Kategoria: Ciekawostki
Wszystkie małe popierdółki, które mogą kogoś zainteresować, i dzięki którym będzie można na imprezie pogadać o czymś innym niż o pracy. Zapraszam i polecam, Piotr „Jasiek” Próchnicki
Ładna maskotka, razi prądem?
Piekło zamarza, bo piszę coś o piłce nożnej. Ale też o Japonii, więc poziom szaleństwa się wyrównuje. Ten kraj, to wcale nie kraj. To stan umysłu. I ojczyzna gier Mario, Pokemon czy The Legend of Zelda. Ale co to ma wspólnego z piłką? I czemu poniżej daje fotkę maskotki mistrzostw świata w piłce nożnej? To wszystko ma pewien sens, ukryty pod przyciskiem „czytaj dalej” (albo linkiem, który kliknęliście na Strimoidzie/Facebooku, czy innym Twitterze).
Oklepany wstęp składający się z trzech pytań, tzw. „dziennikarska triada”. Lubisz grać z dala od kumputera? Zawsze marzyłeś o tym by tworzyć gry? Lubisz dowalać swoim znajomym na każdym kroku? To Game Developerz, jest prawdopodobnie grą właśnie dla Ciebie!
Dobra, koniec ćwiczeń z dziennikarstwa, teraz bądźmy trochę bardziej (nie)poważni.
Przepatrując internety przypadkiem trafiłem na coś dla prawdziwie ześwirowanych fanów Blizzarda. Dowiedziałem się o istnieniu figurek postaci z ich gier z serii Pop Vinyl. Wyglądają one co najmniej dziwnie. No dalej… słodziakowate Diablo?
Ogólnie, to jest mi bardzo, ale to BARDZO smutno, ale ten post to będą głównie fotki słodkich figurek licenjonowanych przez Blizza i wyprodukowanych przez firmę Funko. Zanim przejdę do fotek, to trochę danych techniczno-wizualnych: figurki mają wysokość około 10 centymetrów i są stylizowane na japoński styl Chibi. Czyli mówiąc po naszemu, figurki z serii Pop Vinyl mają głowę taką, że teoretycznie reszta ciała powinna się pod nią załamać. No i są przesadnie słodkie. Jako dowód zamieszczam fotki poniżej. Nie odpowiadam za póżniej zdiagnozowane przypadki cukrzycy.
Mimo tego, że ni huhu nie przypomina mi to tych postaci, to podobają mi się te figurki. Nie na tyle, by polować na nie na Amazonie, czy innych stronach internetowych, gdzie można je dopaść za 14-16 dolarów. Ale na tyle by się na nie pogapić i powiedzieć „Nah, mam koty, brak miejsca na półkach i inne wydatki. Ale i tak są fajne”.
Chociaż nie będę krył, że od plastikowo wyglądającego Arthasa z serii Pop Vinyl wolałbym wielkiego, pluszowego Frostmourne’a, którym mógłbym bić wkurzających ludzi bez strachu, że pozwą mnie do sądu za poważne zranienia. Za to miałbym pełną satysfakcję z pożerania ich dusz, MUAHAHAHAHAHAHAHAHA!
Dobra, żartuje z tym biciem. Ale pluszowy Frostmourne dalej pozostaje dobrym pomysłem 😀 Jeżeli komuś bardzo zależy, to najłatwiej te figurki kupić na Amazonie.
Jak wszyscy wiemy Chiny to specyficzny kraj. Dziwi nas ich kuchnia, kultura, język… Anegdoty o tym, jak w China ma w głębokim poważaniu prawa autorskie znamy WSZYSCY. Ostatnio trafiłem na piękny przykład tego, jak Chińczycy potrafią wszystko zerżnąć od innych i wymieszać nawet czekoladę z mielonym mięsem. Tylko takie porównanie przychodzi mi do głowy, gdy widzę 300 Heroes – zmutowane League of Legends ukradzione przez chińskie studio Zqgame.
Przypadkiem trafiłem na informację o tych telefonach. Po ogarnięciu tematu postanowiłem o nich napisać by zniszczyć wam światopogląd: Nokia 3310 nie jest najbardziej wytrzymałym telefonem komórkowym na świecie. No ale jak mam się dziwić, że istnieje coś mocniejszego, gdy jest to sprzęt sygnowany logiem firmy Caterpillar (albo CAT, takie coś mają na swoim logo), która na co dzień produkuje ciężki sprzęt budowlany.
Jak zobaczycie co ten i inne telefony z tej serii mogą znieść, to nie będziecie w stanie uwierzyć własnym oczom. Pal sześć, ja do teraz myślę, że telefony CAT to musi być jakaś iluzja, albo kompletna ściema.
Jak to napisali na stronie Valve Pipeline: „Jedno z najczęściej zadawanych nam pytań brzmi „Czego mam się uczyć, by potem pracować u was?” Dlatego twórcy Steam, Half-Life’a, Left 4 Dead i inny hitów, które sprawiały wrażenie skazanych na sukces na samym starcie postanowili stworzyć stronę, na której ta zagadka, jak i wiele podobnych, zostałaby rozwiązana.
Założenia Valve Pipeline, nowej strony są bardzo proste: tworzyć ją będą stażyści z uczelni wyższych, którzy pracują w Valve i będą oni na niej umieszczać informacje, które mają pomóc młodym ludziom obrać takie kierunki kształcenia ,by potem mogli trafić do firm tworzących gry komputerowe. Tak, między innymi do Valve.
Tak przynajmniej wynika z informacji podanych ostatnio w „Wall Street Journal” , uzyskanych przez nich od „źródła będącego blisko planów”. Google jako konkurencja dla gigantów takich jak Sony czy Microsoft?
Google staje się coraz bardziej widoczne na rynku sprzętowym: w zeszłym roku zakupili oni Motorolę, producenta telefonów komórkowych (niedługo będzie miała miejsce premiera pierwszego stworzonego pod skrzydłami Google smarfona. Jakby ktoś był zainteresowany wyglądem, to może zobaczyć tutaj). Oprócz tego, już od jakiegoś czasu testowane są skomputeryzowane okulary, czyli Google Glass.
Źródła „Wall Street Journal” twierdzą, że konsola od internetowego giganta miałaby być odpowiedzią na możliwość wypuszczenia przez Apple własnej konsoli wraz z produktem Apple TV.