Krótkoterminowe plany na przyszłość
Przede wszystkim – napierdalać. To jest, starać się napisać chociaż dwa w miarę ciekawe wpisy w tygodniu. Czytaj takie, które będą w stanie zainteresować jakieś grupy ludzi. Co prawda, biorąc pod uwagę, że wystarczą mi takie bzdury jak przeziębienie by wypaść z rytmu, to nie wiem co z tego wyjdzie.
Oprócz tego zacząłem gmerać przy technicznej stronie bloga. Nie do końca ogarniam co dokładnie zrobiłem, ale Google Speed Test w końcu pokazuje coś fajnego, więc trochę jestem z siebie dumny.

W planach mam poczytanie i sprawienie, by wynik na komórki był równie fajny.

To tak na najbliższe kilka dni/tygodni.
Nierealnie długoterminowe plany na przyszłość
Biorąc pod uwagę to co napisałem powyżej, to pisanie o giereczkach robi się zwyczajnie trudne. Ale nic nie jest stracone – kiedy w trakcie mojego ośmiomiesięcznego urlopu pracowałem nad wróceniem do pisania, to udało mi się wpaść na w miarę fajny i potencjalnie niemożliwy do wyczerpania pomysł na pisanie tekstów.
Oczywiście pomysł nie przeszedł do etapu konkretniejszej realizacji. Jeszcze. Bo mam już pomysł jak go „wkomponować” w bloga. Muszę tylko to opracować technicznie.
Oprócz tego planuje w końcu odseparować konkretniej wpisy niegrowe. Podobna sytuacja jak powyżej – jest koncepcja, wymaga dogrania. Przede wszystkim zwerbowania do pomocy kogoś, kto potrafi ogarnąć WordPressa w stopniu większym niż ja. No i przede wszystkim tego bym usiadł na tyłku przed laptopem w celu innym niż pisanie, albo granie w One Finger Death Punch 2.
Stąd oznaczenie tego wszystkiego jako cele długoterminowe. Za dużo czynników zewnętrznych do dogrania i brak możliwości oszacowania roboczogodzin potrzebnych na rozkręcenie tej imprezy.
No i ostatecznym planem długoterminowym jest to, by dożyć kolejnego wpisu jubileuszowego i opublikować go szybciej niż 4 dni po terminie rocznicy, bo trochę mi wstyd.
Tym miłym akcentem życzę wam spokojnej resztki tygodnia i do przeczytania w kolejnym, mniej „organizacyjnym” wpisie 😀
7 odpowiedzi na “Szok, trwoga, niedowierzanie – blog ma już pięć lat”
Pisz, chętnie czytam. Ba, nawet czasem zerkam na wpisy sprzed lat. Pozdrawiam.
Tak to jest, że dorosłe życie wiele weryfikuje, ale nie ma tego złego, bo wciąż tu jesteś i wciąż piszesz 🙂 Czasami mniej i lepiej pod względem merytorycznym jest lepiej odbierane, niż klepanie na oślep.
Od 5ciu lat dalej wiernie z Tobą <3
Gratuluję okrągłej, piątej rocznicy i życzę udanych kolejnych pięciu, a może nawet i dziesięciu lat, jako że sam czasem co nieco napiszę o grach to wiem że czasem bywają takie dni że nic człowiekowi się nie chce (w końcu nie samym pisaniem tekstów człowiek żyje), a innym razem teksty wpadają jeden za drugim z prędkością wystrzeliwanych pocisków przez Johna Rambo, tak więc jeszcze raz życzę owocnego tworzenia nowych wpisów.
Gdzie nowe wpisy ;(( zaglądam co jakiś czas a tu pustka…
Urlop był xD wczoraj nowy wpis wjechał, kolejne w planach na najbliższą przyszłość
Dobrego bloga prowadzisz. Dużo w tym prawdy co piszesz. Każdy woli popatrzeć i biernie chłonąć filmiki na YT niż przeczytać, bo to wymaga chwili czasu i skupienia. Tak czy inaczej, pisz dalej, bo świetnie się czyta.
Gratuluję słupków wyświetleń, ja prowadząc przez ponad 4 lata bloga, nie mam łącznie tyle wyświetleń łącznie co Ty przez miesiąc 😉