Kategorie
Gry Noł-Lajf Style

Co jest grane? – Tydzień trzydziesty ósmy

Miało być lepiej. A wiecie jak jest? W sumie to po prostu jest.

Zdjęcie przedstawiające Asus ROG Ally X z włączonym Final Fantasy XIII

No i tak to się wszystko kręci~~

Pokemon GO

W tym tygodniu w Pokemon GO grałem dużo mniej. Nie dlatego, że nie chciałem. Bardziej dlatego, że nie mogłem zbytnio.

A w ten jeden dzień, kiedy był event? To było Community Day z Flabebe.

Nie chciałem, nie grałem zbytnio, podziękowałem, naura~~

A postępy w wbijaniu kolejnego poziomu doświadczenia mam takie:

Zrzut ekranu z Pokemon GO pokazujący postępy w wbijaniu 45 poziomu doświadczenia

Czy zadowalające? Absolutnie nie.

Monster Hunter Now

Wychodzi na to, że to był mój kolejny tydzień grania bardziej „lajtowo”. Nie miałem kiedy się zebrać i pograć jakoś porządniej. Oprócz tego jeszcze się pojawiło zmęczenie i „puff” – efekty jakie są, takie są.

Na całe szczęście ten tydzień to było „tylko” podsumowanie sezonu, więc wszystkie potwory jakie mogłem napotkać już napotkałem wcześniej i pobiłem na każdy możliwy sposób.

A z sukcesów? Podniosłem BaanHammera do rangi dziesiątej, przez co w końcu się do czegoś przydaje:

Zrzut ekranu z Monster Hunter Now prezentujący Baan Strike na poziomie 10.2

Oficjalna wersja jest taka, że zbieram siły na nowy, bardzo „robotny” sezon. Jest to zresztą bardzo dobry moment by zacząć grać, jeżeli ktoś się waha!

Oprócz tego w niedzielę zaczął się event z okazji drugiej rocznicy gry. Czy zrobiłem już niemal wszystkie zadania jakie dodali z tej okazji?

Persona 5: The Phantom X

Nie uwierzycie – zacząłem trzeci rozdział gry!

Zrzut ekranu z Persony 5 X, pokazujący walkę z bossem.

Co prawda nie doszedłem jeszcze do Pałacu, ale zacząłem przechodzić fabułę około 3245678345 razy szybciej niż zwykle.

Ale powiem wam dwie rzeczy:

  • fabuła wyraźnie się rozkręca
  • za dialogi w tym rozdziale i przyszłych odpowiada Yusuke Nitta. Pisał on teksty do spin-offów Persony 5.

Jeżeli to co widzę jest jakimś wyznacznikiem rozwoju gry, to powiem tak: było dobrze jak na grę gacha, ale idzie ku dobremu. Na tyle, by było dobrze jak na „po prostu” grę.

Walkscape

Przez ten tydzień starałem się głównie „wychodzić” kilka zadań, co sprawiło, że wykonywałem kilka razy taką samą trasę.

Najpierw z miasta szedłem w góry.
Tam wydobywałem rudę miedzi i rudę cyny:

Zrzut ekranu prezentujący efekty wydobywania miedzi w Walkscape

Potem wracałem do miasta i robiłem z niej sztabki brązu.
Potem szedłem do lasu rąbać sosna:

Zrzut ekranu prezentujący efekty rąbania drewna w Walkscape

Potem wracałem do miasta przerobić te sosny na deski. I na tym etapie utknąłem:

Zrzut ekranu prezentujący szykowanie desek w Walkscape

Gdy już to dokończę z tymi wszystkimi deskami i sztabkami brązu robić hurtowe ilości kilofów.

Nie ukrywam, zaczęło mnie to nudzić i chyba wrócę do eksplorowania świata nim znów odstawię taki numer.

Diablo 4

Wróciłem do Diablo, bo przypomniało mi się, że dalej nie odblokowałem piekielnego psiaka, który jest do zdobycia w tym sezonie.

Poznajcie moją nemezis – dwa zdania, z którego muszę wykonać jedno i które są jednakowo do kitu:

Zrzut ekranu pokazujący zadania sezonowe z Diablo 4

Myślałem, że nie dam rady. ALE SIĘ MYLIŁEM! WYGRAŁEM GRĘ! I zdobyłem piekielnego psiaka:

Zrzut ekranu pokazujący Dante, piekelnego psa w Diablo 4

Wiecie co jeszcze dobrego zdobyłem? Dwusetny poziom Paragon postacią sezonową!

Zrzut ekranu pokazujący osiągnięcia z gry Diablo 4

Wiecie co oprócz tego dostałem? Wolność od Diablo 4 aż do startu nowego sezonu 8D

Final Fantasy XIII

To czemu zacząłem grać w to grać to dłuższa historia nadająca się na inny wpis. Nie zmienia to faktu, że jestem po pierwszych kilku godzinach grania. I wiecie co? Podoba mi się 🙂

Screenshot z Final Fantasy 13, na którym jest dwoje postaci i pojazd latający. Jedna z postaci mówi "Yeah. I think so"
Nie ukrywam, chwilę się zastanawiałem nad zdaniem powyżej

Trochę jednak rozumiem ludzi, którym ta gra nie przypadła do gustu. Taka liczba zmian względem poprzednika miała prawa poprzepalać ludziom neurony. Sam fakt, że nie mogłem sobie pozwolić na ominięcie żadnego tutoriala już pokazuje, że cały „porządek” finalowy został postawiony na głowie.

Wrzuciłem tylko fragment, bo jak plik ma powyżej 64 mega, to muszę robić fikołki by się udało. A ja nie mam siły na fikołki

Wiem jedno – nim przysiądę do tej gry na dłużej, to będę musiał poszukać jakichś nieoficjalnych łatek i rozwiązań na kilka problemów jakie mam z tą grą.


Z bardziej osobistych rzeczy – chciałem oddać krew. W centrum krwiodawstwa mi powiedzieli, że za mało czerwonych krwinek. No cóż… Trzeba będzie żreć wątróbkę i wołowinę do odwołania. Będę też musiał przejrzeć swoją dietę i zastanowić się nad tym co zrobić z innymi „czynnikami” mogącymi mieć na to wpływ.

No cóż, ale to co było ugotowane to już musiałem zjeść, czyli:

  • zupę Cardo Verde. Ziemniaki, cebula, chorizo i jarmuż, którego będę musiał teraz nie jeść przez dłuższy czas 😀
Zdjęcie przedstawiające zupę krem z jarmużem i chorizo
  • kurczak po koreańsku z ryżem, pieczarkami i cebulką. Ale będe musiał dopracować technikę, bo część ryżu wyszła niedogotowana:
Zdjęcie przedstawiające zapieczone mięso z udek z kurczaka z ryżem, cebulą i pieczarkami

Tak to nie wiem co mogę jeszcze napisać.
Że pomysłów na wpisy jest więcej niż czasu na pisanie?
Że szkolenie z AI idzie bardzo sprawnie?
Że w weekend jadę na ślub znajomych?
Że w sumie nie wiem po co to piszę?
Że wszystko powyżej to prawda? XD

Miłego dnia i trzymajcie się cieplutko 🙂


Odkryj więcej z Yeti (nie tylko) o grach

Zapisz się, aby otrzymywać najnowsze wpisy na swój adres e-mail.

W odpowiedzi na “Co jest grane? – Tydzień trzydziesty ósmy”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *