Kategorie
Medialny bełkot

Jak wywołać gównoburzę na przykładzie CD Projekt Red i edycji kolekcjonerskiej Wiedźmina 3

Na blogu CDP.pl twórcy gry Wiedźmin 3 ogłosili, że edycja kolekcjonerska tej gry na Xboxa One będzie miała dodatkowe gadżety w zestawie. Coś wam nie pasuje? I słusznie, mi również tutaj nie pasuje kilka rzeczy. Boli mnie zwłaszcza pewna perfidna ściema w wcześniejszych wypowiedziach CDP Red.

Wiedźmin 3 Edycja Kolekcjonerska Xbox One
Mój ulubiony obrazek do ilustrowania wpisów o Wiedźminie 3

O co się rozchodzi?

O „fizycznego: Gwinta. I o materiałową mapę do gry.
Wczoraj, na blogu CDP.pl pojawiła się informacja prasowa. W niej przeczytamy o dwóch rzeczach:

  • O dodaniu do Wiedźmina 3 gry Gwint. Ot, grocepcja: w trakcie grania w Wiedźmina 3 zagramy w grę karcianą. W książce był to mocno zmodyfikowany brydż. Co z tego wyniknie w grze? Wyjdzie w praniu
  • O dodaniu do edycji kolekcjonerskiej gry na Xboxa One dwóch realnych talii do Gwinta oraz mapy świata gry wykonanej z materiału. Pozostałe dwie edycje kolekcjonerskie będą pozbawione talii, a mapa będzie „tylko” wydrukowana na wysokiej jakości papierze.

Punkt pierwszy jest jednoznacznie fajny i o niego nie ma co się pieklić aż do chwili, gdy zobaczymy go na swoje oczy.
Jeżeli chodzi o ten drugi punkt, to podniosło się larum. Na pierwszy rzut oka całkiem słuszne. Na drugi i trzeci? Tradycyjnie „prawda leży pośrodku”.

Co tu cuchnie i co zepsuli ?

Co wywołało problem? Sam CD Projekt Red. Takie umowy o ekskluzywne dodatki dla danej platformy, czy też sklepu to norma. Ale nie po tym jak się deklaruje wielokrotnie to, że „wszyscy gracze są równi”. Na przykład mówiąc dziennikarzowi Eurogamera, że „wszyscy gracze są (dla nas) równi”. Nic dziwnego, że gracze potem mają problemy z zrozumieniem tego co się dzieje. Z jednej strony równość, z drugiej strony przeładowane pudełko.

No właśnie, przeładowane. No bo, litości, wywiad z Marcinem Iwińskim, współzałożycielem CDP.pl zatytułowany „Chętnie dorzucilibyśmy jeszcze więcej dodatków do Wiedźmina 3, ale… nie mieściły się już w pudełku” sugerował mi to, że choćby nie wiem jak się starać, to więcej rzeczy w Edycji Kolekcjonerskiej się nie zmieści. W jakiejkolwiek.
Wiem, nabijam się, przesadzam, dwie talie kart prawdopodobnie nie zajmie dużo miejsca. Co najwyżej złożą na pół instrukcję, albo coś. Ale to też pokazuje to, co CD Projekt Red skopał przy tej akcji.

Błędy komunikacji.

W chwili kiedy piszę ten tekst, to CD Projekt Red wydał już komunikat dotyczący tej całej gównoburzy wokół tych nieszczęsnych talii do Gwinta i współpracy CD Projekt z Microsoftem (vel Micro$oftem). Można go przeczytać, po angielsku, na stronie Eurogamera.
Piszą w nim, że umowa ma na celu wspieranie partnera (Microsoftu) w celu zwiększenia widoczności gry. Większa widoczność gry = większa sprzedaż = więcej pieniędzy na kolejne, świetne gry.

Czytam to oświadczenie i widzę DWA, WIELKIE NICZYM SNORLAX, PROBLEMY.
Pierwszy problem jest taki, że potrzebny był ból zadka by CD Projekt Red zaczął pisać jakiekolwiek tłumaczenia.
A tymczasem wystarczyłoby dodać do zalinkowanej na początku notki prasowej zdanie „Współpraca z firmą Microsoft umożliwi nam dotarcie do większej grupy odbiorców, dzięki czemu uzyskamy środki, które pozwolą nam stworzyć jeszcze więcej jeszcze lepszych gier. Dla was wszystko”
JEDNO. GŁUPIE. ZDANIE. I już zmienia odbiór całej notki. Sprawia, że połowa komentarzy pod notatką traci sens. Sprawia, że firma zamiast wychodzić na zawistnego, oszukańczego sprzedawczyka staje się wręcz jakimś mesjaszem, który zrobi wszystko w ramach swojego etosu by jak najwięcej osób mogło zagrać w Wiedźmina 3. Oraz by studio mogło w przyszłości robić gry tak dobre, jak to tylko możliwe.
Warto bowiem podkreślić, że zawartość w samej grze pozostaje taka sama w wszystkich edycjach. No, poza grafiką, ale to już wina platform.
Drugi problem: CZEMU NIE WYSŁALI TEJ INFORMACJI DO POLSKICH MEDIÓW GROWYCH? Na anglojęzycznym Eurogamerze przeczytałem ich oświadczenie. Na Polygamii, serwisie CD-Action, Gamezilli, Arhn.EU NIE. Przynajmniej w chwili kiedy pisałem ten wpis. Czy ktoś płaci działowi PR w CDP Red za robienie szkolnych błędów? Macie dobre wytłumaczenie? TO CZEMU LUDZIE GO NIE WIDZĄ? Oświadczenia nie ma nawet na blogu na którym informacja o dodatkach do kolekcjonerki Wiedźmina 3 na nowego Xboxa się pojawiła. To jest błąd. Albo kiepski żart. Albo kretyńska decyzja.

Czego ja chcę i jakie mam nadzieje wobec CD Projekt Red?

Mam nadzieję, że umowa jaką Czerwoni podpisali z Microsoftem przyniesie zamierzone przez nich skutki, jakimi jest podbicie sprzedaży i zamienienie jej na rzekę pieniędzy.
Przyda im się to, zwłaszcza, że trochę osób poczuło się urażonych tym „specjalnym traktowaniem” Microsoftu. Szkoda by było, jakby, budowany od długiego czasu, wizerunek świetnego wydawcy i twórcy poszedł do piachu tylko dlatego, że CDP Red popełnił kilka, powiedzmy sobie szczerze głupich błędów.

No i dobra. Teraz się nie wymigają: cokolwiek będzie po Wiedźminie 3 musi być wybitne. Jeżeli nie…. to do kitu z takimi interesami.

6 odpowiedzi na “Jak wywołać gównoburzę na przykładzie CD Projekt Red i edycji kolekcjonerskiej Wiedźmina 3”

Błędy zdarza się robić nawet najlepszym, więc osobiście nie rozumiem o co to całe zamieszanie. CDP Red nie poinformowali o współpracy oficjalnie, ale co zmyślniejsi mogli się domyślić tego po ogłoszeniu bogatszej edycji kolekcjonerskiej na Xbox One.

Co bardziej zmyślni mogli się o tym domyślić po tym jak Wiedźmin 3 został zaprezentowany na pokazie Microsoftu na E3.
Bardziej od samej współpracy (ktoś się pieklił po wspomnianym pokazie?) boli ich to, że są gracze „równi” i „równiejsi”. Z taliami i bez talli xD”

Oby CI ludzie nie mieli racji, choć dopóki nie dostaniemy oficjalnego potwierdzenia żadna panika nic nie zmieni. Nawet te dziwne pomysły z wyłącznością na daną platformę.

Zobacz ile osób wyciąga błędne wnioski bo jednym pokazie. Jeden błąd a tyle problemów.

No i właśnie dlatego oni skopali: to zaświadczenie powinno zostać nagłośnione z większą „pompą” niż ta informacja o Gwincie. Ale nie… oni sobie dalej żyją tak jak żyli i mają wyłożone na pieklących się graczy, co jest trochę głupie.

Po co wkurzać klientów/graczy/fanów, jak można ich uradować?

I adnotacja: wzmianka o tym oświadczeniu w końcu się pojawiła w polskim internecie. Na Hatak.pl :/

[image: Disqus] Settings

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *