Dawno nie zrobiłem wpisu w którym rzuciłem wam kilka dobrych tytułów gier, na które możecie się rzucić. Czas do tego wrócić, zaczynając od gier mobilnych.

Wszystkie poniższe gry łączy kilka rzeczy:
- są tanie/darmowe
- jeżeli maja mikropłatności, to nie są one konieczne do grania
- przez nie miałem w głębokim poważaniu 2DSa (więc są dobre)
- nadają się do krótkich seansów (idealne w trakcie „Gry o Tron” bądź jechania do domu tramwajem/autobusem
- nie potrzebują internetu do grania
- wszystkie są dostępne w wersji na Androida (i na takowym przeze mnie testowane)
No to co, gramy?
Deep Dungeons of Doom
Dungeon crawler. Z ciekawą fabułą, prostym niczym butem sposobem sterowania (naciskasz lewą bądź prawą stronę ekranu) i odblokowywanym później trybem, który pozwala schodzić w dół lochów w nieskończoność. Do tego, jak widzicie powyżej – przerywniki ma bardzo ładne.
Gameplay też trzyma fason – mimo kretynoodpornego sterowania gra wymaga od nas skupienia i jakiś umiejętności. Oprócz tego bardzo szybko odblokowujemy dwie dodatkowe postacie z znacznie innymi stylami walki.
Deep Dungeon of Doom ściągniecie stąd. Posiadacze jabłek też mogą, tutaj. Pod jednym względem jest to wyjątkowa gra w tym zestawieniu – jak się wam spodoba na komórkach, to możecie ją przygarnąć na Steam.
Alto’s Adventure
Bardzo przyjemna gra. Zaczynamy spokojnie sobie kimając, oparci o ścianę, gdy nagle coś/ktoś wystrasza nasze lamy, które zaczynają uciekać.
W tym momencie wsiadamy na snowboard i gonimy je. I jedziemy dalej, wykonując tricki godne Tony’ego Hawka, gapiąc się na ładne widoki i słuchając uspokajającej muzyki. W trakcie jazdy wykonujemy zadania, które pozwalają nam odblokować inne niż tytułowy Alto, postacie.
Dla mnie partyjka w tę grę to obowiązek po pracy. Łatwiejszego sposobu na wyluzowanie po dniu użeraniu się z ufolami nie znam. Przynajmniej za taką cenę i o takim rozmiarze (gra zmieści się na każdym telefonie, a telefon i tak nosicie przy sobie).
Alto’s Adventure ściągniecie stąd. Jabłkożercy stąd
Neko Atsume

Mimo tego, iż mam problem z nazwaniem tego programu grą. Mimo tego, że po ostatniej aktualizacji straciłem zapis gry. Po prostu nie wydawajcie kasy na mikropłatności i będzie dobrze.
Ale już teraz uprzedzę, mimo tego, że w Neko Atsume nie musicie wydać nawet złotówki by wszystko odblokować, to będzie was kusiło. Chociażby po to, by szybciej zobaczyć więcej słodkich kotków <3
Bo dokładnie na tym bazuje Neko Atsume – rozstawiasz rzeczy na podwórku. Odwiedzają Ciebie kotki (narysowane w tak słodkim stylu, że przed instalacją gry powinno się podpisywać zaświadczenie o braku cukrzycy). Bawią się zabawkami i po jakimś czasie sobie idą, zostawiając w prezencie rybki. Za rybki kupujesz nowe zabawki, dzięki którym odwiedza Ciebie więcej różnych kotków.
Neko Atsume powoduje, że mogę wyzwolić swojego wewnętrznego kociarza. No i pomaga to, że japończycy tworzący tę grę zwyczajnie wiedzą jak zrobić by takie kociaki były słodkie. No i można robić, zarówno pojedynczym kotom, jak i całemu naszemu „schronisku”, zdjęcia. Jedno macie poniżej – niestety nie moje :X
Ostrzegam, to uzależnia.
Neko Atsume ściągniecie stąd. Osoby, które najchętniej karmiłyby koty jabłkami posysają grę stąd.
Pierwszy wpis z serii. Na pewno nie ostatni. Zwłaszcza, że znam co najmniej kilka tytułów, które zasługują na dedykowane wpisy.
Ale to innym razem. I tak dość dużo czasu wam zabiorę tym, co właśnie wam podlinkowałem 🙂 Miłego grania i do przeczytania później!
3 odpowiedzi na “Fajne giereczki mobilne #1”
dobry wpis. Pozdrawiam:)
ostatnia pozycja „spodobie się” moim córkom, w pierwszą pogrywam trochę i potwierdzam że ciekawa/fajna dzięki 🙂 jak masz za dużo czasu to sprawdź vamp’n’lamp, hoplite, toca kitchen 2, tiny thief 2, arcane quest 2 – te ostatnio ogrywam i polecam bo robią robotę a nie są jakoś megapopularne 🙂
Ostatnio dużo gram w Clash Royale polecam spoko gierka, a dzisiaj wyczytałem w necie że wystartowała mobilna wersja Elsword, jak tylko będzie czas zabieram się za testowanie 🙂