Kategorie
Ciekawostki

2048 – gra, która podbiła internety (oraz jej mutacje)

Istnieje spora szansa, że słyszeliście o 2048. Nawet, jeżeli nie jesteście zapalonymi graczami to istnieje spora szansa, że ta gra „gdzieś wam mignęła przed oczami. Takie przynajmniej mam wrażenie na podstawie tych 20+ osób, które udostępniły tę grę na FB. Ale na ma co się dziwić: ta gra wsysa do granic możliwości i przez krótki czas rządziła niepodzielnie pewną częścią internetu. Oprócz tego posypały się różne klony tej gry, i to głównie o nich będzie mowa.

2048
Kto nie zna, ten pozna, kto zna, ten pewnie znów włączył.

Kategorie
Gry

Elder Scrolls Online, wypunktowane! – wrażenia z gry

HELL YEAH! Nadszedł koniec NDA dla Elder Scrolls Online. Dlatego też postanowiłem ogarnąć swoje notatki i napisać wam jakie wrażenie przyniósł mi weekend sprzedzony (po części) nad tym wielkim MMO. I to sprawiło, że na dłuższą metę nie wiem co o tej grze myśleć.

Elder Scrolls Online

[blockquote]Tysiąckrotne podziękowania dla Imendila, Kei i Grześka, bez których ten post by pewnie nie zaistniał. Zwłaszcza dla tego pierwszego, który poratował mnie zrzutami ekranu w chwili, gdy mój komputer powiedział „hahahahahahahaha, rozwalimy twoje screeny!”. Dzięki wam, po tysiąckroć! [/blockquote]

Kategorie
Gry

Nie ma Flappy Birds, niech żyje Flappy..

Obiecałem sobie, że nie napiszę nic o Flappy Bird. I dalej mam to w planach: o samej grze i zarzutach wobec niej nie napiszę ani słowa. Za to napiszę o kilku ciekawych produkcjach, które nie powstałyby gdyby ta gra nie odniosła (jako takiego) sukcesu

Flappy Bird
(żródło DeviantArt)

Kategorie
Offtop Blog

Star Wars: The Old Republic – Drugie starcie

Dawno, dawno temu, w nieodległym (bo znajdującej się na tej samej planecie) domu, próbowałem podejść do Star Wars: The Old Republic. Ta gra jednakże odstraszyła mnie z przerażającą skutecznością. Zbliżająca się jednak wielkim krokami nowa gra MMO w systemie P2P sprawiła, że dałem tej grze drugą szansę. Dlaczego akurat tej?

Star Wars - The Old Republic

 

Kategorie
Offtop Blog

Mój chiński Rok Konia w DOTA 2

Lubię Dotę 2 za jedno: event, eventem event pogania. Nie zdążyłem do końca zapomnieć jak wyglądały atrakcje na sezon zimowy, a tymczasem Valve szaleje i zaczyna świętować chiński Nowy Rok. Bo w trakcie normalnego jeszcze było za zimno na nową imprezę. Dlatego teraz znowu ostro zamieszali w tej grze.

Dota 2 - Event Chiński Nowy Rok
CZAS SMOKA!
Kategorie
Gry

Sytuacja gry Rust jako przykład cyberterroryzmu w świecie gier.

Kto kojarzy Garry’s Mod? Ja kojarzę. Nie grałem, ale słyszałem, że jest bardzo popularna. Jej twórca od jakiegoś czasu ma Steam Early Access kolejną grę. Nazywa się ona Rust i jest chorym miksem craftingu w stylu Minecrafta i survivalu w klimatach DayZ czy też jednego z miliona jego klonów. To wszystko oczywiście tylko w trybie online. Normalnie bym na tą grę zlał ciepłym moczem, gdyby nie to, że w związku z nią stała się rzecz dziwna. Jak inaczej mam nazwać atak DDoS i szantażowanie twórcy?

Rust Logo
Logo Rust. Tymczasowo jedyny stabilny element gry.

Znacie jakieś przykłady cyberterroryzmu w grach? Bo nie wiem jak inaczej to nazwać: grupa ludzi (nie nazywam ich hakerami, bo atak DDoS to takie same hakerstwo jak otwarcie piwa kapciem) blokuje w tej grze serwery, co dość skutecznie utrudnia graczom życie. Wiecie, lagi niszczą wszystko, zamieniają dynamiczną rozrywkę w turówkę pokroju Heroes of Might and Magic 3. Jak powszechnie wiadomo „to nie tak ma działać”.

Kim są terroryści i czego żądają za „uwolnienie” Rust?

Tutaj robi się grubo. Do ataków przyznaje się grupa graczy z Francji. Dodatkowym dowodem może być to, że spora część graczy komentujących całe zajście na Redditcie oraz na stronie głównej gry twierdzi, że miało możliwość przysłuchania się rozmowie na Team Speak, w której grupa Francuzów i Belg omawiali szczegóły dotyczące DDoS-a. Kolejna rzecz, już totalnie debilna, ale przemawiająca za tym, że atakują Francuzi przemawia fakt, że najmniej oblegane są właśnie ich serwery (chyba, że to bezczelna zmyłka).
Znamy również żądania „kinderterrorystów”: przedstawili oni w dość bezpośredni sposób to czego żądają. Poniżej macie wklejoną wersję francuską i angielską ich „manifestu” (oryginalny komunikat na Pastebin macie tutaj)

[blockquote ]

Wersja oryginalna:

Tout le monde nous demande pourquoi nous faisons ça …
Nous faisons sa car Garry Newman et les hébergeurs se remplissent les poches en abusant de notre porte-monnaie, des clefs réservées aux hébergeurs qui eux ont des prix excessifs.
Pour ce faire nous crashons tous les serveurs Rust !
Si la version serveur venait à se faire publier librement pour tout le monde par Garry nous stopperions immédiatement les attaques !
Have fun 😉

Tłumaczenie angielskie, zrobione przez jednego z komentujących na stronie gry:

Everybody is asking us why we are doing this and what our demands are.
We are doing this because Garry Newman and Hosting services are filling their pockets with money coming out of our wallets. Keys that are reserved for hosts is abusing OUR money. To do all this, WE are crashing ALL rust Servers. If the server version was free to publice for ANYONE we WILL immediatly stop our attacks on Garry and the rust servers
Have fun ;)…

[/blockquote]

Tyle nauki języków obcych, to teraz po ludzku: hakierzy oskarżają twórcę Rust o bycie zachłannym śmieciem i grożą, że nie zaprzestaną ataków na serwery gry dopóki możliwość stawiania serwerów nie będzie darmowa i dostępna dla ogółu.

Sam Garry Newman w oficjalnym komunikacie powiedział wprost, że nie planuje im odpuścić, planuje powiadomić odpowiednie władze i zbiera informacje na temat tego kim są atakujący. Prosi również osoby, które cokolwiek wiedzą o kontakt mailowy. Powiedział też, że jeżeli któryś z atakujących chce mu pomóc załatać błędy, które umożliwiają atak, to mogą to zrobić. Nie otrzymując niczego w zamian bo „atakowanie nie sprawi, że dostaniecie to co chcecie. Co najwyżej wywoła odwrotny efekt”.

Reakcje tłumu na oblężenie Rust

Spędziłem ostatnie dwie godziny na czytaniu i analizowaniu komentarzy na głównej stronie Rust oraz na Reddit i powiem wam dwie rzeczy:

  • samodzielne analizowanie setek komentarzy to masakryczna, ale bardzo wdzięczna robota. Kupi mi ktoś abonament w Brand24, czy jakimś innym ustrojstwie, które by pomagało mi w takich akcjach? Bo nie wiem kiedy po raz kolejny mi odwali na tyle by taką akcję odstawić.
  • Bardzo się ucieszyłem z reakcji fanów na te problemy. Ilość komentarzy mieszających twórcę Rust z błotem, gnojem i innymi niemiłym rzeczami jest niczym w porównaniu do komentarzy takich, ja te dwa, które wrzucam poniżej.

Oprócz tego dominuje mowa nienawiści wobec „hakierów” oraz pomysły na tymczasowe „obejście” problemów. Cieszy mnie to zrozumienie dla problemów i niewielka ilość oskarżeń skierowanych do twórcy Rust.

Przyszłość terroru wobec Rust.

Jak już wspomniałem wyżej, Garry Newman zbiera informacje o napastnikach. Z komentarzy również wynika, że wie do których organów na terenie Francji zgłosić się z tymi dowodami. Wniosek? Sprawa prawdopodobnie zaraz się skończy z powodu tego, że paru francuskich „gimbusów” usłyszy wkrótce zarzuty.

Tego właśnie życzę grającym w Rust: by DDoS-y się szybko skończyły i byście mogli zacząć znów spokojnie gierzyć. No i nie życzę wam tego, by „hakierzy” wpadli w wasze ręce, bo moglibyście iść siedzieć za pobicie lub morderstwo. Lepiej pograć. Bo jak powszechnie wiadomo…

Rust i lagi
… to właśnie opóżnienia wywołują agresję. Zródło – WeKnowMemes
Kategorie
Gry

LoL (nie) jest (aż tak) gUpi – streamerzy będą mogli streamować co chcą.

3 dni temu przeczytałem, że uczestnicy turnieju League of Legends zwanego LCS (League of Legends Championship Series) mają efektownego bana na streamowanie jakichkolwiek wartych wzmianki gier konkurencji. Gównoburza była, napisało o tym każde możliwe medium growe (nawet blogerzy, których League of Legends nie jara) i jest efekt: umowa z graczami została DRASTYCZNIE zmieniona.

League of Legends
Woof, Woof!’

W reakcji na reakcje w mediach społecznościowych, samych zainteresowanych i raczej niepochlebne komentarze ze strony prasy Riot Games zmienił charakter tej części umowy ze streamującymi. Aktualnie reguła jest bardzo prosta: „pokazujcie na waszych kanałach co wam się żywnie podoba, pod warunkiem, że nie jesteście za to opłacani.”
Oprócz tego Whalen Rozelle, gość od kontaktów z fanami w Riot Games napisał na Reddit, że poprzednia umowa była spowodowana tym, że inne studia tworzące konkurencyjne gry chciały wykupić sobie „czas reklamowy” w trakcie streamów odbywających się w sezonie turniejowym. W tym samym oświadczeniu powiedział również, że po długiej dyskusji doszli do wniosku, że nie mogą oni sprawić, że oglądający strumienie fani danych graczy będą umierać z nudów.

Poprzednia treść umowy brzmiała w dużym skrócie tak: „Chcesz wziąć udział w League of Legends Championship Series? To nie strumieniuj tego, tego, tego i tego”.  Był to efektowny zakaz pokazywania na swoim kanale jakichkolwiek gier online’owych, które teraz mają nawet fanów na granicy błędu statystycznego.

A teraz Yeti ryczy

To teraz parę słów mojego zdania o tej całej historii. Ja to widzę tak: umowa o takiej treści nigdy nie powinna powstać. Jeżeli Riot Games chce jednostajnej, monotematycznej i ciągłej reklamy, to taniej by ich wyniosło wykupienie reklamy w Google AdSense. Ewentualnie mogliby zrobić to normalnie, czyli uczynić tak, jak chciała to zrobić konkurencja: wykupić czas reklamowy. Miałoby to trochę więcej sensu niż zasłanianie się porównaniami między sportem, a e-sportem i wymuszanie pod tym pretekstem stuprocentowego posłuszeństwa.
Zwłaszcza, że wielu z tych graczy i tak by grało w League of Legends. Po prostu nie robiliby tego CIĄGLE. I nie uwierzę w to, że League of Legends straciłoby graczy, tylko dlatego, że jakiś Ocelote, czy inny xPeke zrobią sobie 15 minut przerwy od LoLa i zagrają sobie w Hearthstone.
Ich reakcja była dość wolna: umowa wyciekła 4 listopada, następnego dnia się przyznali do „winy”, a dopiero w sobotę rano naszego czasu posypali głowy popiołem. Nie zmienia to jednak faktu, że w miarę bezbolesny dla siebie sposób zakończyli ten „kryzysik wizerunkowy”. Tradycjnie, większość komentarzy pod wypowiedzią na Reddit utrzymana jest w tonie „Dobra robota Riot, wiedziałem, że to sprostujecie”.

Mnie z tego wszystkiego najbardziej ciekawi jedna rzecz: czy Riot Games by cokolwiek zmieniło w tych umowach, jakby nie wyszły one na jaw?

Kategorie
Offtop Blog

Spojrzenie 4,5,6 na Neverwinter: Shadowmantle – artefaza i urokoza

Kolejny dzień przyniósł ze sobą silną kontynuację fazy na MMORPG o zacnej nazwie Neverwinter. Dopchałem się do artefektu, próbowałem zarąbać smoka i cieszyłem się z tego, że używanie run i uroków ma w końcu jakiś sens. A to wszystko za sprawą Shadowmantle.

Neverwinter: Shadowmantle Logo, Neverwiner, MMO
Neverwinter: Shadowmantle wywróciło kilka aspektów gry do góry nogami.

Wcześniej było ostrzeżenie o tandetnych screenach, teraz jest ostrzeżenie o POLSKOJĘZYCZNYCH (błe) zrzutach ekranu. Niektóre tłumaczenia zabolą wasze oczy, przepraszam za to. Ale czego się nie robi dla kilku dodatkowych przedmiotów.

Kategorie
Offtop Blog

Pierwsze, drugie i trzecie wrażenie z Neverwinter: Shadowmantle.

Wczoraj wyszedł nowy, drugi już dodatek do Neverwinter, zatytułowany Shadowmantle. Wiadome jest to, że czekałem na niego od BARDZO dawna. Doczekałem się, dopadłem w swoje łapy i teraz mogę na szybko podzielić się wrażeniami. Ale to tak mega szybko, bo poziomy same się nie wbiją.

Neverwinter: Shadowmantle Logo, Neverwiner, MMO
Logo jest, dodatek jest, wrażenia poniżej

I uprzedzam: screeny są do kitu. Ale są!

Hunter Ranger w praktyce

Neverwinter: Shadowmantle Hunter Ranger
Shotgun snajperski w trakcie przygotowania od wystrzału

Pierwsza rzecz po zalogowaniu? Tworzę przedstawiciela nowej klasy Hunter Ranger. Obowiązkowo jest to mroczny elf z długimi białymi włosami („cześć Drizzt!”)Po rozpoczęciu gry (jpdl, ile razy ja tę planszę widziałem, to ja nie wiem :X) pozbierałem swoje klamoty, odbębniłem „na automacie” tutorial i zająłem się właściwą grą. Wiecie, wykonywanie questów, bieganie po mieście, przeglądanie dostępnych umiejętności. Tego typu pierdoły. Łącznie dałem radę pograć klasą Hunter Ranger około 1,5 godziny. Kilka pierwszych wniosków z grania w Neverwinter tą klasą postaci:

  • przez pierwsze 10 poziomów Hunter Ranger jest PRZEPAKOWANY. Jest antytezą słowa „zbalansowanie”. Potem zaczynają się pojawiać schody, głównie za sprawą podskoczenia punktów życia przeciwników
  • walka wręcz jest i długo pozostanie jedynie miłym dodatkiem do odstrzelania przeciwników za pomocą łuku. Jest niezwykle efekciarska, ale jest znacząco mniej efektywna od ostrzału maszynowego z łuku.
  • do zapamiętania: umiejętność Split Shot działa jak shotgun. Im bliżej przeciwnik jest i im mniejszy obszar ostrzeliwujemy.
  • zaliczyłem niezłe zdziwienie na widok, że Hunter Ranger walczy parą broni, które nie są koniecznie mieczykami. Jak dotąd miałem w swoich rękach dwa sztylety i parę toporków. Te ostatnie wyglądają świetnie (a będą dwa długie miecze? 😉 )

W dużym skrócie: wszystko ładnie, pięknie, przywalić się mogę w tym przypadku tylko do dwóch rzeczy: mogli popracować nad tym nieszczęsnym balansem postaci i TA KLASA POWINNA BYĆ OD POCZĄTKU W GRZE. No, tyle o łowcy

OGIEŃ!!! – czyli Master of Flame w Neverwinter.

Neverwinter: Shadowmantle Master of Flame
Zaraz komuś słońce spadnie na głowę?

Jako maniak wszystkiego co płonie nie mogłem przeboleć tego, że mag (Control Wizard) w Neverwinter nie posiadał dostępu do zaklęć ognia w dowolnej postaci. Nic tylko mróz, błyskawice i magiczne pociski. NUDA. Ja chcę z przeciwników robić ognisko. A teraz nie tyle chcę, co wręcz MOGĘ robić z nich ognisko. A to wszystko dzięki podklasie Master of Flame. Zresetowałem mojego maga na 45 poziomie, rozłożyłem umiejętności od nowa (20 minut roboty, WAAAAGH) po czym poszedłem palić i mordować przeciwników. Aktualnie są to wilkołaki, więc było co podpalać. I jak efekty zabawy?

  • W przypadku Master of The Flame rzucanie zaklęć musi być przemyślane. Przy poprzedniej podklasie można było zaklęciami dość bezmyślnie spamować, a przeciwnik padał. Tutaj też tak można, ale jak rzucimy dobre kombo, to przeciwnik padnie trzy razy szybciej
  • Porada dla już grających, czyli dobra kombinacja dla Master of The Flame: Scorching Burst, Fanning The Flame i na koniec spamujemy Chilling Cloud, by cel naszego ataku ciągle płonął. NA NIEBIESKO! 🙂
  • Granie Mistrzem Ognia ma sens tylko wtedy, jak ktoś sobie na sobie uwagę potworków. BARDZO mile widziany jest towarzysz w postaci Guardian Fightera, albo chociaż jakiś NPC z umiejętnością skupiania na sobie uwagi wroga. Inaczej nie będziemy mieli łatwo z szerzeniem masowej destrukcji

I jedna smutna uwaga na koniec: animacje ataków są przydługie. Ale w przypadku maga to chyba nie problem, w końcu on rzuca zaklęcia. Machanie mieczem może być szybkie, ale zaklęcia? To zupełnie inna para butów.

Artefakty, towarzysze i inne bzdety.

Oprócz tego w oczy rzuciło mi się kilka nowych rzeczy.

Najbardziej widocznym motywem jest wzrost wagi kompanów w wersji NPC:  oprócz pomagania nam, gdy są przywołani, to za sam fakt posiadania „gotowego do wezwania” towarzysza otrzymujemy bonusy. Jeszcze jeden powód by zbierać i kupować towarzyszy.
Oprócz tego szykuje się też przaśna minigierka, w której będziemy nabijać doświadczenie, kasę i runki swoim kompanami. Taka gra paragrafowa, jeżeli ktoś jeszcze pamięta co to jest. A jak nie pamięta, to ciocia Wikipedia chętnie pomoże.
Oprócz tego są artefakty, które nosimy ze sobą i rozwijamy karmiące je runami (których zazwyczaj więcej wypada, niż się używa). Dzięki takiej diecie dają one coraz większe bonusy i pozwalają na używanie zdolności aktywnych. Jak mi jakiś wpadnie w ręce, to będzie bardziej wylewny w tym temacie.
A, i najważniejsze: każde konto, które istniało przed wydaniem dodatku otrzymało jeden darmowy reset postaci. Przydatna rzecz, biorąc pod uwagę, że wszystkie klasy postaci w Neverwinter dorobiły się dodatkowej podklasy. Ja swój reset wykorzystałem do ogarnięcia maga 🙂

Dobra, idę AFK nim wpadnę w szał growy. Jakby ktoś chciał zagrać, to zapraszam po 18:00. Polujcie na Elkantar Xiltin@jasiegg665. Ewentualnie wypatrujcie ześwirowanego mrocznego elfa podpalającego wszystko na niebiesko, na jedno wyjdzie 🙂

 

Kategorie
Gry

LoL jest gUpi – zawodnicy turnieju LCS mają zakaz streamowania innych gier

W przypadku League of Legends przeszedłem drogę odwrotną od tego co przeżyłem z Diablo 3: na początku tę grę uwielbiałem by później dojść do wniosku, że nawet śledzenie ciekawostek jest dla mnie stratą czasu. Jednak informacja o tym, że uczestnicy turnieju League Championship Series nie mają swobody działania jest godna uwagi. Nałożone na nich ograniczenia są delikatnie mówiąc przesadzone.

League of Legends
Fail of Legends? League of Fails?