Kategorie
Gry

„Na razie skupiamy się na tym co jest.”- wywiad z Kobietą-Ślimak

W związku z tym, że wasze zainteresowanie grą Korpo Tale przerosło moje oczekiwania postanowiłem zadać kilka pytań Ilonie – jednej z sprawczyń tej dość szalonej gry. Dotyczą one głównie gry, ale jak się okazało, dość łatwo zejść na tematy „życiowe”.

Korpo Tale

Jeżeli należycie do nielicznych, których ominął poprzedni wpis o tej grze, to zapraszam tutaj. Warto rzucić okiem – drugiego takiego tytułu raczej nie uświadczycie zbyt szybko.

Szansa na to, że ten wywiad przeczyta ktoś, kto o Tobie nie słyszał jest niewielka, ale mimo to chciałbym byś się przedstawiła.

Nazywam się Ilona i rysuję komiksy. Od jakiegoś czasu wraz z grupą oszołomów usiłujemy robić gry komputerowe. Teraz pracujemy nad Korpo Tale.
(Więcej informacji po kliknięciu [tooltip text=’Moją rozmówczynią jest Ilona Myszkowska, znana przede wszystkim z komiksu sieciowego Chata Wuja Freda. Oprócz tego współtworzy Barwy Biedy i ma za sobą wydanie kilku papierowych komiksów i gry planszowej niszczącej przyjaźnie. ’ trigger=”click”]tutaj[/tooltip])

Byłaś świadkiem „z pierwszej ręki” jak Marcin znosił pracę w Korpo?

Niestety tak. To nie był miły widok.

Było aż tak źle? Dużo musi ubarwiać?

Niestety było. Jego praca była jedną z głównych przyczyn naszego rozstania, bo korporacja zjadła mu duszę.
Ludzie marudzili, że nie ma go już w komiksach i uważali, że robię to złośliwie, bo się na niego zawzięłam. Tymczasem prawda była taka, że on przez ponad rok nie powiedział ani nie zrobił absolutnie nic interesującego, o czym mogłabym komiksować. Smutne czasy.

Co do tego czy musi dużo ubarwiać w grze – nie byłam nigdy w jego firmie, ale bardzo ufam, że jednak nie walały się tam trupy po korytarzach, sprzątaczka nie była demonem, w księgowości nie czaił się golem z faktur i tak dalej, więc co nieco jednak ubarwia. Ale mnóstwo rzeczy jest też opartych na prawdziwych motywach.

Jak mają się rany umysłowe Marcina do tego, co ty znosisz jako grafik?

Rany umysłowe Marcina uważam za prawie zagojone ogólnie, moje też obecnie nie są jakieś duże – jak na teraz mam tylko standardowe dawki absurdu i dziwnych problemów, które nawet nie sądziłam, że można mieć.

Kusiło Ciebie by wydać jakiś komiks przez crowdfunding? Mam na myśli jakieś naprawdę wypasione wydanie, na przykład zbiór wszystkich komiksów w twardej oprawie.

Jakoś nie kusiło. Moje rysunki nie są jakieś epickie, żeby je ładować w twarde oprawy i na grube papiery z połyskiem – stresowałyby się tam niczym Janusz w słomianych gumofilcach wpuszczony na salony.

Może na komiks o Szkotach zrobię CF, bo on musi być wydany jak rasowa śliczna manga. I w ogóle będzie to śliczny projekt, widziałam naszkicowanych pierwszych kilka stron i dostałam tęczowych torsji.

iGranie z Gruzem
Projekt pudełka „iGrania z Gruzem”

Poprzedni projekt to był efekt Twojej/Waszej współpracy z Black Monk Games. Sfinansowaliście wtedy na PolakPotrafi grę planszową „iGranie z Gruzem”. Czemu nie zostaliście na tamtej platformie i tam nie zaczęliście zbierać na grę?

Przyczyn było kilka.
Pierwsze primo, w kolejnych projektach związałam się z Gindie, a oni mieli już pewną historię ze wspieram.to, wypracowane rabaty i tak dalej.
Po drugie primo Grzesiek ze wspieram.to od jakiegoś czasu pomaga przy innym projekcie gry komputerowej, gdzie tworzył pixelarty. Jest on teraz naszym opiekunem projektu.
Trzecie primo to fakt, że PP podpadł mi w kilku drobnych sprawach technicznych, a wspieram.to jeszcze nie miał szansy mi podpaść i trzeba było mu ją dać. Póki co żyjemy w pokoju i harmonii.

Wyobrażasz sobie życie w całości z tego co robicie w ramach Chaty? Ten moment, kiedy nie musisz wykonywać dziwnych zleceń od ludzi i wprowadzać 27 poprawek mimo akceptacji grafiki? Jeżeli tak, to jakby wyglądało?

Właściwie od jakiegoś czasu to już tak wygląda – nadal robię grafiki na zamówienie, ale są to głównie komiksy, na przykład jedna pani sobie na rocznicę ślubu zażyczyła żebym komiksowo przedstawiła jej epicką historię miłości do jej męża. Czasem zdarza się komiksowe zaproszenie na ślub czy najciekawszy przypadek – komiks oświadczynowy. Lubię zlecenia, trochę mnie wyciągają z „strefy komfortu” i pozwalają mi nie zardzewieć.

Moje życie zawodowe wygląda tak, że wielkim wysiłkiem woli sturluję się z łóżka, wspinam się na krzesło, odpalam komputer i już tą metodą jestem w pracy.
Jest dużo odpisywania na maile, jakichś dziwnych rysunków, a odkąd mam zespół to jeszcze pojawiają się różne dziwne problemy, jak to z ludźmi.
Jest odświeżanie crowdfundingu i pilnowanie czy wszystko wszędzie działa, niczym jakiś pies pasterski.

Jak tam praktykantka? Zadowolona z tego, że będzie miała coś [tooltip text=’Jednym z progów na zbiórce było opłacenie praktykanki, która normalnie pracuje za friko ’ trigger=”click”]poza portfolio[/tooltip]?

Ona ogólnie jest często coś podejrzanie zadowolona, pewnie coś psoci na boku. Albo popala. Nie rozgryzłam jej jeszcze, ale to jest bardzo tajemnicza sprawa.

Poza tym jednak coraz lepiej ogarnia, dostała ode mnie propozycję żeby robić tła także do kolejnego projektu (o RPG kotkach) i mam nadzieję zostanie z nami na jakiś czas.

RPG Koteły
RPG Koteły <3

W sprawie ostatnio odblokowanego dodatkowego celu na zbiórce: zdradzisz mi jaki będzie quest z Tobą w Korpo Tale? Trudno mi sobie wyobrazić co byś robiła w złym korpo.

Ilonka w Korpo Tale jest stworzeniem mistycznym i transcendentalnym, przychodzącym z nikąd i do nikąd dążącym, które przynosi Marcinowi kanapki do pracy i które zleca mu quest znalezienia wszystkich death notes w grze.
Death notes to takie listy / notatki pożegnalne, które można znaleźć w grze przy szkieletach, ciałach czy też plamach krwi znajdujących się w korytarzach korporacji. Na crowdfundingu można sobie kupić treść taką notkę. Samemu ją napisać i w ten sposób przedstawić graczom jakąś swoją wiadomość. Podobny motyw z notatkami był w grze „Corpse party”.

Jakie macie plany po Korpo Tale? Hamstercube dalej będzie funkcjonować i robić gry?

Mam nadzieję, że tak. Po Korpo Tale chcemy zrobić grę o RPG kotkach, o której wcześniej wspomniałam, być może jedną gierkę typu beat ‘em up. Może jakieś visual novel. Czas pokaże. Na razie skupiamy się na tym co jest.

[divider type=”thick”]

Wiecie co jest „zabawne”? Dzień po przeprowadzeniu tego wywiadu straciłem pracę.
Teraz przynajmniej wiem, że mam uważać na pracę w korporacjach. Utrata duszy wydaje się być nieciekawą perspektywą. Dziewczyna by mnie zabiła.
Czwartkowa rozmowa kwalifikacyjna mnie tylko w tym utwierdziła. Ale no cóż… jeżeli zapłacą, to się zgodzę. Słowo „desperacja” oddaje moją sytuację bardzo dobrze.

Ale spójrzmy na to z drugiej strony: RPG Z KOTEŁAMI POTWIERDZONE <3 To dla mnie wiadomość dnia. Albo miesiąca.

Wracając do sedna: jeżeli chcecie kupić sobie Korpo Tale „po taniości”, to macie na to jeszcze tylko kilka dni

Całkiem sensownie jest też wesprzeć tę grę na Steam Greenlight. Chociażby z tego powodu, że lubicie mieć klucze na Steam.

Do przeczytania następnym razem!

4 odpowiedzi na “„Na razie skupiamy się na tym co jest.”- wywiad z Kobietą-Ślimak”

„Kusiło Ciebie by wydać jakiś komiks przez crowdfunding?”
Drogi autorze, uprzejmie odsyłam do słownika PWN oraz zachęcam do poszerzania wiedzy na temat zaimków. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *