Lubię Dotę 2 za jedno: event, eventem event pogania. Nie zdążyłem do końca zapomnieć jak wyglądały atrakcje na sezon zimowy, a tymczasem Valve szaleje i zaczyna świętować chiński Nowy Rok. Bo w trakcie normalnego jeszcze było za zimno na nową imprezę. Dlatego teraz znowu ostro zamieszali w tej grze.

Valve ma ostatnio w zwyczaju wraz z każdym większym wydarzeniem wprowadzać tonę zmian do gry samej w sobie. Tym razem dostaliśmy dwie staro-nowe (bo w Docie, jako mapie do Warcrafta 3 występują one od dawna) postacie, masę zmian wśród postaci, które już są w grze i inne rzeczy mniej czy bardziej godne wzmianki. Więcej na ten temat macie tutaj, na oficjalnym blogu DOTA 2. Ale to są jakieś zmiany grze, takie tam poprawki o sekundy czy dziesiątki punktów obrażeń.
Pogadajmy o evencie.
W DOTA 2 zaczynamy świętować chiński nowy rok. Tym razem jest to rok Konia. Nie wiem, czy Valve doda coś ekstra związanego ściśle z tym faktem, ale mogę za to opowiedzieć osohozi w całym tym evencie.
Tym razem nie ma (jeszcze?) specjalnego trybu gry, za to mamy możliwość zbierania dwóch „surowców” w trakcie rozgrywania normalnych gier. Jeden z nich dostajemy po ukończeniu meczu, drugi natomiast możemy uzyskać tylko wtedy, gdy wcześniej kupimy sobie talizman za 0,69 euro.

Przeznaczenie Flamesalt Ignots, tego pierwszego, zostanie ujawnione za 6 dni, gdy „Bestia Roku powróci”. Obstawiam też, że wtedy pojawi się nowy, okolicznościowy tryb gry.
Drugą walutę, czyli Jade Tokens, możemy natomiast zamienić na paczki z losowymi przedmiotami, które powstały z okazji chińskiego nowego roku, lub na „klucze” służące do otwierania skrzyń z takowymi przedmiotami. Istnieje też opcja zamiany na samorodki soli ognistej (najlepsze tłumaczenie jakie mi przychodzi do głowy).
Oprócz tego pojawiła się opcja „ofiarowania” swoich śmie… niepotrzebnych przedmiotów Ośmiu Cieniom Pomyślności. W trakcie trwania eventu rzeczone duchy odwiedzą nas dwa razy. Za każdym razem zgarną przygotowane dla nich podarki i zostawią COŚ w prezencie. Nie mogę się doczekać CZEGOŚ, co sprawiło, że pozbyłem się wszystkich śmieci z swojej kolekcji. Jak tylko otrzymam podarek, to się pochwalę.

Pogadajmy o nowej mapie!
Niestety, DOTA 2 chodzi mi w miarę stabilnie (30-35 FPS) jedynie na ustawieniach graficznych tak słabych, że nie warto bym ranił wasze oczy zrzutami ekranu z gry. Mogę wam natomiast powiedzieć, że plansza została POTĘŻNIE przyozdobiona lampionami, statuami koni i innymi motywami, które są tak chińskie, że momentami można pomyśleć, że trafiliśmy do chińskiego klona Doty 2.
Mnie najbardziej rozczuliły fajerwerki na początku i końcu meczu. Powiem, że wręcz czułem jak na sylwestrze. Ale koniec tej gadki o kosmetyce, zamiast tego stwierdzam, że nie mogę się doczekać tego, aż ta „Bestia Roku” się przebudzi. Chcę zobaczyć jaka niespodzianka mnie czeka 😀
ALE I TAK NAJBARDZIEJ MI ZALEŻY BY KTOŚ WYWALIŁ MI TE ŚMIECI Z EKWIPUNKU!