To będzie króciutki wpis, ale bardzo radosny. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
Tak, dokładnie to!
Ludzie, przez których zarywałem noce próbując przejść dodatkowe kampanie do Starcrafta. Zresztą – na wyższym poziomie trudności nie przeszedłem ich do dzisiaj. I raczej nigdy mi się nie uda.
Godziny spędzone na graniu w każdą Diablo przestałem liczyć jakoś po pięćsetnej. Jakby łup z gier był rzeczywisty, to bym utopił moje miasto w nim.
Jakbym miał taką możliwość, to przygarnąłbym każdą możliwą książkę z uniwersum Warcrafta. Uwielbienie od pierwszych godzin. Same gry oczywiście też niczego sobie. Nawet World of Warcraft, którego nie tknę. Ale tylko dlatego, że nie stać mnie na opłacanie abonamentu za coś z czego bym korzystał maksymalnie godzinę dziennie.
Nie wspominam nawet o tym, co dopiero nadejdzie – Overwatch zapowiada się na naprawdę wyśmienicie.
A to wszystko elegancko spina Heroes of The Storm, w którym Blizzard montuje wszystkie swoje pomysły. Nawet tak pokręcone jak tworzenie bohatera, który jest sterowany przez dwóch graczy!

Podsumowując – za sporą część moich growych zachwytów odpowiada właśnie Blizzard. Ich wkład w moje zainteresowanie grami jest nie do przecenienia. I może na tym poprzestańmy, bo jeszcze popadną w samozachwyt.
Na okoliczność 25 lat na karku, Blizzard opublikował na TyTubie specjalny filmik. Kto chce posłuchać jak szefostwo firmy się cieszy z bycia sobą niech ogląda. Chłopaki i dziewczyny z Blizza na to zasłużyły, bez dwóch zdań.
Ci, którzy mają ochotę poopalać się w blasku zajebistości, to niech obejrzą sobie ten poniżej. To fanowski, prawdopodobnie koreański, montaż przerywników filmowych z nowożytnych gier Blizza.
Na koniec, rzeczywiste życzenia: naszemu jubilatowi życzę by dalej robił to co umie najlepiej.
Niech tworzy dalej dobre gry i udoskonala wszystkie znane nam pomysły na rozgrywki. Dzięki temu nie będziemy mieli jak się nudzić.
A Blizzard będzie żył długo i szczęśliwie. I tak ma własnie być!
A czego ty życzysz jubilatowi w dniu jego święta?