie zbliżyłem do Diablo 4, Warframe, ani nie dokończyłem Keepera.
Oprócz tego parafrazując klasyka „sezon zaskoczył korposzczura”. Myślałem, że mam spokój. Jest to dowód na to, że niedobory snu i nadmiar pracy sprawiły, że powinienem sobie, tymczasowo, odpuścić bardziej rozbudowane procesy mózgowe.
Czego sobie za to nie odpuściłem? Eksperymentów kulinarnych!
Na początek coś szalonego – w poszukiwaniu sposobów użycia dla Food Ninji przetesowałem przepis na masę ciasteczkową z ciecierzycy. Wiecie, co wam powiem? Zajebisty wynalazek. Zarówno na surowo:

Jak i po późniejszym upieczeniu:

Oprócz tego wpadłem w błędne koło pizzy „bostońskiej”. W poprzednim tygodniu zrobiłem ją z ciekawości. Po zrobieniu jej został mi sos, który musiałem zużyć na coś innego. Więc zapiekłem w nim ciecierzycę z dodatkiem sera i szynki:

Gdy już zużyłem ten sos, to pojawił się problem pt. „co zrobić na obiad?”. Zrobiłem chińszczyznę. Miała być z makaronem sojowym, ale wielkopowierzchniowy sklep zrobił nam trolla i nie miał go na stanie. Więc zamiast tego użyłem makaronu z batatów. Też wyszło dobrze. Nawet bardzo dobrze:

Potem przyszła pora na tragedię – konieczność wymyślenia kolejnego obiadu. Z braku lepszego pomysłu zaproponowałem, że zrobię znów pizzę w stylu bostońskim. Tylko tym razem lepiej:

Wyglądać – wygląda lepiej. Ale mówiąc szczerze, brakuje mi cebuli, którą dałem za pierwszym razem. Będę musiał jeszcze popracować nad tym przepisem.
Tyle z mojej strony. Życzę wam spokojnego okresu przedświątecznego, akceptowalnej ilości pracy w pracy i do przeczytania następnym razem!
- Wcześniej wypiekłem z pszenicy chleb, ale gra mi pozwala robić bajgle. Co ma sens – kiedyś sprawdzałem jak się je tradycyjnie wypieka i powiem wam krótko: to jest makabra. ↩︎
- Z technicznego punktu widzenia awaria to nie jest coś co jest moim, jako wynajmującego problemem, ALE na wypadek jakichś dodatkowych problemów z instalacją, to wolę nie przesadzać z zużyciem prądu :X ↩︎
Odkryj więcej z Yeti (nie tylko) o grach
Zapisz się, aby otrzymywać najnowsze wpisy na swój adres e-mail.
