No i stało się. Najbardziej mruśna gra RPG ostatnich lat ma szansę powstać w realnym czasie. Opowieści z Nyanii to kolejny projekt studia Hamstercube. Będzie tak samo pokręcony jak Korpotale?
Pewnie bardziej.
Pewnie bardziej.
Dwa miliony, siedemset pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
Zwłaszcza, że ostatnią porządną grą z mechami w jaką grałem był Mechwarrior 4: Vengeance. Battletech będzie przedstawicielem zupełnie innego gatunku. Ale „głód pozostaje”.
I jeszcze jedno – wszystkie grafiki obecne w wpisie trafiły tutaj z strony zbiórki. Brak dostępnej informacji prasowej zmusza do tego.
Może niekoniecznie w tym samym klimacie, ale dalej godną uwagi.
Niektóre rzeczy już zwyczajnie trzeba pogrzebać. Albo zmienić zupełnie podejście.
Papierową, grę, karcianą? Dobrze, przyznaje się z ręką na sercu – tego się nie spodziewałem. Ktoś z was się spodziewał?
I przy okazji nakłonić niezdecydowanych do panicznego biegu do sklepów internetowych po swoją kopię gry.
Bo na tyle mogę sobie pozwolić. Zwłaszcza, że już po tym krótkim czasie można wyciągnąć kilka wniosków. I ostrzec przed kilkoma rzeczami.
Jeżeli należycie do nielicznych, których ominął poprzedni wpis o tej grze, to zapraszam tutaj. Warto rzucić okiem – drugiego takiego tytułu raczej nie uświadczycie zbyt szybko.
Powiem wam szczerze, że spodziewałem się tej paczki. Nie wiedziałem jednak, że zawartość będzie taka.